Małego Napoleona do wojny droga - Pierre Gustave Toutant Beauregard (cz. I) - Generałowie Wojny Secesyjnej vol. 71
↑ P.G.T. Beauregard (1818-1893) (źródło: Wikipedia)
Śniady jegomość o przenikliwym wzroku i wiecznie zaciętym wyrazie twarzy (jego znajomi wspominali, że nie potrafili uchwycić uśmiechu na jego twarzy przez długie miesiące), niewielkiego wzrostu, ze starannie ułożoną fryzurą pociągniętą sprowadzanymi zza oceanu farbami do włosów dopiero w wieku 12 lat, w szkole francuskiej w Nowym Jorku zaczynał zgłębiać arkana angielskiej gramatyki i wymowy. Był barwną postacią w West Point, gdzie zyskał wiele przydomków z racji swojego "egzotycznego" pochodzenia, w były wśród nich takie jak: "Bory" (skrót od nazwiska), "Mały Francuz", "Mały Kreol" czy wreszcie najbardziej łechtający ego alias: "Mały Napoleon". Znakomite wyniki na polu artylerii i inżynierii spowodowały, że Gustave Toutant (przestał używać pierwszego imienia podczas studiów) ukończył rocznik 1838 na drugim miejscu i otrzymał przydział do elitarnej jednostki inżynierów, która w 1846 roku postawiła stopę na meksykańskiej ziemi w toku wojny USA z tym słabym państwem. Pod rozkazami geniusza wojny Winfielda Scotta Beauregard wziął udział w wielu starciach, zaś za postawę pod Chapultepec, Contreras i Churubusco zanotował awans na kapitana, a później majora. Pojawiła się jednak kropla goryczy, Gustave mimo swoich dokonań w planowaniu agresywnego zwiadu czy nawet przekonania Scotta i innych oficerów do odstąpienia od pierwotnego planu ataku na Mexico City, otrzymał mniej awansów, niż efektowny, chłodny i niebywale odważny kapitan Robert E. Lee, który już wtedy zyskał uznanie generała Scotta.
Po wojnie z południowym sąsiadem rozliczne prace inżynierskie w Luizjanie tj. umocnienie dwóch fortów u ujścia Missisipi strzegących Nowego Orleanu czy budowa nowych umocnień na Florydzie i w Alabamie oraz brawurowy z architektonicznego punktu widzenia ratunek osiadającego na ruchomym gruncie gmachu Urzędu Celnego w Nowym Orleanie nie były w stanie odegnać smaku wojennej adrenaliny - a wizja takowej pojawiła się za sprawą znanego fillibustera Williama Walkera - Beauregard otrzymał od niego propozycję zostania zastępcą głównodowodzącego podczas wyprawy do Nikaragui. Taka awantura wymagała zgody przełożonych w armii oraz wiązała się ze zdaniem stopnia wojskowego - siła perswazji Scotta wymogła jednak na Gustavie zmianę planów. Jeśli nie wojaczka to może polityka? Beauregard podjął rękawicę w wyścigu o urząd burmistrza Nowego Orleanu, lecz został marginalnie pokonany w wyborach 1858 roku przez kandydata Know-Nothingów.
Gorzką osłodą był fakt, że dzięki wpływom szwagra Johna Slidella (który odegra niebawem doniosłą rolę w tzw. aferze związanej z HMS Trent), 23 stycznia 1861 roku (a więc po secesji Karoliny Południowej, Missisipi, Florydy, Alabamy i Georgii) został mianowany komendantem znajdującej się w stanie Nowy Jork swojej byłej alma mater, jego rodzimy stan - Luizjana - wystąpił z Unii 3 dni później, a dni od mianowania "Bory" został odwołany ku swojej ogromnej goryczy. Udał się z powrotem do Nowego Orleanu, gdzie nadzorował dalsze umacnianie fortów Jackson i St. Philip, ale nominacja na dowódcę sił stanowych innego bohatera wojny z Meksykiem Braxtona Bragga była kolejnym ciosem dla ambitnego inżyniera, który jednak mierzył wyżej i zaciągnąwszy się jako szeregowy do oddziału "Gwardii Orleanu" złożonego z francuskich arystokratów, politycznymi kanałami sondował możliwość objęcia pozycji w rodzącej się Armii Skonfederowanych Stanów Ameryki. Wreszcie los się uśmiechnął do "Małego Napoleona" - otrzymał dowództwo nad obroną Charlestonu - portu u którego wejścia rysowała się złowieszcza dla południowego oka sylwetka federalnego Fortu Sumter - Gustave dotarł tam 3 marca, by przekonać się, że obrona portu jest w rozsypce i wziąć do pracy z wielką energią, którą jednak przyćmiewała zbliżająca się w miarę wzrastania nastrojów prowojennych w mieście wizja oddania strzałów w stronę swojego przyjaciela i protektora z czasów studenckich - maj. Roberta Andersona - dowódcy garnizonu Sumter. Utrzymując, nieco życzeniowo, przekonanie o dobrych stosunkach z Andersonem, "Mały Kreol" posyłał w prezencie oficerom i dowódcy skrzynki brandy, whisky oraz paczki cygar, które jednak raz po raz wracały do nadawcy.
↑ Ostrzał Fortu Sumter; początek wojny (źródło: Wikipedia)
Ogarnięte wojennym zapałem ulice Charlestonu wypełnił huk dział 12 kwietnia 1861 roku, kiedy to rokowania poddania garnizonu spełzły na niczym wobec nieprzejednanej postawy obrońców. Wymiana ognia trwała 34 godziny i była niewiele więcej, niż pokazem siły - tylko niektóre raporty o stratach zawierały jednego zabitego konia po stronie Unii - większość strzałów obrońców była niecelna, a te które lądowały na forcie nie mogły wyrządzić nowoczesnej i solidnie umocnionej instalacji większych szkód. Po owych długich godzinach efektownej, ale mało efektywnej wymianie artyleryjskich razów Anderson poddał fort, a Beauregard przyjął kapitulację - uczeń pojmał mistrza i został na fali wojennego entuzjazmu na Południu "Bohaterem Fortu Sumter" i "pierwszym paladynem Południa" jak lubiły pisać gazety. Czekało na niego kolejne, znacznie trudniejsze wyzwanie - federalni niebawem po ostrzale fortu zaczęli szykować ofensywę w Wirginii, na czele której miał stanąć inny znajomy "Bory'ego" z West Point - Irvin McDowell. Póki co "Mały Napoleon" pławił się w chwale zwycięzcy, gdy przejeżdżał przez południowe miasta witano go niczym Cezara czy właśnie pewnego Korsykanina, do którego tak lubiano go porównywać, zresztą bez większych oporów ze strony samego zainteresowanego...
Bibliografia:
https://en.wikipedia.org/wiki/P._G._T._Beauregard
Shelby Foote, Civil War: A Narrative, From Fort Sumter to Perryville