Religia i poświęcenie - Tematy Tygodnia

in #polish5 years ago

Żyjemy w świecie własnych kręgów cywilizacyjnych - europejskiego i słowiańskiego, które mimo wszystko nas przenikają. Uczy się nas różnych postaw i zachowań od małego, opowiada dumnie o bohaterach, którzy oddali życie za wolną ojczyznę. Jednak czy ta postawa nie jest związana jakoś z religią, a nie kulturą? Dlaczego młodzi tak niechętnie podchodzą do możliwej konieczności poświęcenia?

Tekst bazuje na moich przemyśleniach.

Bóg, Honor, Ojczyzna

obraz.png

W dawnych czasach religia stanowiła podstawę bytu każdego człowieka, była często odpowiedzią na różne pytania filozoficzne, a kościoły czy inne religijne przybytki nie tylko pozwalały na wykonywanie obrządków religijnych co zdarzało się, że uczyły podstawowych czynności (pisania, czytania) i oferowały pomoc najuboższym (różnie to wyglądało).

Dla człowieka często religia i Bóg stanowiły ważny filar ich życia. Za to walczyli i za to umierali.

Millenairsi

obraz.png

Dzisiejsze pokolenie raczej nie interesuje się Bogiem i być może stracili ten filar. Szczególnie na zachodzie Polski widać to, a ankiety w stylu "Czy oddałbyś życie na swój kraj?" kończą się wynikiem - "Nie!". Może to brak motywacji do oddania życia (skoro nic nas po śmierci nie czeka, to czemu mam umierać?

Oczywiście ludzie są zdolni do poświęceń mimo wszystko, chęć uratowania czyjegoś życia dalej w nas istnieje, ale podejrzewam, że motywacja ginięcia za ojczyznę czy za religię, z którą ludzie się nie utożsamiają tak mocno jak kiedyś - nie wypaliłaby.

Oczywiście to moje spostrzeżenia

Islamiści

Islamiści to dość ciekawy paradoks. Wielu Europejczyków uważa ich za dzikusów, co są o 500 lat do tyłu i trudno się dziwić chociażby po ostatniej sytuacji z Maroko, ale należy pamiętać, że są to osoby, którzy w imię swojej religii są gotowi do różnych czynności jak nauka najważniejszych rzeczy do np. przeprowadzenia zamachu. Od nauki latania samolotem, bo konstrukcje bomb. Wiele osób ma większą wiedzę z tego technicznego zakresu niż my (może to i dobrze ...), więc nie można powiedzieć, że są to osoby głupie same z siebie, a zindoktrynowane. Wiara w coś dla nas niezrozumiałego i latanie samolotem nie kłóci się ze sobą.

W Chrześcijaństwie ludzie z rozwojem technologii uważają Boga za coś nienaturalnego, a oni jakoś to łączą, a mieszkanka technologii i religii doprowadza do różnych niebezpiecznych czynności, które są przez nasz krąg kulturowy odrzucane.


Tekst powstał na podstawie pierwszego tematu Tematów Tygodnia - "Itzamna".

Sort:  

Tak w zasadzie technologia i nauka nie kłóci się z katolicyzmem. Dawniej to właśnie duchowni byli często tymi którzy posuwali do przodu naukę. Problem pojawił się w momencie w którym ludzie pomyśleli sobie że nauką, technologią i techniką "obalą" Boga, sprawią że nie będzie on potrzebny, że sami będziemy bogiem. Wtedy nauka stała się polem konfliktu. Zasadniczo Kościół Katolicki jest za rozwojem technologii, ale tak jak i w innych dziedzinach nalega by był on obwarowany moralnymi ograniczeniami.

Posted using Partiko Android

Nie zgodzę się. Jest bardzo jasny konflikt pomiędzy nauką a katolicyzmem, a przynajmniej głównym zbiorem dogmatów tej religii. Na przykład teoria ewolucji bezpośrednio obala istnienie Adama i Ewy jako pierwszych ludzi, co było forsowane przez papieży. Hipoteza o istnieniu Boga katolickiego jest jak najbardziej hipotezą naukową, bo takowy działa poprzez cuda itd. A brak na niego żadnych dowodów. Polecam poczytać o koncepcji NOMA Alvina Plantingi (Niezachodzące na siebie magisteria) oraz krytyką tejże.

Posted using Partiko Android

A tak poza tym to polecam zagłębić się bardziej w naukę papieży, te twierdzenia wysunięte przez kolegę brzmią troszkę ignorancko... Kościół na przykład nie neguje teorii ewolucji.

Brak dowodów na istnienie Boga? Myślę, że jakby się rozejrzeć szerzej to znajdziemy milion innych różnych zjawisk (np. nieskończoność), w które bez najmniejszej wątpliwości wierzymy, a mimo to nie posiadamy dowodów lub te dowody są z różnych względów nieweryfikowalne, a więc przyjmujemy je na wiarę. No ale nieskończony ciąg liczb, czy jakieś tam alefy niczego od nas nie wymagają więc pokornie się ich nie czepiamy.

Loading...

Trafiłem na świetny tekst w powiązaniu z naszą małą rozmową. Gorąco polecam: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-koronacki-sredniowiecze-kartezjusz-i-sztuczna-inteligencja/

Posted using Partiko Android

Cóż, kiedyś z racji braku wiedzy bóg i metafizyka tłumaczyły w prosty sposób prostym ludziom Wszechświat. Teraz, w erze po pozytywiźmie logicznym, dzięki postępowi technologicznemu oraz naszej wiedzy o świecie znamy już naturalne wyjaśnienia wielu tajemnic przyrody. Koncepcja god of the gaps nie jest już potrzebna. Zresztą ludzie coraz szerzej czytają świeckich filozofów i dostrzegają logiczne sprzeczności w różnych wizjach boga. Coraz popularniejsze staje się proste twierdzenie - extraordinary claims need extraordinary proofs. A takich dowodów na istnienie boga najzwyczajniej w świecie nie ma. Zresztą ateizm jest znacznie prostszym i logiczniejszym stanowiskiem. Poza tym, całkiem słusznie, millenialsom nie podoba się moralność chrześcijańska, w dużej mierze oparta na cierpieniu. Wolą inną moralność, utylitarną, opartą na szczęściu i przyjemności.

W mojej ocenie odchodzenie od religii, a także tego bardziej fanatycznego patriotyzmu to zdecydowanie pozytywne zjawisko. Świeckie systemy moralne są znacznie lepsze społecznie, a nade wszystko po prostu oparte na istniejących bytach.

Mimo wszystko tekst ciekawy. Czytało się go mi interesująco.

Posted using Partiko Android

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.12
JST 0.031
BTC 57038.56
ETH 2908.37
USDT 1.00
SBD 3.65