Zostań niepilotem Steemowej floty - Tematy tygodnia
Wiele osób marzy by zostać pilotem. Niestety często nie jest to możliwe, gdyż wysokie koszty szkoleń, choroby czy brak czasu uniemożliwiają spełnienie marzeń i zostania asem przestworzy. Ale od czego są symulatory?
Symulator to (często) program komputerowy, który ma odzwierciedlić działanie jakiegoś zjawiska, zdarzenia w kontrolowanych warunkach. Symulator lotu ma odzwierciedlić fizykę lotu, zachowanie samolotu i jego przyrządów.
Wszystko będzie tutaj opisywane w oparciu o FlightGear.
Bardzo podstawowe podstawy
Zanim wybierzecie samolot, na którym będziecie szlifować swoje umiejętności należy zapoznać Was z bardzo podstawowymi przyrządami.
Po lewej mamy prędkościomierz, mierzy prędkość samolotu (nieprawdopodobne). Jeśli prędkość jest za mała może dojść do przeciągnięcia. Jest to sytuacja gdy samolot traci siłę nośną i zaczyna spadać w kierunku ziemi.
Jeśli prędkość mamy za dużą to samolot może zacząć się rozpadać. Nie każdy model w symulatorze ma takie opcje niestety (np. że skrzydła odpadają).
Na środku mamy sztuczny horyzont. Pokazuje w którą stronę mamy dziób uniesiony. Jeśli przesadzimy z kolorem niebieskim to silniki mogą nie dawać wystarczającej mocy i samolot zacznie tracić prędkość, co może doprowadzić do przeciągnięcia.
Jeśli będziemy nurkować w kierunku brązowego - będziemy zbliżać się do ziemi (zapewne) co może skutkować ostrzeżeniem o dużej prędkości (Overspeed) lub możemy dostać informacje od systemu zbliżania się do ziemi o podciągnięciu nosa w celu uniknięcia zderzenia (GPWS - Ground Proximity Warning System).
Czwartym zegarem w 707, a 3 w 777 jest wysokościomierz, określa wysokość na jakiej leci samolot (w stopach).
Jak polecieć?
Po wyborze jakiegoś samolotu w menu Pomoc -> Tutorials macie różne samouczki pomagające np. włączyć maszynę
Ogólnie trzeba ustawić klapy na odpowiednią wartość w samolocie. W 707 jest to (chyba) 14, w 777 - 20. W 777 jeśli tego nie zrobimy to dostaniemy alarm i informację o błędnej konfiguracji klap. Klapy ustawiamy "]"
Page Up do oporu w celu nabrania prędkości, strzałką w dół przyciągamy wolant do siebie, g chowamy podwozie, "[" wciągamy klapy.
Oczywiście wiele razy będziemy się rozbijać, ale sztuka czyni mistrza. W ten sposób testujemy wiele samolotów i wybieramy najlepiej jeden, na którym będziemy stale latać. Ogólnie im nowszy tym bardziej zautomatyzowany (Autopilot, systemy ostrzegania, instrukcje w przypadku awarii), ale też zbyt ułatwiające. Ja osobiście lubię 707, bo nie jest w pełni zautomatyzowany (chociaż i tak mocno), a przy tym jego odwzorowanie jest naprawdę dobre.
Zdjęcie Alexandra Z. z Wikipedii na licencji CC BY-SA 3.0
Oczywiście wybierając samolot warto zobaczyć jak jest odwzorowany. Do tego służy skala na stronie flightgear.org lub w np. interfejsie FGrun. Im więcej gwiazdek tym lepiej, ale z tych dużych tak w 100% jest chyba tylko Tu-154 odwzorowane (przypadek? Nie sądzę)
Parę zdjęć na zachętę ;)
Na zakończenie
Już samo latanie daje sporo radości, ale o wiele więcej lądowanie ;) Oczywiście dużo można o tym opowiadać, ale na Youtube są odpowiednie tutoriale, które można oglądać i się szkolić. Może kiedyś zrobimy własną "szkołę latania"? ;) A więc powodzenia w rozwoju asa przestworzy.
Oczywiście symulator polecam początkującym i zaawansowanym, często można tak poćwiczyć latanie i świetnie się bawić.
Pamiętajcie, zawsze wypuszczajcie podwozie ;)
Tekst powstał na podstawie drugiego tematu tematów tygodnia - "Ślizg na ogon".
Pogrywałem sobie kiedyś - bardzo dawno w symulatory samolotu, gdzie siedziało się za sterami i widziało się w sumie prawie cały czas zegary. Na krótką metę taka gra może i być ale po paru godzinach zaczyna być nużąca. Więc a w sumie żaden taki symulator jakoś mnie nie wciągnął. Każdy ma swojego konika w grach. Pozdrawiam.