#OOTD
Czarny od zawsze był jednym z moich ulubionych kolorów. Jak na typowa kobietę przystało ciągle marudzę, że nie mam co na siebie włożyć, jednak w tych chwilach zawsze ratuje mnie minimalizm. ‘Mniej znaczy więcej’ i ta zasada zawsze pozwala mi się wygrzebać z porannych rozterek. Uwielbiam klasykę z połączeniem wygody i prostych krojów.
Zgadzam się!
Bujasz się po mieście w czarnym golfie? :)