Co jakiś czas usuwam konta z serwisów z których nie korzystam i w tym roku padło na Uplay oraz Origin. Ktoś kto nie jest w temacie są to usługi na których można kupować gry - Origin to usługa pochodząca od firmy Electronic Arts zaś Uplay należy do firmy Ubisoft. Jestem już stałym graczem konsolowym, nie korzystam z tych usług zatem postanowiłem usunąć swoje konta. To był dopiero początek moich problemów.

Źródło

Każdy normalny serwis umożliwia usunięcie konta w bardzo prosty sposób - wchodzimy do odpowiedniej opcji w ustawieniach naszego profilu, klikamy na przycisk "Usuń konto", podajemy hasło i tyle - nasze konto jest usunięte lub też będzie usunięte jeśli nie będziemy się na nie logować przez określony czas.

Uplay

Na pierwszy ogień poszedł Uplay. Zalogowałem się na swoje konto w poszukiwaniu opcji "Usuń" jednak nigdzie takiej nie znalazłem. Sprawdziłem jak usunąć konto w pomocy technicznej dostępnej na stronie i w niej widnieje informacja, że aby usunąć konto trzeba do firmy wystosować specjalną prośbę przy pomocy odpowiedniej witryny. Zaczyna się. Kliknąłem zatem w ten link który przeniósł mnie do odpowiedniej strony i po przeklikaniu się przez wszystko napisałem zgłoszenie z prośbą o usunięcie konta. Zadowolony czekałem tylko na odpowiedź akceptacyjną a tu jednak nie. Otrzymałem informację, że usunięcie konta pozbawi mnie dostępu do listy gier plus pozostała część litanii a na końcu wiadomości widnieje adnotacja, że w ramach odpowiedzi na ten post proszę wkleić następującą regułkę:

„Jestem świadomy / świadoma konsekwencji usunięcia konta i wyrażam na nie zgodę. Chcę, aby firma Ubisoft kontynuowała moją prośbę usunięcia konta”.

Ciśnienie zaczyna mi się podnosić ale dobra, kopiuj-wklej-wyślij. Czekam na usunięcie konta.

Otrzymuję wiadomość, że do usunięcia konta konieczna jest weryfikacja tożsamości i proszony jestem o kliknięcie w link wysłany na pocztę e-mail. Już dobrze wnerwiony kliknąłem w ten link który... nie działa. W tym momencie stężenie party w mojej głowie osiągnęło punkt kulminacyjny, wszedłem na forum i napisałem że link nie działa i ile jeszcze wiadomości będę musiał wysłać aby moje konto zostało usunięte. Straciłem już ponad godzinę (na wiadomości pracownicy nie odpisywali od razu) podczas gdy cała operacja powinna zostać zamknięta w czasie do 15 minut.

Źródło

Otrzymuję kolejną wiadomość ze specjalnym kodem który muszę wkleić w wątku o usunięcie konta. Po wysłaniu wiadomości z tym kodem otrzymałem wiadomość:

Uprzejmie informuję, iż Pańskie zgłoszenie zostaje wysłane do odpowiedniego działu celem dalszej pomocy.

Czyli osobny dział zajmuje się usuwaniem kont. W sumie fajna robota, klikasz tylko przycisk Delete siedząc przed kompem a kasa do świnki skarbonki wlatuje. Próbowałem zalogować się po godzinie czasu i już się nie dało - konto zostało usunięte.

Origin

Teraz przyszła kolej na Origin. Pomyślałem sobie że gorzej już być nie może i zacząłem szukać opcji "Usuń konto". Oczywiście nie ma, jest za to specjalna strona pomocy odnośnie usuwania konta przez którą trzeba się dobrze przekopać aby dojść do opcji "Usuń konto". Kiedy zadowolony kliknąłem na ten przycisk okazało się, że w celu usunięcia konta trzeba się z firmą EA skontaktować... telefonicznie. W tym momencie zrobił się ze mnie jeszcze większy parowóz niż w przypadku Uplay.

Źródło Dokładnie tak wyglądałem.

