Czy kultura to #reakcja?

in #polish5 years ago (edited)

Jak większość z was wie, istnieje tutaj taki tag jak #reakcja, który dotyczy spraw okołopolitycznych. Swego czasu, na początku swojego istnienia na tej platformie dodawałam do niego wszystkie treści związane z kulturą, później wytworzył się nowy tag #pl-sztuka, który dotyczy zagadnień okołoartystycznych. Można by tak rzec, ze w wszystko jest w należytym porządku. No bo żeby nie było zamieszania, to dodajemy tagi do artykułów, o których w treści jest to, co doń nawiązuje. Logiczne.
Ale -
Z dwóch ważnych obserwacji wnioskuję, że to jednak chora polityka, zamiast piękna zajmuje dzisiejsze umysły. Że zamiast zapytać znajomego - co ostatnio przeczytałeś/widziałeś?; pytamy o opinię w sprawach bieżących. Pół biedy, jeśli ktoś ma poglądy podobne do rozmówcy. Gorzej, jeśli są one zgoła odmienne. Wtedy zaczyna się wojna. A jak to powiedział ktoś kiedyś Racja jest jak dupa. Każdy ma swoją. Współczesna polityka polska ani nie pokazuje, ani nie uczy szacunku dla drugiej strony, dla czyjegoś myślenia. Bo nie ma jednej i tylko jednej, najważniejszej racji, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zamiast tego politycy na wizji zjadają się, kłócą, to samo wpajają w społeczeństwo - gdy dwie przeciwne strony spotkają się wybucha fala nienawiści.
Od 5 lat nie mam telewizji. Okazjonalnie jeżdżąc do rodziców oglądam kulturę, NatGeo, etc. Nie oglądam żadnych newsów, staram się nie kupować prasy, tylko magazyny. Czuję się dużo lepiej. Słucham dużo muzyki za to, od czasu do czasu posłucham jakichś blogerów zajmujących się polityką.
Przeinformowanie, które nastąpiło progresywnie od XX wieku, stłacza kruche umysły ludzkie, które większość swojego życia podporządkowują technologii. Ciężko jest być bez telefonu kilka dni, co dopiero miesiąc. Dwa lata temu miałam taki detoks.
To, co nastąpiło w sztuce również można ustawić na przeciwnych biegunach.
Konceptualizm, który opanował sztukę współczesną, wchłaniając i trochę mieszając nurty, które jeszcze w pierwszej połowie XX wieku istniały samodzielnie, teraz są zmącone pod właśnie tą nazwą. Po drugiej stronie bieguna mamy nurty takie jak realizm współczesny, nazywany często contemporary realism, które dążą jednak do silniejszego przekazania informacji poprzez „nakreślenie” konturów i form, takimi jakie są w rzeczywistości. Pragnę jedynie przypomnieć, ze symbolizm również istniał w realizmie.
Współczesna nam kultura przechodzi okres degradacji. Obserwuję to na swojej uczelni. Upolitycznianie każdego kawałka pracy twórczej - konstruktywna krytyka i nazwanie czegoś brzydotą skutkuje nakręceniem skandalu, ubranie go w szmaty polityki i nazywanie wielką wolnością sztuki. Owszem, sztuka musi być wolna, ale wolność jest odpowiedzialnością. Niestety tego ostatniego często próżno szukać w dzisiejszym świecie.

A761F95B-EE38-4241-9FD5-CD599E3616C0.jpeg

Sztuka współczesna nie jest zła, jeśli nie jest upolityczniona w każdą stronę i przeintelektualizowana, co często się zdarza. Jest naprawdę zachwycająca. Wśród ulubionych współczesnych twórców wymienić mogę - Jeremiego Lipkinga, Olgę Suvorovę czy tez Olafura Eliassona. Każdy z tych artystów tworzy swój własny świat, w którym widz ma prawo odebrać dane dzieło według swojej własnej wolnej woli, używając intelektu, a artysta daje przestrzeń do głębszego wyszukania symboliki dzieła.
Współczesna sztuka - jeśli mądrze stawia pytania na różnorodne tematy zostawia pewną przestrzeń interpretacyjną, która nie mąci informacjami, czy tez nie zostawia widza z pytaniami o estetykę czy tez antyestetykę, która niestety jest coraz bardziej obecna w różnych pracach. XIX wieczne założenia, ze artysta jest bogiem, jest wszystkim dwieście lat później weszły w życie z ogromnym impetem, stawiając artystę wyżej od jego pracy.

48F38F4E-A0E6-4299-A3BE-E2C4216F53A9.jpeg
Mood

Sztuka współczesna oprócz zadawania pytań (które to tylko w teorii stają się niekiedy), często bombarduje jedną słuszną interpretacją, ogołacając widza z jego przestrzeni interpretacyjnej. Przekaz informacji, czy tez głębszego przesłania powinien odbywać się na zasadzie dialogu z widzem, który mógłby odpowiedzieć na utwór swobodnie. Jednocześnie, dzieło powinno zawierać symbolikę i oddziaływać emocją.

Nie chcę moralizować, bo moralizatorstwa nie ścierpię, lecz jedynie chcę uczulić, a przede wszystkim otworzyć współczesnego widza na to, aby był otwarty na pytania, szukał odpowiedzi sam, jednocześnie mając w głowie, ze etyka i estetyka to dwie siostry, które powinny iść ze sobą w parze.

Kultura dzisiaj musi stać w opozycji do współczesnego świata i polityki, aby właśnie jednoczyć, a nie dzielić ludzi. Tak ważne jest to, aby w dzisiejszych otwartych granicach świata móc swobodnie szukać idei i istoty piękna głęboko. Aby być wrażliwym na drugiego człowieka i być sobą w zgodzie.

Sort:  

Nie jestem ekspertem w dziedzinie sztuki, ale nawet taki laik jak ja potrafi zauważyć że topowi artyści współcześni to kukły w rękach polityków, tworzący po to by się im przypodobać i otrzymać dotacje od instytucji państwowych. Przykłady: promocja homoseksualizmu czy zmasowany atak na Koścół Katolicki. Prawdziwi artyści (nie związani z żadną agendą) pewnie przymierają głodem i jak uczy nas historia zostaną odkryci po swojej śmierci (oby)

Dokładnie! Choć powiem Ci, ze nawet laik może znaleźć coś w sztuce współczenej ciekawego. Czy widziałeś już prace Suvorovy?

muszę pogooglować

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.027
BTC 60654.57
ETH 2343.25
USDT 1.00
SBD 2.48