Sort:  

"Do tej zupy jeszcze się nie przekonałam i pewnie nie przekonam ale ostatnio poznałam wersję z kurczaka" ale to znaczy do jej smaku się nie przekonałaś, czy do jej gotowania?
Ja wychodzę generalnie z założenia, co ludzie potrafili przyrządzić nadaje się do jedzenia, swego czasu w środkowej Turcji jadłem potrawę, która powinna "dojrzewać" w bukłaku jeźdźca przez kilka tygodni. Jak tego dokonali w restauracyjnych warunkach po środku niczego nie wiem, ale było smaczne. Chociaż moim amerykańskim kolegom nie smakowało, myślę, że to kwestia gustu i smaku.

Mówiąc szczerze nawet nie próbowałam... ;) Ale ja tak mam, jak sobie wmówię to jest po sprawie. Są potrawy które gotuję ale nie jem a są inne których nawet nie gotuję.

Ciekawe co to za potrawa "dojrzewająca" o której piszesz, może kiszonka jakaś :P

To kwestia przyzwyczajeń kulinarnych moim zdaniem ale i innych czynników oczywiście. Presja otoczenia tez ma wpływ, widzę to po moich wnukach, jak Tata Grek krzywo spojrzy na polską potrawę (której nie zna i nie chce spróbować) to chłopcy tez nie chcą. Jak Taty nie ma w pobliżu to próbują :P Jednak analizują skład podobnie jak ja ;)

Z tego co pamiętam to było jakieś bardziej kruche i smaczne mięso i coś jeszcze, coś w stylu dania jednogarnkowego.
A co do przygód obcokrajowców z naszą kuchnią to mam ich również sporo. Obecnie obserwujemy z żoną jak chłopak naszej córki - belg, podchodzi do różnych polskich potraw. Wszystko step by step powoli, narazie uwielbia sernik i pierogi. Niedawno gdy pomagał nam z bratem przy przeprowadzce to mieli okazję spróbować zrazów, na początku to się krzywili, że w środku ogórek, ale za chwilę dokładali sobie kolejne. Później jego brat się pytał czy może jeszcze kiedyś wpaść na polski obiad.

No tak, to z pewnością są sytuacje z których można się pośmiać :)

" Ciekawy ten artykuł......."

Apetycznie to wszystko wygląda !!! Chałki pierwsza liga, lubię takie plecione - mniam .Pozdrawiam !!!

Dzięki @gradzio, pozdrawiam wzajemnie :)

Baraniny to w sumie nie jadłem, czasami syn zamawia rollo z baraniną, ale czy tam jest to nie wiem. W lokalach czasami można trafić na dania z baraniny. Kiedyś kupiłem mięso z kózki od znajomego, który hodował kozy. Bardzo delikatne pyszne mięsko.
Jajkami u nas w rodzinnym domu też się stukaliśmy.
Świetny post Pozdrawiam.

Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam :)
Mięsko z kózki też mi smakuje, tak jak piszesz jest delikatne i chude a za baraniną nie przepadam.
Ja nie znałam z Polski tradycji stukania się jajkami...

Coin Marketplace

STEEM 0.28
TRX 0.11
JST 0.030
BTC 68342.52
ETH 3806.60
USDT 1.00
SBD 3.63