Mam dwie opcje do wyboru - podać swój numer telefonu aby ktoś zadzwonił albo samemu zadzwonić na infolinię. Stwierdziłem że nie będę tracił impulsów i wybrałem opcje aby to EA do mnie zadzwoniło (zaszczyt, prawda?).

Po niecałych 30 sekundach dzwoni telefon:

DocBox (DB): Słucham.
Electronic Arts(EA): Dzień dobry, firma EA, nazywam się... Dostałem od Pana wniosek o usunięcie konta.
DB: Zgadza się.
EA: Dlaczego chce Pan usunąć konto?
DB: Bo nie gram już w gry. Widzi Pan, że na tym koncie od ponad roku nie ma żadnej aktywności więc po co mi ono potrzebne.
EA: Rozumiem..... Więc...... No dobrze, proszę dać mi minutę.

Na szczęście obyło się bez przekonywania mnie. Minuta później...

EA: Dziękuje za cierpliwość. Ma Pan dostęp w tej chwili do maila?
DB: Mam.
EA: Wyślę zatem wiadomość ze specjalnym kodem aby zweryfikować Pana dane.
DB: Mam ten kod.
EA: Proszę go przeczytać.
DB: Milion pięćset sto dziewięćset.
EA: Zgadza się. Muszę niestety Panu przeczytać taką pewną regułkę, Pan musi ją wysłuchać a następnie zaakceptować, dobrze?
DB: Czytaj Pan...

W skrócie: stracę dostęp do wszystkich gier, żona przestanie mi dawać i ogólnie będę smutnym człowiekiem.

EA: Czy przyjmuje Pan to do wiadomości i dalej chce Pan usunąć konto?
DB: Tak, chcę.
EA: Zatem przekazuje Pana zgłoszenie do odpowiedniego działu które zajmuje się usuwaniem kont. Z mojej strony to wszystko, dziękuje za rozmowę.
DB: Ja również, miłego dnia.

Po godzinie nie mogłem się zalogować, czyli zapewne moje konto zostało usunięte. Po usunięciu tych dwóch kont czułem się niczym komandor Shepard który uratował wszechświat przed żniwiarzami.

Bezpieczeństwo na poziomie paranoidalnym

Wiem, że konto z dużą ilością gier może być warte nawet kilkanaście tysięcy złotych i pewne środki ostrożności muszą zostać zachowane, jednak według mnie takie coś podchodzi pod bezpieczeństwo paranoidalne. Czekałem tylko aż każą mi wysłać numer buta w celu weryfikacji. Jakby to można było rozwiązać inaczej?

• podczas rejestracji użytkownik podaje swój numer telefonu, adres e-mail i inne dane
• gdy chce usunąć konto najpierw jest wysyłany kod weryfikacyjny na maila
• potem jest wysyłany kod weryfikacyjny na telefon
• konto jest przeznaczone do usunięcie z możliwością odwołania tej decyzji przez np. 30 dni.

Niektóre serwisy wymagają utworzenia tak zwanych 3 pytań zabezpieczających gdzie użytkownik wybiera pytanie a następnie udziela na nie odpowiedzi. Tego typu weryfikację tożsamości również można by było zastosować.

Źródło

Całkowicie nie rozumiem podejścia firmy EA, która to do usunięcia konta wymaga telefonicznego kontaktu. Równie dobrze jakby mój ojciec miał dostęp do mojego maila to bez problemu usunąłby konto. Taka weryfikacja ma sens tylko wtedy, kiedy rozmowę analizuje "sztuczna inteligencja" która z innego źródła pozyskała próbkę mojego głosu i analizuje w momencie rozmowy czy ja to faktycznie ja. W przeciwnym wypadku to tylko utrudnia i przedłuża cały proces. Bezpieczeństwo bezpieczeństwem, ale stosujmy takie zabezpieczenia które faktycznie podnoszą poziom a nie utrudniają życie użytkownikom.

Epilog

Pamiętna scena z serialu Świat według Kiepskich.

Źródło

Źródła

Doświadczenia własne.

Wsparcie

Podobało się? Obserwuj i wspieraj!