Kiedy się miłość śmiercią stała - Krzysztof Kamil Baczyński

in #polish7 years ago (edited)

3A222C74-5B2E-4875-9D2E-87611FB92AF2.jpeg

„Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.”

Z głową na karabinie

Krzysztof Kamil Baczyński urodził się w 22 stycznia 1921 roku w rodzinie inteligenckiej – ojciec jego, Stanisław był synem powstańca 1863, w młodości antycarskim radykałem, piłsudczykiem i legionistą. Stefania Baczyńska z domu Zieleńczyk była nauczycielką i autorką podręczników.
W 1939 roku przygotowywał się do rozpoczęcia studiów ma wydziale malarstwa warszawskiej ASP.
Już od roku 1940 zaczął publikować swoje wiersze pod pseudonimem (m.in. Jan Bugaj) w konspiracyjnych wydaniach „Miesięcznik Literacki”, „Dzień Warszawski”. Jako poeta współpracował z referatem literackim Podwydziału Propagandy Mobilizacyjnej "Rój" Biura Informacji i Propagandy AK. Na jesieni 1942r. zaczął studia polonistyczne na Tajnych Kompletach Uniwersytetu Warszawskiego. Tam też, Krzysztof poznaje Barbarę Drabczyńską, swą pierwszą wielką miłość, dziewczynę, której - zdaniem Kazimierza Wyki - poezja polska zawdzięcza najpiękniejsze erotyki - autorstwa zakochanego Baczyńskiego. Pół roku później w 1942 r. w kościele na warszawskim Solcu odbył się ślub młodej pary. Był w komitecie redakcyjnym wydawanego między grudniem 1943 a kwietniem 1944 miesięcznika literacko-społecznego "Droga" tworzonego przez grupę młodzieży akademickiej. Był członkiem socjalistycznej organizacji "Płomienie". Otrzymywał stypendia z konspiracyjnych funduszów literackich. W lecie 1943 wstąpił do Harcerskich Grup Szturmowych AK. Ukończył turnus Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agricola" ze stopniem starszego strzelca podchorążego rezerwy piechoty. Od 1943 był sekcyjnym w 2 plutonie "Alek" 2 kompanii "Rudy" batalionu "Zośka", od lipca 1943 zastępcą dowódcy 3 plutonu 3 kompanii batalionu "

@hallmann również wykorzystał Erotyk w interpretacji Krzysztofa Kolbergera w swoim utworze

C8746845-39C6-40E0-9A75-455C3C5BAC2D.jpeg

„Podaj mi rękę — mówił anioł — bo jeszcze jeden krok,
a trwoga cię ogarnie i spadniesz suchym liściem
w drapieżną czułość ziemi, w pożary ludzkich rąk,
w jezioro mroczne czasu podobne ciemnym snom».
Znów się muzyki ciepłej płomyk zapalił biały,
a on strwożony jeszcze, choć w górę lekko szedł,
zapłakał: «Czym nie zgrzeszył, odchodząc od cierpienia,
odchodząc, kiedy za mną bolesne kwiaty wiały,
jej dłoni i jej oczu uderzał motyl trwożny
i do jej stóp maleńkich przykuta ciężka ziemia?
Jam szedł za tym płomieniem, co pali nieostrożny
i nieobaczny na nic». A anioł mówił tak:
«Tyś był miłości wiernej nierozdzielony ptak,
który miał tyle serc, ileś twych braci miał,
i z każdym serc powiewem twój wielki płomień drżał,
i uczyniłeś wybór po wszelki świata czas,
jakże chcesz, żeby w trwodze o jedno ciało gasł?
Bo dusza jej to strumień, srebrzysty, żywy ton,
a nie napłynie otchłań w zielony, boży dom.”

