Maszyna Człowiekiem Roku [Kalendarium, 26 grudnia]

in #polish7 years ago (edited)

Po raz pierwszy od momentu ustanowienia tytułu Człowieka Roku nagroda ta przypada... maszynie.

83_time_cover_gatefold.jpg

Okładka magazynu Time, styczeń 1983

Maszyna Roku. Tak na początku 1983 roku słynny tygodnik Time zatytułował okładkę pierwszego, noworocznego wydania, w którym jak co roku, począwszy od roku 1927, przyznawał nagrodę Człowieka Roku. Decyzję o nadaniu tego tytułu ogłoszono jeszcze przed premierą noworocznego numeru, 26 grudnia 1982 roku. To pierwszy taki przypadek w historii pisma. Redaktorzy uznali bowiem, że bardziej od Ronalda Reagana czy Margaret Thatcher, którzy nominowani byli do tej nagrody bardziej należy się ona zjawisku, czy w tym przypadku konkretnej maszynie, która miała w przyszłości zrewolucjonizować niemal każdą sferę życia człowieka. - Są takie okazje, kiedy największą informacją w ciągu roku nie jest ta dotycząca pojedynczej osoby, ale procesu, który dotknie całe społeczeństwa i który zmieni wszystkie inne znane nam procesy. Dlatego też, biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia ubiegłego roku na świecie, TIME zdecydował się przyznać nagrodę komputerowi - napisano w uzasadnieniu tego wyboru w artykule zatytułowanym The Computer Moves In. W tekście tym czytamy także, że komputer osobisty może być przykładem ogólnego dobra lub wcielonego zła, w zależności od jego wykorzystania, a zastosowania dla komputera podłączonego dodatkowo do sieci mogą w zasadzie być nieograniczone. Już wtedy 80 procent ankietowanych Amerykanów deklarowało pogląd, że w niedalekiej przyszłości komputery w domach będą tak powszechne jak telewizory czy zmywarki. Jak na ironię dziś w Polsce zdecydowanie więcej rodzin posiada chyba komputery niż zmywarki.

Jeszcze śmieszniejsza w świetle tego, co już w roku 1983 przewidywali Amerykanie, wydaje się być wypowiedź szefa IBM, Thomasa Watsona, który 40 lat wcześniej uznał, że na światowym rynku jest miejsce, być może, na pięć tego typu maszyn... Na usprawiedliwienie ówczesnego szefa IBM nadmienić jedynie trzeba, że w tamtym czasie komputer raczej ni był kojarzony z maszyną, którą można postawić na swoim biurku, ponieważ te które zaczęły się pojawiać miały wielkość domu i ważyły kilkanaście ton.

26 grudnia 1982 roku magazyn TIME ogłosił, że tytuł Człowieka Roku, po raz pierwszy w historii, przypadnie maszynie. W całym 1980 roku w Stanach Zjednoczonych sprzedano 724 tysiące maszyn, które można zaliczyć do grona pc. Rok później liczba ta była już dwukrotnie większa, a w pod koniec 1982 roku czterokrotnie większa. Komputer osobisty IBM-u, czyli słynny PC debiutował na amerykańskim rynku 12 sierpnia 1981. Uważany za pierwszy komputer osobisty w historii Altair 8800 wszedł do sprzedaży 7 lat wcześniej - pisałem o tym w Kalendarium z 19 grudnia.

PS. W roku 1938 Człowiekiem Roku według TIME został Adolf Hitler (jedyny przypadek w historii, kiedy wybrana osoba nie pojawiła się na okładce), Rok później "wyróżniono" w ten sposób Józefa Stalina (wybrany ponownie w roku 1942). Rok przed komputerem Człowiekiem Roku okrzyknięto Lecha Wałęsę.

Wpis w ramach cyklu Kalendarium, czyli (prawie) codziennej dawki z historii technologii i informatyki.

Wpis pochodzi z mojego bloga geekweb.pl.

Follow me for more: @geekweb

Sort:  

Śmieszne trochę, że konkurs człowieka roku wygrała maszyn.. Takie trochę złamanie zasad.

Człowiekiem Roku Hitler, Stalin i maszyna - dziwne, a może straszne?

Stalin dwukrotnie, tak bardzo cenili morderców.

Myślę, że wtedy izolacja ZSRR była na tyle duża, że na świecie nie zdawano sobie sprawy z tego co się tam działo. Zapewne maczała w tym palce również radziecka propaganda (działała i działa na całym świecie nie tylko w Rosji i krajach ościennych).

Hitler z kolei wydawał się sprawnym politykiem, który wyciągnął Niemcy z zapaści gospodarczej (były niepokojące incydenty (kryształowa noc) ale bestialstwo swojego reżimu w pełnej skali uruchomił dopiero w czasie wojny).

