Regulaminów nikt czytać nie lubi, jednak jest to zalecane chociażby z tego względu, iż wiemy jak serwis będzie wykorzystywał nasze dane. W dobie permanentnej inwigilacji i braku poszanowania prywatności czytanie regulaminów jest nawet wskazane. Problem w tym, że firmy nam tego nie ułatwiają.

Wstęp może i prowokujący, ale do czego zmierzam... Dzisiaj w wyszukiwarce Google pojawiła się następująca informacja:

22 stycznia 2019 zmienia się nasza Polityka prywatności i Warunki korzystania z usług w przypadku użytkowników z Unii Europejskiej, Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii. Zachęcamy do zapoznania się ze zaktualizowaną Polityką prywatności oraz zaktualizowanymi Warunkami korzystania z usług.

W tej samej sprawie otrzymałem również maila o następującej treści:

Od 22 stycznia 2019 roku usługi dla użytkowników z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (krajów UE, Islandii, Liechtensteinu i Norwegii) oraz Szwajcarii objęte Warunkami korzystania z usług (Dodatkowe usługi Google) będą oferowane przez Google Ireland Limited, a nie Google LLC. Nowe warunki dotyczące większości Dodatkowych usług Google można znaleźć tutaj. Podobne zmiany wprowadzamy w Warunkach korzystania z Google Play, YouTube i płatnych usług YouTube.

Jednocześnie aktualizujemy Politykę prywatności Google dotyczącą Dodatkowych usług Google. Nowa polityka wskazuje Google Ireland Limited jako administratora danych odpowiedzialnego za dane tych użytkowników oraz przestrzeganie obowiązujących przepisów związanych z ochroną prywatności (o ile w Informacjach na temat ochrony prywatności dotyczących konkretnej usługi nie podano inaczej). Zaktualizowaną politykę można znaleźć tutaj.

Z racji tego, że intensywnie korzystam z usług Google postanowiłem sprawdzić co ciekawego można tam przeczytać. Po otwarciu pokazała się oczywiście strona Google.. z całym regulaminem.

[1]

Teraz wychodzi na jaw dlaczego użytkownicy bardzo często nie czytają regulaminów. Aby sprawdzić co takiego zmieniło się w regulaminie muszę przeczytać nowy, przypomnieć sobie albo jeszcze raz przeczytać stary i sam zauważyć różnice. Tego typu dokumenty przeważnie są długie i pisane dosyć skomplikowanym językiem, dlatego też ich przeczytanie, zrozumienie i znalezienie zmian zajmuje czas.

Firma powinna wskazać różnice

Po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że to firma powinna mi pokazać, w których dokładnie miejscach zmienił się regulamin świadczenia usług i wbrew pozorom pod kątem technicznym nie jest to trudne do wykonania. Wchodzimy na stronę, która jest podzielona na pół: z lewej strony znajduje się stary, z prawej nowy regulamin i na tej witrynie zaznaczone są zmiany, jakie nastąpiły pomiędzy tymi dwoma wersjami. W praktyce powinno to wyglądać mniej więcej tak:

[2] Na niebiesko zaznaczone są zmiany.

Wtedy ktoś znający regulamin od razu sprawdzi co się zmieniło, zaś osoba, która zna go słabo albo wcale z ciekawości nawet sprawdzi co tam ciekawego korporacja pozmieniała, bo będzie wiedziała, że nie zajmie to dużo czasu.

Z drugiej strony ktoś może powiedzieć, że przecież dostałem maila z informacją o różnicach i taka wiedza zadowoli większość użytkowników. Problem w tym, że postanowiłem porównać stary i nowy regulamin (nie cały, tylko interesujące mnie fragmenty) i wiem, że w mailu została podana tylko zmiana ogólnikowa.

Podsumowanie

Jako przykładem posłużyłem się firmą Google, ponieważ z samego rana zaskoczyła mnie tą informacją ale sprawa dotyczy również i innych firm, nie tylko wielkich gigantów technologicznych. Każda firma opiera swoje działanie na stworzonym przez siebie regulaminie i jego zmiany powinny być prezentowane dla użytkowników w sposób jasny i klarowny. Być może w przyszłości zaprezentowana przeze mnie metoda stanie się kiedyś standardem.

Źródła:

Obrazy oznaczone numerem 1 pochodzą ze strony https://unsplash.com

Obrazy oznaczone numerem 2 zostały wykonane przeze mnie.

Nowy regulamin usług Google GSuite

Epilog

Nie korzystam z tradycyjnej poczty Gmail tylko z pakietu GSUITE, dlatego też regulaminy pomiędzy tymi usługami mogą się różnić.

Wsparcie

Podobało się? Wesprzyj mnie!