Wybór, 1943

Baczyński udaje się na konspiracyjną zbiórkę przy placu Teatralnym. Jednakże, nie udaje mu się dotrzeć na miejsce zbiórki batalionu „Parasol’ na Woli. Godzina W zaskoczyła jego i czterech żołnierzy "Parasola" - w konspiracyjnym lokalu przy ulicy Focha w Śródmieściu. Nazajutrz dołączyli do powstańców z ratusza. Zaatakowali pałac Blanka, siedzibę niemieckiego burmistrza. Zrzucili ze ścian portrety Hitlera. Tu w piątek Baczyński pełni służbę obserwacyjną w pokoju na pierwszym piętrze, na wprost kolumnady Teatru Wielkiego. Kula snajpera trafia go w głowę. Sanitariuszki próbują go jeszcze ratować. Umiera.
Wieczorem zostaje pogrzebany na dziedzińcu ratusza. Krzysztof poległ w czwartym dniu powstania. Jego żona, Barbara kilkanaście dni później – wychodząc na podwórze kamienicy przy ulicy Pańskiej, dobiega ją huk wystrzału moździerza. Odłamek pocisku wbija się w głowę dziewczyny. Operują ją w piwnicy. Jej matka ma sen: Krzysztof nakrył Basię szerokim płaszczem i ją zabrał. Umarła w piątek 1 września, trzymając w ręce tomik wierszy męża i jego dyplom z podchorążówki. Prawdopodobnym jest, że Basia była w trzecim miesiącu ciąży.

„(…) przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?”

Elegia o… [chłopcu polskim], 1944

Chociaż śmierć 23-letniego poety – przedwczesna i tak tragiczna, nie odebrała jego dorobkowi artystycznemu ponadczasowości i niepowtarzalności. Niesamowitym jest fakt, jak poeta wspaniale opisuje kobiety – przykładem są tutaj erotyki pisane do żony – zdaniem Kazimierza Wyki, najpiękniejsze w polskiej poezji. Krótko po wojnie, jego wiersze zyskują ogromną sławę. Drukowane w „Tygodniku Powszechnym” od pierwszego numeru. W artykule „Śmierć Słowackiego” z 47’ Jerzy Zagórski przedstawia Krzysztofa, jako „największą polską indywidualność od czasu Juliusza Słowackiego”. Także w tym samym roku staraniem mamy poety ukazuje się zbiór wierszy „Śpiew z pożogi”.
Poezja Baczyńskiego, począwszy od lat sześćdziesiątych ukazała się w ogromnym nakładzie ponad pół miliona egzemplarzy. Cytując Wiesława Budzyńskiego „Żaden polski poeta nie mógł poszczycić się takim wzięciem, taką popularnością i to obok, lub wbrew komunistom. To zjawisko wykracza poza samą literaturę…”

Pomimo popularności wierszy poety-powstańca, nie zapomniał upomnieć się o niego inny reżim. W 1949r. do domu brata i rodziców Basi Baczyńskiej, Zbigniewa Drapczyńskiego, przyszło UB rozpytując o miejsce pobytu Krzysztofa, żadne tłumaczenia, że miejsce spoczynku jest na Powązkach nie pomogły. Nie mogli weń uwierzyć. Istotne jest, że po poetę przyszli tak samo, jak po jego kolegów z „Zośki” i „Parasola”, już tych nielicznych, którym ocaleć się udało.​

❝ Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył. ❞

Na koniec wiersze wojenne w wykonaniu jedynej i niezwykłej Gwiazdy polskiej sceny - Ewy Demarczyk

Sort:  

Gdzieś w sieci wiszą nagrane wspomnienia kolegów z wojska - proste i bezpośrednie, bez uniżoności. Na pewno okażą się ciekawe dla kogoś, kto szuka o nim więcej informacji. Co się tyczy śmierci Barbary, to raczej nie tyle co "odłamek pocisku", a raczej odłamek (odłamki) szkła. To oczywiście mało istotny szczegół i uwaga zupełnie na marginesie.

Bardzo dziękuje za informacje! Będę mieć na uwadze, aby znaleźć te materiały.
Z przyczynami śmierci Basi stykałam się w kilku różnych wersjach, więc osądziłam, ze akurat ta jets najtrafniejszą.

Program II Polskiego Radia udostępnia kilka nagrań na swojej stronie. Chociażby to : "Opowieść Tytusa Karlikowskiego ps. Tytus" https://www.polskieradio.pl/313/6144/Artykul/1790482,Krzysztof-chcial-walczyc-i-byc-jednym-z-nas

Chyba wszystko jest w domenie publicznej, więc dodam do kuratorstwa. Najwyżej będę żałował :D

Dziękuje 😊

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63651.41
ETH 2679.55
USDT 1.00
SBD 2.80