Chodzi tylko o to, że nie patrzono wtedy na nich jak na morderców. To były czasy sprzed globalnej wioski. Zresztą do tej pory wielu ludzi na zachodzie nie wierzy w holocaust. A wielu ludzi w Rosji nie wierzy w zbrodnie Stalina.

Zbaczamy trochę z tematu mojego wpisu. Nie zgodzę się. O zbrodniach stalinowskich wiedzieli wszyscy, niby dlaczego Churchill nie znosił Stalina, a musiał się z nim ugadywać? A Hitler? Hitler Człowiekiem Roku został w 38, kiedy wszyscy wiedzieli już, że zaatakuje Polskę. W 38 roku przygarnął Układem Monachijskim Czechosłowację, a wcześniej dokonał Anschlussu Austrii. Już w 36 roku, podczas Igrzysk Olimpijskich (rozważano zresztą bojkot), powszechnie wiadomo było jak działa III Rzesza i jaki ma stosunek do Żydów, którym zakazano udziału w Igrzyskach jeszcze przed ich rozpoczęciem. To trochę jak twierdzenie, że Alianci nie wiedzieli o przemysłowym mordowaniu ludzi w obozach.

Nie jestem historykiem, wiedzę swoją opieram na tym co czytałem w książkach (m.in. Davis, Suworow) i widziałem w filmach dokumentalnych (nie jest to moje hobby, ale to i owo czytałem/oglądałem).

O zbrodniach stalinowskich wiedzieli wszyscy, niby dlaczego Churchill nie znosił Stalina, a musiał się z nim ugadywać

Bo wiedział, że po wojnie staną się wrogami. Bo wiedział, że Stalin ma nad nim całkowitą przewagę negocjacyjną i wywiadowczą (wszystko to się pokazało ładnie na konferencjach jałtańskiej, poczdamskiej i teherańskiej gdzie Stalin podzielił sobie Europę jak chciał). Jaka dokładnie była wiedza Churchilla o zbrodniach Stalina nie pamiętam, więc ręki sobie uciąć nie dam (wydaje mi się jednak, że dość ograniczona). Natomiast wiedza przeciętnego człowieka była w tym temacie żadna - Rosja Sowiecka była wtedy krajem mniej więcej tak samo izolowanym jak teraz jest Korea Północna (tyle, że wtedy nie było satelitów i samolotów szpiegowskich, internetu i telewizji). Z tego co kojarzę, to na zachodzie ta wiedza naprawdę rozpowszechniła się dopiero pod koniec lat 50tych, gdy Mosad opublikował zdobyty przez siebie referat Chruszczowa z 1956r. i przekazał go do opublikowania w zachodniej prasie.

kiedy wszyscy wiedzieli już, że zaatakuje Polskę.

A skąd niby to wszyscy wiedzieli? Może latem 39 wiedziało i wierzyło w to paru polityków i paru wojskowych ale jakoś żaden późniejszy kraj aliancki nie przygotowywał się do wojny. Aneksja Czech i Austrii to kiepski przykład i dla zwykłego człowieka i większości polityków to nie był wystarczający przyczynek do wybuchu wojny. Bo praktycznie odbyły się bez jednego wystrzału a w kinach wyświetlano jak witano żołnierzy niemieckich kwiatami i hailowaniem.

powszechnie wiadomo było jak działa III Rzesza i jaki ma stosunek do Żydów

Akurat Niemcy nie mieli wyłączności na antysemityzm. W tamtych czasach był on tak samo powszechny jak teraz hejt na muzułmanów w internecie. Może nawet bardziej. A czy wiesz kto współfinansował nazistów w latach dwudziestych i trzydziestych? Między innymi Henry Ford (tak, założyciel firmy motoryzacyjnej Ford, zapamiętały antysemita) czy takie firmy jak General Electrics (poczytaj tutaj, akapity Amerykanie pomagają Hitlerowi zdobyć władzę i Wall Street pomaga NSDAP). Trudno oceniać czy umożliwili nazistom zdobycie władzy ale na pewno bardzo w tym pomogli.

To trochę jak twierdzenie, że Alianci nie wiedzieli o przemysłowym mordowaniu ludzi w obozach.

Otrzymywali o tym sygnały (raporty Karskiego, Pileckiego, Gersteina) i nie do końca chcieli w nie wierzyć. Na pewno, większość zwykłych ludzi o nich nie wiedziała. Nasz rząd na uchodźstwie jeśli mnie pamięć nie myli próbował rozpowszechniać te informacje i bodajże nawet je publikować w prasie (nie jestem pewien czy dobrze pamiętam) ale coś mi się kojarzy, że patrzono na to jak na rozpaczliwą propagandę okupowanego narodu.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63315.23
ETH 2545.47
USDT 1.00
SBD 2.67