Są rzeczy, które nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne - Desert Bus, Fiat Multipla, Microsoft Windows, iPhone ... ale wyszły. Przed tym samym dylematem stanąłem próbując zrobić coś fajnego na konkurs o "Steemiakach", ale zapomniałem o posiadaniu dwóch lewych rąk. Wyszło co wyszło, publiczność oceni ;)

Historia tego "cuda"

Zauważyłem, że wiele osób ma problem z wymyśleniem jak powinien wyglądać ich Steemiak. Postanowiłem podzielić się moją historią, a może kogoś natchnie.

Na początku plan zakładał wzięcie moich ubrań i stworzenie ludzika z wieszaków i balonu. Początkowo spodobał mi się, ale jego gabaryty byłyby zbyt duże co odrzuciłem - chciałem coś małego, "świeżakowego".

Drugim pomysłem było wzięcie butelek plastikowych, ale też nie byłoby w co ubrać ...

Zacząłem kombinować i "eureka" - zrobić steemiaka z odpadów domowych - zużytych zapałek (co się nie do końca udało) i korków od butelek plastikowych.

Co żem uczynił.

Wziąłem parę zapałek, parę korków i chciałem połączyć w ludzika używając kleju szybkoschnącego. Projekt na papierze wydawał się oczywiście bardzo dobry, ekologiczny (w miarę), tani i "ładny". BO PRZECIEŻ CO MOŻE PÓJŚĆ NIE TAK.

Najpierw próbowałem stworzyć nogi, czyli skleić dwie zapałki. To akurat dało radę zrobić, większym problemem było przyklejenie nóg do butów ... co się nie udało. Może już za dużo kleju tam wlałem albo za małe miejsce styku między dwoma przedmiotami było, ale buty nie zdały egzaminu ...

Przykleiłem więc nogi do rąk, kręgosłupa i głowy. Większym problemem (którego nie rozwiązałem) było namalowanie czegoś o tej osobie - Steemiak ma dotyczyć konkretnego Steemianina. Niestety okazało się, że po korkach nie da się pisać praktycznie ... no tak.

Początkowo chciałem, by była to @bowess, ale popatrzyłem na tego Frankensteina i bardziej przypomina mnie. Dlatego używając magii painta dodam co nieco w postprodukcji. Kolejne osoby do rodzinki (bo planowo miała to być damska reprezentacja Steema) nie będzie, bo widać jak to wygląda :D

Thanks for not aborting me ...

Natomiast bardzo serdecznie zachęcam do startowania w konkursie, pomimo poklejonych palców jest ciekawe coś takiego stworzyć ;) No i oczywiście jest to jakieś oderwanie od rzeczywistości - może uda się częściej startować w tego typu konkursach - kto wie? ;)

Oczywiście wyciągnijcie też lekcję z mojej porażki ;)