Zdradziecka technika komputerowa - Czy się udała? Na czym polega?

in #polish7 years ago

Stallman to trochę tragiczna osoba w historii komputerów. Stworzył bardzo dobre oprogramowanie, jednak zabrakło jądra by stworzyć system operacyjny, przez co jest wyśmiewany. Dodatkowo zaczął tworzyć artykuły, które przez wielu były wyśmiewane jako teksty pełne elementów "aluminiowych czapeczek". Ostatecznie jak wiemy - w wielu przypadkach miał rację.

O tekście

22 Listopada 2002 roku (więc artykuł mógł powstać wcześniej, jednak nie znalazłem kiedy) Richard Stallman tworzy artykuł, kolejny ze swoich "chorych". Przedstawia tam ideę przedstawianą jako "zaufana technika komputerowa" lub jak on mówi "zdradziecka technika komputerowa", czyli rozwiązania w którym ktoś inny nad waszym komputerem czuwa, ma większe uprawnienia.

Stallman przytacza tu przekład programu Kazaa, który w umowie miał zapisane to, że klienci Kazaa mogli instalować na komputerach ludzi oprogramowanie lub inaczej wykorzystywać. W dzisiejszych czasach na przykład twój komputer mógłby kopać kryptowaluty ;) Ktoś może stwierdzić - jasne, ale ja nie używam Kazyy, czy jest coś innego?

Moje spostrzeżenia

Moim zdaniem warto tu przytoczyć sytuację z 2015 roku, gdy jedna z Rosyjskich pań zauważyła, że nie może zrobić zdjęcia programu Netflix. Czemu nie może zrobić? Gdyż każdy komputer ma procesor Intela (podobna technika jest w AMD), który ma element zwany Intel Managment Engine - służy on głównie dla przedsiębiorstw jednakże jak widać - nie tylko. Każdy komputer ma coś w rodzaju spyware uniemożliwiający niektóre z rzeczy.

Kontynuujemy tekst

W tekście czytamy.

Myśl techniczna, leżąca u podstaw zdradzieckiej techniki komputerowej polega tym, że komputer zawiera urządzenie z cyfrowym szyfrem i podpisem, a klucze utrzymuje się przed wami w tajemnicy. Programy prawnie zastrzeżone będą korzystać z tego urządzenia w celu kontrolowania, jakie programy wolno wam uruchomić, do jakich dokumentów i danych możecie uzyskać dostęp i do jakich programów możecie te dane przekazać.

Czy coś takiego miało miejsce?

Secure Boot i podpisy cyfrowe oprogramowania

negated.png

Z nową wersją UEFI (gardzimy tym :P) pojawiła się opcja Secure Boot. Jest to sposób umożliwiający odpalenie tylko podpisanego oprogramowania. Z tego co pamiętam to Symantec (lub jego firma-córka) miała tym się zajmować. Afera była potężna głównie za sprawą, że Secure Boot miał uniemożliwiać instalację innych systemów niż Windows.

Pod naciskiem rabanu Microsoft ogłosił, że komputery Secure Boot będą miały, ale będzie można go wyłączyć (uff, dzięki Bogu ... pytanie czemu Microsoft rości sobie prawa do takich rzeczy) [wyłączyć jeśli producent oczywiście Wam pozwoli]. Jednakże tablety z Windowsem RT miały Secure Boot jednak bez możliwości wyłączenia. Nie bazują one na architekturze komputerowej (x86) jednak nie zainstalujecie na tym Androida.

Drugą rzeczą, która upadła, ale miała być był sklep Windows ... chwila, przecież jest? Zgadza się, ale nie pełni roli takiej jaką miał. Założeniem Microsoftu było to, by aplikacje można było instalować tylko z tego miejsca, a każda aplikacja musiałaby być podpisana przez Microsoft ... Tak, wszędzie podpisy. Z jednej strony możemy się cieszyć, z drugiej Microsoft nie porzuci swojego pomysłu.

