Światłe konie, głupie ludzie, Wielki Brat i Magda Gessler - dystopie i reality-show

in #polish7 years ago

Wielki Brat, zabawne że kojarzony jest bardziej z łysym Klaudiuszem-kucharzem, Januszem - strażnikiem miasta yyy... miejskim czy Manuelą z Maratonu Uśmiechu (tam poznała Jerzego z Klanu, ale to tajemnica), niż z antyutopią George'a Orwella "Rok 1984". Wielki brat z prozy uczestnika wojny domowej w Hiszpanii to synonim inwigilacji, oka które patrzy niestrudzenie na trybiki w swoim idealnym społeczeństwie, jest to zapowiedź tryumfu nad jednostką, wiedza pozyskana w ten sposób jest wodą na młyn przemysłu strachu i cierpienia, jaki działa pod egidą Ministerstwa Miłości. "Rok 1984" jest mistrzostwem jeśli chodzi o przekręcanie znaczeń, prorokiem biblijnego zastąpienia prawdy z fałszem - mamy Ministerstwo Miłości, które zajmuje się torturami, Ministerstwo Prawdy, które zajmuje się kłamstwem, Ministerstwo Dobrobytu, które zajmuje się racjonowaniem czy Ministerstwo Pokoju, które odpowiada za toczenie nieustających wojen. Także sam termin "Wielki Brat" ma w sobie sadystyczną nutę - oto brat, ktoś kto z zasady jest bliski i kochający faktycznie zbiera materiał wtrącający człowieka w machinę terroru.

orwell.jpg

↑ George Orwell w swoim naturalnym środowisku (źródło: Pintrest)

Pamiętajmy, że książka została wydana w 1949 roku - czy jesteśmy zatem bliżej wizji takiego społeczeństwa jakim straszy Orwell? Tak. Argumenty można mnożyć jedną ręką zaklejając czarną taśmą izolacyjną kamerę w nowym laptopie czy tablecie, wyłączając notowanie lokalizacji w telefonie czy wnikliwie obliczając kąty widzenia kamer na swoim strzeżonym osiedlu. Skala przepływu informacji dziś stwarza wielkie możliwości, ale też owy przepływ jest poddawany rosnącej kontroli, i choć daleko nam do ponurej wizji z utworu angielskiego pisarza to jesteśmy bliżej niż dalej, zwłaszcza w czasie, gdy państwa coraz częściej powołują się na bezpieczeństwo obywateli motywując nim wzmożony zakres kontroli i inwigilacji, którego skalę znają nieliczni. Osobiście nigdy się o tym nie przekonałem.

Podobna w swoim wyrazie jest książka Margaret Atwood "Opowieść podręcznej" (bardzo dobry serial powstał ostatnimi czasy z Elisabeth Moss w roli głównej) , przejmująca historia kobiety pozbawionej swojej podmiotowości przez teokratyczną machinę państwa sprowadzającą jej rolę do rodzenia dzieci i służby wyższej kaście. Kastowość i ustalanie podziałów jest cechą wspólną dystopicznych dzieł - świat musi być uporządkowany, żeby nim łatwo zarządzać - zazwyczaj siłą, choć pamiętam odcinek Czarnego Lustra, gdzie rolę społecznego wentylu pełniła rozrywka, młodzi ludzie intensywnie trenowali na siłowni zarabiając przez to kredyty wymienialne na ulepszenia postaci w wirtualnym świecie. Po "pracy" zostawali w swoich pokojach zupełnie wsiąkając w wirtualny świat, gdzie wyobraźnia wypiera przyjemnym sensem potrzebę i potencjalne nieprzyjemności wypływające z interakcji z drugim człowiekiem tete-a-tete.

podręczna.jpg

↑ Kadr z serialu "Opowieść podręcznej" (źródło: telemagazyn.pl)

Czy idea reality-show nie uderza rykoszetem w rzeczywistość? Oto pokazany jest wycinek rzeczywistości cudzej, ciekawszej niż odbiorcy, sensacyjnej, podniecającej. Można wymyślić czy nakręcić najdzikszą opowieść, ale póki będzie ona fikcją, nie będzie ona miała takiego dreszczyku emocji jak oglądanie choćby Magdy Gessler (zawsze pogrubiam, bo szanuję) opieprzającej od góry do dołu PRAWDZIWĄ właścicielkę PRAWDZIWEJ restauracji za podawanie gościom NAPRAWDĘ całej tablicy Mendelejewa, a co dopiero cycki Frytki... Ale czy to nie sprawia, że fikcja przegrywa tylko z kalką rzeczywistości, czymś cudzym, ersatzem własnego bycia? Czy bycie odbiorcą reality-show różnej maści nie zrzekamy się prawa do rzeczywistości własnej?

Dystopia jednak ma pewną wadę, jej przeciwieństwem jest utopia - kraj światłych koni Houyhnhnmów i ich poddanych Yahoosów (antropoidów, bez wątpienia) z "Podróży Gulliwera" Jonathana Swifta czy biblijny ogród Eden są miejscami z drugiego bieguna, choć ten pierwszy nie jest tak bardzo przyjazny dla ludzi, w sumie drugi też swoją działalność proludzką prowadził do czasu. Może lepiej sięgnąć głębiej do "Republiki" Platona opisującej idealne państwo, więc naturalnie i idealnych ludzi? Fakt faktem świat spotyka się gdzieś pomiędzy dystopią a utopią, ale gdyby narysować prostą z tymi pojęciami na jej końcach, to gdzie postawić kropkę?

gulliver-winter-houyhnhnm-yahoos.jpg

↑ Niedzielna wycieczka nad jezioro w kraju światłych koni Houyhnhnmów (źródło: wordpress.com/riseofthenovel)

Sort:  

"Miłością" można zagłaskać.

I to w niewybredny sposób.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 59239.80
ETH 2662.03
USDT 1.00
SBD 2.48