QNapi - Wolne programy

Filmy to podstawowe medium kulturowe - możemy oglądać różne produkcje dokumentalne, fantastyczne, Sci-Fi, naukowe - filmów na świecie jest mnóstwo.

Jednak wiele się u nas nie pojawia. Zazwyczaj wtedy pobieramy je z internetu (bo raczej nikt nie będzie ściągał filmu z Japonii czy Ameryki ...). Oczywiście pobrany film jest u nas legalny (prawo, yeah), ale nie mamy napisów. Googlować?

Dawno temu na Windowsa powstał program napiprojekt, który umożliwiał pobranie napisów pod nasz film. Program prawdopodobnie bazował na sumie kontrolnej filmu i mając w bazie odpowiednie napisy - serwował nam. Pomysł prosty, ale genialny.

Napiprojekt miał dwie wady - korzystał tylko z jednego serwisu filmów (co zwykle wystarczało) i był tylko na Windowsa. JAK ZWYKLE ZDYSKRYMINOWALI JEDYNY SŁUSZNY SYSTEM.

Jednak oczywiście ludzie jak ludzie - ktoś wpadł na pomysł odtworzenia programu, ktoś inny go ulepszył i tak powstał Qnapi. Program ten był bardzo podobny do Napiprojekt pod względem obsługi, nie dyskryminował rasy pingwinów a także pobiera (teraz) napisy z wielu źródeł. Grzech nie używać! No i niektórzy sugerują, że napiprojekt ma wątpliwych programistów (że dorzucają syf - tego nie wiem, takie plotki krążą).

Instalacja

Program znajduje się w repozytorium Debiana i wielu najpopularniejszych systemów - nie ma tu filozofii.

Uruchomienie

Po uruchomieniu program pojawia się w indykatorach / tray iconach (te ikony małe koło zegarka Windowsowego). Naciskając lewym przyciskiem myszy wyskoczy okno dialogowe, w którym wskazujemy pliki, do których qnapi pobierze napisy.

Niestety zwykle zdobywam filmy z lektorem, więc ciężko mi udowodnić tezę ;) Ale przez lata używałem i działał bez zarzutu.

Inne opcje

Pod prawym przyciskiem myszy mamy dodatkowe funkcje. Możemy zgłosić niewłaściwie spasowane / dopasowane napisy (by ktoś je mógł naprawić) czy zarządzanie serwisami, do których pobierane są napisy. Ogólnie jak mówiłem - nic specjalnego ;)

Czy warto?

Tak.