You are viewing a single comment's thread from:
RE: Pod prąd wąwozem w twarz ognistym wiatrom...
Fajny post, fajna bitwa warto o niej pamiętać. Szkoda tylko że zostaliśmy w tą wojnę wkręceni pod pozorem przywrócenia Polski. UP!
słyszałem od znajomego, że niektórzy biorący udział w szarży mieli sporo szczęścia.
- szesnastoletni porucznik jako pierwszy wpadł na koniu do jednego z szańców i sam wyciął szablą całą załogę.
- facet dostał kulą armatnią w konia i spadł pod szaniec po czym oddano do niego całą salwę z muszkietów, ale żadna kula go nie trafiła.
Ale cała tajemnica leży chyba w alkoholu. Bo tej "roboty" nie dało sie zrobić na trzeźwo. Ponoć na gratulacjach niektórzy osobnicy spadali z koni.
Zapytaj się tego znajomego o źródło tej informacji, bo coś mi mocno nie pasuje stopień porucznika w wieku 16stu lat.