Castle Rock - Szybka Recenzja
Utrzymany w konwencji horroru psychologicznego serial Castle Rock jest thrillerem, który w oryginalny sposób łączy znane tematy i motywy z powieści Kinga oraz wątki pojawiające się w najbardziej kultowych i popularnych powieściach tego pisarza. ~Filmweb
W nowych serialach ostatnio bardzo często pojawia się motyw małego miasteczka w którym dzieją się dziwne rzeczy. Tak jest i tu, oto recenzja Castle Rock. Serial nie został oparty o żadną konkretną powieść Stephena Kinga lecz stara się połączyć dobrze znane motywy z powieści pisarza i stworzyć coś oryginalnego.
Oglądając to dzieło miałem wrażenie że znacznie lepiej bawiłbym się znając lepiej powieści wyżej wspomnianego autora ponieważ całość nafaszerowana jest nawiązaniami do innych jego dzieł, naszczęscie same nawiązania są tylko dodatkami i nie trzeba skojarzyć wszystkich aby mieć przyjemność z oglądania.
Główny bohater w którego wciela się André Holland jest adwokatem który wraca do swojego rodzinnego miasteczka aby bronić chłopaka który został znaleziony w więzieniu w którym spędził podobno około 20 lat ale tak naprawdę nie wiadomo bo nie ma on żadnej kartoteki. I to własnie rozwiązanie tej zagadki jest tu motywem przewodnim. Twórcy stosują tu całą masę zagrywek grając z widzem w kotka i myszkę a przez dobre zastosowanie zwrotów akcji zachęcają do obejrzenia kolejnych odcinków. Po obejrzeniu pierwszych dwóch odcinków można zauważyć pewną wadę a mianowicie jest serialem nierównym który raz pędzi z akcją i wymaga od widza aby sam domyślał się wielu rzeczy a innym razem całość ciągnie się i dokładnie tłumaczy co, kto, z kim i dlaczego a to może denerwować widzów.
Kilka książek Kinga przeczytałem, ale to niewielki ułamek jego wszystkich dzieł. Mimo to serialem jestem zainteresowany.