FIFA 19 - moje odczucia

Cześć! W tym poście postanowiłem opisać swoje odczucia na temat gry FIFA 19. Od premiery minęły ponad dwa miesiące. Ponadto rozegrałem dopiero dwie Ligi Weekendowe, a to przez małą ilość czasu na zdobywanie punktów do kwalifikacji. Ten post jest punktem widzenia gracza platformy PC. Głównie skupie się na trybie Ultimate Team.

Co się zmieniło? Przede wszystkim zlikwidowano system lig w rozgrywkach online. W zamian wprowadzono Division Rivals. Tryb ten polega na rozgrywaniu spotkań i zbieraniu punktów do rankingu swojej ligi. Każda z dziesięciu lig ma pięć dywizji. Od ligi i dywizji zależą nasze cotygodniowe nagrody. W miarę wygrywania rosną nasze punkty skila, które pozwolą nam na wejście do wyższej ligi. Naturalnie otwiera to też drogę do lepszych nagród. Porażki natomiast odejmują nam punkty skila przez co można spaść niżej. Moim zdaniem jest to zmiana na wielki plus. Dzięki temu jesteśmy wynagradzani ładnymi sumami monet lub paczkami z zawodnikami dla tych, którzy lubią ryzyko. W poprzednim systemie nagrody były jedynie w monetach po rozegraniu dziesięciu spotkań. Te mecze były czymś w rodzaju sezonu, a nagrody były raczej symboliczne. Poza tym w Division Rivals widać znacznie wyższy poziom niż w poprzednich edycjach gry. Zmiana ta moim zdaniem pozwoli na dłuższą zabawę z tym tytułem niż jedynie w weekendy w ramach Ligi Weekendowej.

Skoro już wspominałem o Lidze Weekendowej to przyjrzyjmy się temu trybowi. Jest on obecny w grze od FIFY 17. Polega on na tym, że mamy do dyspozycji określoną ilość spotkań do rozegrania. Im więcej meczów wygramy tym lepsza ranga oraz nagrody. W dwóch poprzednich edycjach aby dostać się do tego trybu trzeba było wygrać turniej kwalifikacyjny. Nawet jeśli zdobyliśmy dostęp to gra skazywała nas na granie w weekend przed którym owy dostęp zdobyliśmy. W obecnej FIFIE zostało to całkowicie zmienione. Aktualnie aby dostać się do Ligi Weekendowej potrzebujemy dwóch tysięcy punktów kwalifikacji. Skąd je można zdobyć? Wystarczy grać mecze w Division Rivals. Dodatkowo nawet jeśli zdobyliśmy potrzebne punkty to możemy wykorzystać je kiedy chcemy. Kolejna zmiana jak najbardziej na plus. Warto wspomnieć, że PC oraz konsole zostały zrównane w kwestii liczby spotkań do rozegrania. W poprzednich latach konsolowcy mieli do zagrania czterdzieści spotkań, pecetowcy zaś dwadzieścia pięć. Obecnie wszystkie platformy mają do rozegrania trzydzieści meczów. Co więcej, tryb ten jest przepustką do e-sportu. Oczywiście jeśli jest się na tyle dobrym.

Jednak nie wszystko jest kolorowe. Wiem, że to dopiero dwa miesiące od premiery, ale martwi mnie jedna sprawa. Mianowicie od ostatnich kilku lat EA wypuszczało zbyt wiele wysoko ocenionych kart. Boje się, że to samo spotka tę edycję. Z jednej strony więcej kart oznacza większy wybór i możliwość tworzenia bardziej kreatywnych drużyn. Z drugiej jednak są one wydawane aby EA jak najwięcej zarobiło dzięki paczkom z zawodnikami. Jak najbardziej ich rozumiem, ponieważ każdy chce zarobić za swoją pracę. Jednakże wydawanie bezużytecznych kart nie jest tą drogą.

Wielu graczy narzeka na rozgrywkę w aktualnej edycji. Padają stwierdzenia, że to gra pomaga ich rywalom. Moje zdanie jest kompletnie inne. Gra mi się całkiem przyjemnie, a bramki w dużej mierze tracę z własnej winy poprzez popełnianie błędów. Do tej pory straciłem zaledwie kilka bramek poprzez ewidentny błąd gry. Błędy się zdarzają i nic nie poradzimy. Pozostaje nam jedynie zgłaszać je i czekać na naprawę.

Na koniec wspomnę jedynie o jednej rzeczy w trybie kariery. Wreszcie budżet wypracowany w poprzednim sezonie zostaje w kasie klubu i nie przepada. Niezmiernie mnie to cieszy, ponieważ ułatwi to znacznie budowanie europejskich potęg z ligowych średniaków.

Źródła obrazów:

1. FIFA 19
2. Division Rivals
3. Liga Weekendowa
4. Pad