Najlepszy wygrywa - Filozofia naszej rzeczywistości

in #polish6 years ago

Nie wygrałeś maratonu? Nie skończyłeś studiów z najwyższymi ocenami? Nie wygrałeś tematów tygodnia? To dlatego, że nie jesteś najlepszy, "nie jesteś zwycięzcą". Dzisiaj chciałem opisać filozofię, którą przekazał mi kolega (chociaż zapewne pierwszy nie był), według której wygrywają najlepsze jednostki.

Oczywiście najlepsze czyli najlepiej dostosowane do życia w jakimś sensie. Niekoniecznie najsilniejsze czy najszybsze.

Filozofia z obserwacji

Aby filozofia działała potrzebny jest jakiś rodzaj intelektu ... lub szczęście. Przecież nasza skała lata po kosmosie dzięki szczęściu i tak mniej więcej powstało nasze życie.

Z czasem powstały pierwsze prymitywne formy życia, które codziennie walczyły o swój byt we wszechświecie - rozwijały się, ewoluowały.

Z czasem atrybut siły przestawał wystarczać, trzeba było wykształcić większą szybkość, pracę zespołową, czy większy spryt.

Droga wykuta na początku

Od samego początku droga nasza mogła zostać wybrana - od płci, po choroby, układ odpornościowy, ćwiczenia, intelekt (...) to wszystko definiuje nas w jakiś sposób i naszą przyszłość. Nie chcę tutaj wchodzić w polemikę co jest lepsze, a co gorsze, ale pewne role zostają wybrane za nas, czasem nawet za genetykę.

Czyli część naszego sukcesu to sytuacje, na które nie mamy wpływu. Jeśli jesteśmy ciężko chorzy to nigdy możemy nie być samodzielni. W jakiś sposób społeczeństwo chce sprawić byśmy myśleli, że możemy osiągnąć wszystko, ale wydaje mi się to fikcją. Chcą raczej, by każdy był w stanie spełnić swoje minimum egzystencjalne i umrzeć.

A jednostki wybitne

A jednostki wybitne ... są bogate, piękne, długo żyją, są celebrytami w świecie - z prostego powodu, wykorzystali swoje atuty do osiągnięcia sukcesu, dodatkowo mieli trochę szczęścia i udało się.

Jaka będzie nasza przyszłość?

Ciekawa kwestia. Wydaje się, że będziemy się doskonalić do końca życia i jeden dzień dłużej - będziemy walczyć z chorobami, niedociągnięciami, genetyką na ile możemy. Ale wcale tak być nie musi, gdyż powiedzmy, że każdy człowiek będzie nieśmiertelny. Czy więc opłaca się np. inwestować w rodzinę, by przetrwała dana linia? Przecież jak zainwestujesz w swoje dziecko (które będzie nieśmiertelne) to może ono być lepsze od ciebie i zdetronizować cię - nastaną czasy hipokryzji i ogólnego egoizmu, czyli patrzenia na świat tylko przez pryzmat swoich doskonałości.


Tekst powstał na podstawie drugiego tematu tygodnia - Egoizm.

Sort:  

Cześć @fervi

Aż mi się ciśnie na język żeby napisać: "Common sense is not that common."
Konsumpcjonizm, świat kręcacy się wokół pieniędzy i wyimaginowanego perfekcjonizmu,
stajemy sie zakompleksieni, a to wszystko na rzecz akceptacji. Usilujemy byc idealni -niepotrzebnie. Kopie ludzi pseudo bogatych i pseudo szczesliwych.
A wszystko otoczone fałszem, hipokryzja i egoizmem...

P.S. bardzo fajny tekst...

Zgadzam się z podsumowaniem artykułu ... nieśmiertelność myślę, że byłaby schyłkiem ludzkości. Każdy z nas jest w czymś dobry, tylko nie zawsze w porę to w sobie zauważymy. Warto szukać i próbować ... uważam, że to nasz największy cel życiowy

Na pewno nastaną czasy, że zaczniemy zasiedlać kosmos, bo tu braknie miejsca, a nowe formy życia będą ograniczone np: jedno dziecko... Sama filozofia na temat nieśmiertelności moim zdaniem istniała od początku istnienia i jakkolwiek rozwiniemy dane dziedziny to nowe pokolenia nie przestaną marzyć, a tym bardziej nie powiedzą ostatniego słowa w tym zakresie... Nasz gatunek przetrwał niesamowite klęski, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto przez swój egoizm, popełni błąd... Problem w tym, że tacy ludzie rzadko się zmieniają lub też nie można im przemówić do rozumu, ale pewnie w tym czasie ktoś ich zaprogramuje, by myśleli tak, a nie inaczej... Oby nie... Pozdrawiam

Nikt z nas nie jest doskonały i nie ma ludzi niezastąpionych . Każdy z Nas jest inny, posiada inne talenty i umiejętności, wady i zalety. Tak już było, jest i będzie zawsze. Świetnie ujęta i przedstawiona filozofia naszej rzeczywistości i mentalności człowieka ....a nawiązanie do Egoizmu ? Brawo Ty..... Pozdrawiam.

Naturalnie, ale nawet w drobnych sprawach walczymy ile się da najczęściej, chociaż szczególnie kiedyś zawsze można było donieść na konkurenta ...

Niby tak.... zauważam to również w pracy, tylko nasuwa się pytanie , a w zasadzie dwa: dlaczego? i czy warto? - ale tak na prawdę to masz rację. Szkoda tylko, że nie potrafimy sobie pomagać, współpracować, ułatwiać życia a dokładnie jak ująłeś w poście o rzeczywistości, Egoizm stał się "rzeczą świętą" walką o moje ja i własne ego i nic innego się nie liczy.

Im dalej w las tym więcej drzew. Ja nie wiem, czy to tak działa, że ktokolwiek cokolwiek wygrywa. Jest wiara, jest przekonanie o sensie podjętych działań. A ja chyba pod każdym względem jestem człowiekiem małej wiary.

Egoizm zapewne rośnie w nas równolegle z całym rozwojem i postępem dookoła, mamy coraz więcej możliwości do posiadania czegokolwiek.
A Ci którzy mieli szczęście i osiągnęli sukces są chyba bardziej doceniani niż Ci którzy na sukces zapracowali.

Fajny artykuł :)

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 59431.63
ETH 2320.14
USDT 1.00
SBD 2.50