VR i German Death Camps

Kilka dni temu @hallmann w artykule Co dalej z akcją German Death Camps? zarysował kierunek, w którym może pójść jeden z najważniejszych projektów prowadzonych przez FTMiW. Pomysł VR-u nie jest niczym nowym. Miał on być częścią autobusu-muzeum. Traktowany był jednak przez nas jako dodatek, a nie jako punkt wyjścia. Obecnie wszyscy jesteśmy zgodni, co do tego, że od VR-u można zacząć. Ale wciąż nie wiemy jak.

Można zarówno stworzyć muzeum, po którym będzie się można swobodnie poruszać, jak i kręcić filmy 360°. A jeśli filmy to tu też gama jest szeroka. Mogą to być zarówno proste obrazy bez komentarza z miejsc ważnych np. KL Auschwitz, jak i rozbudowane dokumenty z udziałem np. grup rekonstrukcyjnych.

O rzeczywistości wirtualnej zaczęliśmy myśleć po tym, jak jeden z naszych sympatyków przysłał nam prezentację swojej pracy, którą wykonał dla Centrum Cyfrowej Nauki i Technologii. Sugestia, by wykorzystać VR spodobała nam się. Stąd też kabina z googlami znalazła się w projekcie mobilnego muzeum.

Od tamtego czasu minęło 1,5 roku. VR cały czas się rozwija. Wciaż jednak nie trafił pod strzechy. Wciąż jest czymś niecodziennym. Zdaje się więc, że to bardzo dobry moment, by wykorzystać go do mówienia prawdy o Polsce i Polakach podczas II wojny światowej. Problem w tym, że nasza wiedza na ten temat jest niewystarczająca. Potrzebujemy ekspertów, którzy nam doradzą (lub odradzą) różne rozwiązania. Rozpoczynamy więc szukanie kontaktów. Jeśli ktoś może nam w tym pomóc, to będziemy wdzięczni. Do zobaczenia w wirtualnej rzeczywistości!