„Spisek żarówkowy” czy faktycznie istnieje planowanie postarzania produktów?
Szukając w sklepach internetowych żarówek led, przypadkiem natknąłem się na pewny artykuł na temat postarzania produktów. Dało mi to do myślenia.
Wyobraźcie sobie że kupujecie telewizor, a on się zepsuje zaraz po upływie terminu gwarancji, czy np. lodówka w "dzień po", przestanie działać! Producentom ponoć zależy na tym, aby ich sprzęt elektroniczny psuł się po 2 - 3 latach , aby konsument kupował nowy. Myślę sobie może to czyjś wymysł, może to ktoś wciska brednie, może faktycznie tak nie jest.
W każdym razie dało mi to do myślenia. Telewizory, pralki, lodówki, … To sprzęty, bez których nie da się dziś normalnie żyć. Kilkanaście lat temu, gdy kupowało się telewizor czy pralkę, można było mieć pewność, że posłuży przynajmniej dekadę. Podobnie było z innymi urządzeniami. Dziś zwykle "zużywają się" one zaraz po upływie terminu gwarancji i wymuszają na nas zakup kolejnych. Zauważyłem że wielu z nas dostrzega fakt, że nowe produkty są mniej trwałe niż ich starsze odpowiedniki. (np. moja babcia ma jeszcze w piwnicy działającą stara pralke FRANIE).
Po obejrzeniu godzinnego materiał wideo ujawniającego zmowę producentów żarówek, która miała miejsce na początku XX wieku. Producenci odkryli wówczas, że wytwarzanie długotrwałych produktów zwyczajnie nie leży w ich interesie. W wyniku zmowy ograniczono trwałość żarówki z kilku tysięcy godzin żywotności do zaledwie do tysiąca godzin. Autorzy filmu docierają do dokumentów jasno stwierdzających istnienie żarówkowego spisku.
Z prezentowanego materiału wynika że Anglicy dla określenia problemu użyli terminu "planned obsolescence", czyli "planowane postarzanie produktów". Całe zjawisko ma rzecz jasna swoich zwolenników, jak i przeciwników. Chociaż patrząc na to ze strony producentów tworzenie solidnych, niezawodnych produktów jest po prostu dla nich nieopłacalne.
Czy wy zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Zapraszam do dyskusji i podawania własnych przykładów planowanego postarzania urządzeń, które na co dzień posiadamy u nas w domu.
Żadna nowość - wielu firmom groziło bankructwo, ponieważ nasycony rynek ich niezawodnymi produktami w pewnym momencie nie potrzebował już aż tak dużych ilości. Weźmy takie stare lodówki freonowe - w latach '90 krzyk był wielki, że freon powoduje dziurę ozonową i trzeba je wymieniać na nowoczesne i ekologiczne. Problem w tym, że lodówki nie mogły się za bardzo przyczyniać do dziury ozonowej, ponieważ działały niezawodnie przez 30 lat i dłużej. Ewidentnie był jakiś spisek firm lobbujących za wymuszeniem zakazu używania lodówek freonowych...
Witamy w prawdziwym świecie :) Z takich pamiętniejszych przypadków, to monitor do komputera, przestał działać 2 tygodnie po gwarancji. Oraz drukarki, które co kilka lat trzeba wymienić, bo tajemniczo przestają działać ;)
Kolejny obudzony :) Tylko proszę, nie podryfuj teraz w stronę płaskiej Ziemi ;)
Z komputerem miałem identyczny przypadek, ekran w laptopie przestał działać po paru dniach po skończeniu okresu gwarancji.