Hibernacja, uśpienie, uśpienie hybrydowe - Co to jest, czym się różni?
Część osób być może się zastanawiała czym się różni Hibernacja od uśpienia, czy od Uśpienia Hybrydowego. Dziś postaram się Wam przedstawić te różnice.
Najpierw szybko omówimy o co w tym chodzi. Ludzie chodzą spać – komputery nie muszą. Jednak by oszczędzać prąd (bo po co mają działać skoro nie będą używane) człowiek je wyłącza – zamyka wszystkie aplikacje po kolei, na końcu wyłącza system operacyjny.
Ktoś wpadł na pomysł – po co robić tę technikę, skoro można zapisać sesję systemu, a potem ją sobie wznowić po paru godzinach i kontynuować pracę.
1) Uśpienie (Zwany czasem Copy2Ram)
Rozwiązanie to polega na tym, że wszelkie dane zostają tam gdzie są - czyli w pamięci RAM. Co to oznacza?
Pamięć RAM to po prostu pamięć podręczna, w której przechowywane są dane aplikacji. Ma ona tę wadę (i zaletę), że jak komputer zostanie wyłączony to dane z pamięci znikną.
No to jak można tam przechowywać dane skoro komputer zostanie wyłączony? Powinny zniknąć … chyba, że komputer nie zostanie wyłączony, tylko większość jego komponentów.
Dzięki czemu komputer dalej pobiera prąd, tylko w znacznie mniejszej ilości, jednak dzięki tej operacji uśpienie i wybudzenie komputera trwa chwilę (mniej niż 3 sekundy na każdy z procesów, często nawet mniej niż sekunda).
Funkcja ta się przydaje w laptopach, musimy z nim gdzieś się udać, to usypiamy, a potem kontynuujemy pracę.
2) Hibernacja (Copy2Disk)
Niedźwiedzie hibernują … w zasadzie tak jak komputery. Hibernacja polega na zapisaniu wszystkich danych z RAMu na dysk (często do pamięci SWAP). Jako, że dane na dysku nie znikają (przynajmniej nie tak szybko jak te z pamięci RAM), to można przez długi czas nie używać komputera i mieć wszystko zapisane – np. pół roku. No i w przypadku hibernacji komputer jest faktycznie wyłączony, czyli nie pobiera prądu.
Niestety dyski twarde (szczególnie talerzowe, SSD pewnie dają radę) są powolne. Więc problem taki, że najpierw trzeba zapisać te dane na dysku i wyłączyć komputer (co chwilę trwa), a potem przy włączeniu komputera prawie całą procedurę uruchomienia komputera przejść od początku.
Więc hibernacja nie nadaje się na krótkie wypady.
3) Polimeryzacja … tzn. uśpienie hybrydowe.
Ktoś wpadł na pomysł – połączmy to.
Zalety zostały połączone z zaletami … a wady z wadami ;) Ale zamiast 2 przycisków niebawem może być jeden!
Wybierając tę opcję dane są zapisane na dysku i zostają w pamięci RAM. Przez co w razie krótkich wypadów szybko uruchomimy z powrotem komputer do pracy, a w razie dłuższych – dane zostaną przywrócone z dysku twardego.
Niby genialne, ale z drugiej strony nie rozwiązuje to problemu z poborem prądu, a nawet chwilowo go zwiększa (zapisanie na dysk zwiększy zapotrzebowanie na prąd).
Następnym razem wybieraj mądrze (lub po prostu płacz pod ścianą ...)
Dzięki za wpis, dobrze się to czyta.
Spoko ;) Muszę pomyśleć co niebawem, chociaż na sobotę mam niezły tekst (przynajmniej mam taką nadzieję)
Dlatego wyłączyłem tę opcję systemowo bo rezerwował sobie na dysku 16GB nawet gdy tej opcji nie używałem :f
Zgadza się. Natomiast czasem się ta opcja przydaje ... ew. jak masz PC to możesz usypiać ;)
Trochę brakuje że nie opisałeś powiązania z interfejsem ACPI i stanami zasilania, chociaż pewnie wpis spuchłby wtedy x2, a tak jest zwięźlej a też wyjaśnione co i jak :)
No, ale ludzie nie chcą wiedzieć jak działa (dokładnie), ale czy działa :P
Wszedłem, żeby doczytać co idzie do Ramu, a co na dysk w przypadku uśpiena hybrydowego i nie znalazłem :|
Wybierając tę opcję dane są zapisane na dysku i zostają w pamięci RAM.
Ew. podtytuł "Polimeryzacja" jest bez sensu :P