OSTest: IcAROS Desktop

Każdy ma swój własny ulubiony system – Windows, OS X, Linux, BSD itd. ma on służyć do jak najefektywniejszej, najlepszej, najszybszej pracy na komputerze. Jednak co jeśli nie chciało nam się zagłębiać w inne systemy, które być może – byłyby dla nas najlepsze? Dziś zajmiemy się IcAROS Desktop.

Artykuł ten porównuje starą wersję systemu (którą kiedyś testowałem) i niedawne testy i odczucia.

Szczerze? Płakałem jak używałem …

Nie jestem dzieckiem ani Atari, ani Commodore, ani Amigi. Żadnego z tych sprzętów nie miałem w ręce, ani (praktycznie) nigdy nie widziałem na oczy. I może dlatego tak bardzo nie podoba mi się IcAROS – wychowałem się na zupełnie innych systemach – Uniksowych i Windowsowych. Do IcAROSa podchodziłem troszkę jak do Haiku czy MenuetOS. Systemu w zasadzie nie znałem, ale liczyłem, że twórcy zrobili wszystko, by system był jak najlepszy ...

Pierwsze uruchomienie pokazuje pulpit dość dziwny – wygląda trochę jak OS X, jednak brzydszy (jakoś to im się udało).

Tym razem wejdziemy do menu – oko w górnym lewym rogu sugeruje, że to ono (z praktyki) je przechowuje. Jednakże nie – robi to przycisk na dole (tak samo jak w E17 i późniejszych). Sporą wadą owego menu jest to, iż trzeba trochę czekać na załadowanie się pozycji. Natomiast co robi to logo na górze? Nie wiem.

Mini tradycją OSTestów jest pokazanie przeglądarki z Pingwinkiem – niestety, po zainstalowaniu cały podsystem sieciowy (ping, przeglądarka i parę innych) pokazuje błąd I/O dysku. I tak nic się nie stało, bo nawet w wersji LiveCD nie udało się tego mi odpalić poprawnie (system wykrywa sieciówkę, ale się nie łączy z siecią – trudno).

Jeśli nie skłamię – system domyślnie dostarcza 11 programów. Jeśli internet by działał to nie ma problemu, bo być może udałoby się coś „dorwać z neta” (na stronie Arosa jest sporo programów). Ale niestety.

Dźwięk mimo że wykryty podczas instalacji – też nie chce coś działać.

Programy po zainstalowaniu nie zawsze chcą działać, ogólnie to bardzo proste programy do muzyki, filmów, internetu, zdjęć, kompresji (i paru innych rzeczy). Co strasznie dziwi, gdyż system zajmuje (na płycie) 2 GB! (Lepiej używać chyba MenuetOS).

Dla kogo ten system

Być może jest spora grupa nerdów, którym się spodoba. Ja go nie zrozumiałem najwidoczniej … Niektórzy go na Raspberry Pi używają i działa tam szybko. Ogólnie to poza tym nie mam pojęcia. Chętnie będę kibicował w rozwoju tego projektu, ale ... No nie wiem :P

PS. Ikonka ZuneARC wygląda bardzo podobnie do WinZIPowej.
PS2. Program w tle na drugim skrinie powinien być na wierzchu. Jest on aktywny, jednak nie udało mi się go tam wrzucić.