Przyszłość Sztima
Jako, że minęło ok. 2 tygodnie od przejęcia częściowego władzy nad Steem przez Justina Suna myślę, że warto napisać co się stało i czy można coś z tym zrobić.
W skrócie. Justin Sun chciał kupić Steem ... przynajmniej taki miał plan, ale po części spalił na panewce, gdy się dowiedział, że Steemit to nie Steem. Nie wiadomo jakby to się wszystko potoczyło, gdyby nie oczywiście witnessi, którzy do wróbla zaczęli strzelać z armaty - próbując zablokować środki nowego właściciela Sztimit.
A ten w ramach tego czynu postanowił przejąć sieć. Chociaż nie na długo, bo został częściowo odsunięty i mamy teraz impas. I tak tkwimy w tym impasie, ale ... może trzeba przeanalizować co poszło nie tak?
Steem przed aferą
Samo przejęcie Steema / Steemit (zależy jak na to patrzeć) mogło być dobrym pomysłem o ile byłoby to z głową poprowadzone. Wyobrażam sobie Steem jako sidechain Tron, w którym byłaby możliwość wymiany Steemów na ich Tronową alternatywę, Steem mógłby uruchamiać kontrakty Trona i tak dalej. Trzeba by określić gdzie ta granica przebiega, ale było możliwe stworzenie wspólnej kooperacji, w której każdy byłby zadowolony.
Soft Fork
Niestety witnessi postanowili aktywować soft fork nie informując o tym nikogo i zablokować dostęp Justinowi do swoich tokenów. Był to bardzo, bardzo, bardzo głupi pomysł i to nie dlatego, że następstwa były złe. Pokazało to jedno - Steem to wybór blockchainopodobny i witnessi mają pełnię władzy nad cenzurą. Oczywiście wspólny cel ich zjednoczył (większość), ale to nie musi być Justin - to może być potencjalnie każdy.
Wyrób blockchainopodobny
Nie ma definicji jak prowadzić blockchain czy kryptowalutę. Można to trochę przyrównać jednak do napoi "Cola". Mamy "klasę premium" jak Pepsi czy Coca Cola, mamy średnią jak Hoop Cola czy Cola Original i mamy te najgorsze ...
Przejęcie
No i Justin razem ze znajomkami przejęli sieć - oczywiście w sposób skandaliczny. Rozpętała się wojna totalna, w której nikt nie może odpuścić. Walka do ostatniej kropli krwi. Programiści opuścili projekt, na razie to dryfujący okręt ...
Następstwa
Myślę, że każdy zna historię przejęcia. Warto jednak skupić się z czym się wiąże ta wojna
- Totalne zabetonowanie witnessów. Nie ważne kto wygra, będzie nie do ruszenia. Oznacza to, że prawdopodobnie zaczynając dzisiaj bycie witnessem na poważnie - nie uda ci się. Powód jest prosty, teraz wszyscy głosują na konkretnych witnessów by przeszli, a nikt już głosu na wszelki wypadek nie usunie.
- Wszelkie koncepcje decentralizacji sieci są już niemożliwe. Kiedy szambo wybiło wiemy już, że jakakolwiek próba decentralizacji jest już niemożliwa praktycznie. Projekt wygasających głosów na witnessów (który jest w EOS) doprowadziłby do katastrofy. Proof of Stake prawdopodobnie też by doprowadziło do katastrofy jakby się zastanowić (a to system konsensusu uważany za znacznie lepszy od DPoS).
- Nie będzie środków na rozwój Steem. Justin Sun mógłby (w razie osiągnięcia porozumienia) sponsorować Steem dla swoich korzyści. Teraz może szkodzić jak bardzo mu się podoba, od zniszczenia SPS po usunięcie delegacji na projekty. Albo użytkownicy odejdą i zrobią wspomnianego Steem Classic po prostu cenzurując Justina.
Steem możliwe, że będzie bardzo długo walczył o jako taki ład i powrót. O ile to możliwe. To co zrobili Witnessi i Justin Sun wręcz podkopało zaufanie do sieci. Uwidoczniło całkowity brak decentralizacji, odporności na cenzurę czy neutralności. Nawet zastanawiam się czy może się podnieść w ogóle, czy nie lepiej zrobić forka, odciąć grubą kreską przeszłość i nie przyznawać się do starej historii. Niestety jest to i tak trudne, bo wspomniany Ninja Mining uprawiany przez Neda uprawiało wiele osób, które dzisiaj podejmują decyzję za was.
GLHF?
Pytanie, czy obie strony nie straciły zaufania, dopuszczając do takiej sytuacji? Podobno powstaje nowy blockchain, przy współpracy byłej ekipy. Jak dla mnie to jest próba odcięcia...nawarzyli piwa, ale go nie wypiją.Pomału będzie wszystko zanikać i ludzie zapomną bo zaufanie zostało wyczerpane przez mase manipulacji i układów.
Jest to możliwe. Ogólnie problemów jest sporo i są one ciekawe. Skoro programiści odeszli to czy będzie stać Steemian bez Justina na zatrudnienie ich? Czy będzie ich stać na sponsorowanie nodeów (które są cholernie drogie), serwerów na zdjęcia ...
Nie ma jednoznacznie dobrej drogi dopóki nie odpuszczą obie grupy. Ale ta sytuacja to bardzo dobra szpilka w oczy - ludzie przekonali się o problemach, które wydawały się fikcyjne.
Ja osobiście jakbym miał tworzyć nowego Steema, to wziąłbym jakąś kryptowalutę i na niej budował po prostu bazę danych (że tak powiem). Bo teraz masz platformę społecznościową, która płaci. Wydaje mi się, że lepszym systemem jest gotowa kryptowaluta z własnymi sklepami i ekonomią, która by miała dodatkowo platformę społecznościową.
Bo teraz zbierasz Steemy ... po co? Albo by sprzedawać na inne kryptowaluty czy fiaty, albo by mieć więcej, bo wiesz, że więcej będziesz potem dawał głosów sobie lub innym. A gdyby była trzecia opcja - za kryptowalutę kupujesz rzeczy - ubrania, programy czy nawet sprzęt ... to inaczej na to się patrzy.
Bez tego ludzi by tu nie było, a systemy wymiany na produkty nigdy nie miało zwolenników za dużo. Co do innej kryptowaluty to by mogło zdać zaufanie szczególności z top. i większą kontrolą społeczności. W przypadku steema nawet bez udziału giełd mogło dojść przez zwykłą osobę, do takiego działania jak zrobił Sun.
Jakby była, większa publika np. 1 mln to jestem pewien, że tak by było, tylko steem zawsze ograniczał dostęp, bo by nie dali rady z kontrolowaniem całości. Przewinęła się też kiedyś opcja płatności miesięcznej za użytkowanie od poziomu i klapa. To by mogło być ciekawe szczególności od poziomu za uczestniczenie i zarabiane na platformie...
Cóż zobaczymy co dalej. Widać, że stare systemy jak socjale intensywnie działają i testują już działania z tokenami i to kwestia tygodni, kiedy będą wchodzić. Nawet WordPress potajemnie działają i testy idą całą parą. Stać ich na takie zabawy i mają sponsorów solidnych. Więc te małe krzaki wypadną z obiegu.
Dlatego najlepiej by system był autonomiczny jakoś. Najbliżej temu jest chyba system dotacji, który wydaje się być bardziej efektywny, ale ... trzeba płacić.
Takich systemów jest parę faktycznie. Pytanie jak zrobić by był ten system monetarny zrobiony tak, by nie dało się go nadużywać, a dodatkowo jakaś zajebista decentralizacja.