Stallman w międzyczasie w tekście pisze o podpisach cyfrowych dokumentów, które jakby wyciekły z np. NSA (jak w 2011) to by nie mogły być odczytane. Słyszałem o czymś takim w kontekście zabezpieczeń (3 osoby miałyby fragment klucza, ale 2 z nich są potrzebne do odczytania [obojętnie które]), chociaż żadnych planów by tak robić nie znalazłem (co nie znaczy, że ich nie ma).

Kontynuujemy ...

Programy, które wykorzystują zdradziecką technikę komputerową stale będą ściągać przez Internet nowe reguły uprawnień i automatycznie narzucą owe reguły waszej pracy. Jeśli Microsoftowi lub rządowi Stanów Zjednoczonych nie spodoba się to, co napisaliście w jakimś tekście, mogą przesłać nowe instrukcje, nakazujące wszystkim komputerom, żeby każdemu odmawiały pozwolenia na przeczytanie tego dokumentu.

Znak Oriona / EURion

Nie jest to to samo, ale ciekawostka informatyczna. Jest coś takiego jak EURion czyli układ 5 kropek w różnych kolorach o rozłożeniu, które przypominają Znak Oriona - umieszcza się je na banknotach lub biletach (np. lotniczych). Gdy drukarka, skaner lub program wykryją ten znak - przestają działać (np. zaczynają specjalnie źle drukować dokument lub nie będą chciały działać w ogóle.

Nie każdy sprzęt ma takie coś, ale to dobra ciekawostka komputerowa :-)

Na koniec

Stallman i ja oczywiście polecamy GNU / Linuksa albo inny system wolnościowy. Nie mówię, że macie natychmiast przejść, ale spróbujcie na przykład na początek usunąć jedną aplikację i zastąpcie ją odpowiednikiem. Potem może z czasem spróbujecie innej ... Ostatecznie jest to lepsze niż nic nie robienie.

Sort:  

I was thinking about the topic that you have talked for a long time but I did not find any solution. I saw a lot about your today's post and I got my solution.

Dużo ciekawostek w tym tekście. Ciekawe w którą stronę pójdzie nasza przyszłość - totalne ograniczanie względem oprogramowania, drukowania i takich innych, czy też ogromna wolność, że wszystko można wszędzie?

Moim zdaniem to zależy od ludzi, chociaż chyba w tą pierwszą stronę. Weźmy przykład IoT, czyli urządzeń, które komunikują się ze sobą. Otwierając drzwi od garażu dom włączy ogrzewanie. Sam? A no nie, wszystko się ze sobą komunikuje np. poprzez Wifi - Wystarczą dziury w oprogramowaniu albo włamanie się i masz wszystkie dane o właścicielu ... I po co?

Przecież WIFI jest praktycznie skompromitowane. Jeszcze telefony (haha), czy routery (haha) mają malutką szansę na aktualizacje, ale jaką na to szansę mają sterowniki pieca, drzwi od garażu czy pompa do dializy?

Moją paranoję co do oprogramowania (w szczególności zamkniętego) zawdzięczam właśnie Stallmanowi. I jestem mu za to wdzięczny. Ale na początku, przyznaję miałem go za nieszkodliwego wariata.

Stallman to wolność, Stallman to nadzieja :)

I jeszcze Hurd powstał ... to już w ogóle! :P

Stallman broni, Stallman radzi, Stallman nigdy was nie zdradzi. :-D

O ile Open Source Software już jest, i gdy tylko chce się wyłamać poza widowsa, to można to zrobić w bardzo przyjemny sposób <np. przez ElementaryOS> to jeśli nie zmobilizujemy się jako społeczność do dwóch rzeczy:

  1. Open firmware
  2. Uświadamianie 'mas', do czego może prowadzić <ba! już prowadzi> zamknięte oprogramowanie i inwigilacja

Być może będziemy opowiadać wnukom jak to za naszych czasów internet JESZCZE miał resztki wolności i prywatności...

Wnuki nie będą chciały słuchać i nie będą w stanie zrozumieć.

Będą się śmiać ze starych dziadów co opowiadają jakieś głupoty i wrzucać na Instagrama czy Innego youtuba hologramy jak dziadek się zasłania i próbuje unikać nagrywania.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63188.04
ETH 2570.49
USDT 1.00
SBD 2.79