Top of the Pop Sopot Festiwal 2019 - dzień pierwszy

Nie przepadam za festiwalem w Sopocie... wróć... inaczej... Nie podoba mi się to, co zrobili z tą imprezą, ani nie przepadam za stacją TVN (raczej nie oglądam), ale wczoraj zaserwowali piękną muzyczną ucztę. Wczoraj był taki dzień retro, głównie z piosenkami z lat 80 i 90.

Wystąpili między innymi Ottawan z ich największymi przebojami "Hands up" czy "D. I. S. C. O.", Bonnie Tyler, John Parr, Katrina & the Waves z ich świetnym "Walking on sunshine", Glass Tiger (podobno zagrali ich największy przebój "Don't forget me (when i'm gone)", ale wtedy już chyba spałem i nie zdążyłem obejrzeć. Nie zabrakło też polskiej muzyki. Agnieszka Chylińska świętowała 25 lecie kariery artystycznej i zaśpiewała dwa przeboje z lat 90 gdy występowała z Kombi jako O. N. A. , wystąpił Sebastian Riedel i zaśpiewał przeboje Dżemu ("Czerwony jak cegła" i "Sen o Victorii" - przypomniał się katowicki Spodek), był też Perfect który zaśpiewał swoje największe przeboje z lat 80 (w tym moja ulubiona "Nie płacz Ewka", ale szkoda że nie zagrali "Objazdowego niemego kina"), był też Sztywny Pal Azji czy Lombard. Koncert bardzo mi się podobał, ale około godziny 23:00 musiałem iść spać, bo rano musiałem wstać do roboty.

Kiedy na scenę około godziny 22:30 wszedł John Parr i zaśpiewał swój największy przebój "St. Elmo's Fire (Man in Motion" z 1985 roku, będący piosenką tytułową z filmu "Ognie Świętego Elma" z młodymi Emilio Estevezem czy Demi Moore w rolach głównych, to bardzo chciałbym być tam pod sceną i poszaleć w rytm tej piosenki. Tak się składa, że "St. Elmo's Fire (Man in Motion" to była jedna z moich ulubionych piosenek z wczesnego dzieciństwa (pewnie dlatego, że łatwo wpada w ucho) i nadal jest jedną z moich ulubionych piosenek. Na Last FM jest chyba w czołówce najchętniej słuchanych przeze mnie utworów. [EDIT] Dopiero jest na 19 miejscu, trzeba będzie poprawić tę statystykę. Zawsze ta piosenka poprawia mi nastrój i chyba o tym pisałem w poście konkursowym Pele-Mele organizowanym przez @rozku. Kiedy ta piosenka pojawia się w stacjach radiowych (niestety rzadko jest grana, chociaż RMF FM w okolicach 2013-2014 roku non stop ją katował), to robi mi się "mokro" w majciuszkach i muszę przygłośnić na full. XD Muszę przyznać, że pomimo prawie 67 lat na karku John Parr nieźle się trzyma i poradził sobie z tym utworem na żywo, chociaż już to nie ten głos co kiedyś. Szkoda, że nie zaśpiewał swojego drugiego przeboju "Naughty Naughty" (tę piosenkę też pamiętam z lat dzieciństwa i nie wiedziałem, że to on śpiewa). Chyba, że zaśpiewał później jeszcze, ale o 23:00 poszedłem spać i nie oglądałem dalej, bo trzeba było wstać do roboty. Ogólnie lubię piosenki tego gościa, to taki melodyjny, szybko wpadający w ucho pop-rock, ale tylko wybiły się "Naughty Naughty" i "St. Elmo's Fire". Ponadto można polecić takie piosenki jak : "Restless heart" z filmu "Uciekinier" z Arnoldem Schwarzeneggerem z 1987, "Man with a vision", czy "It's startin' all over again". Nie powiedziałbym, żebym był jakimś super fanem Johna Parra, ale mam dwa jego albumy w mp3-kach na telefonie i czasami lubię posłuchać.

No to co - gramy :) John Parr - "St. Elmo's Fire (Man in Motion)".

Wcześniej przed Johnem Parrem dwukrotnie wystąpiła Bonnie Tyler, którą też bardzo lubię. Najpierw wystąpiła na początku, a potem po przerwie. Przy drugim wyjściu zaśpiewała jedną z moich ulubionych piosenek, czyli "Total Eclipse of the Heart". Gdyby ktoś nie kojarzył, ta piosenka rozpoczyna grę "Battlefield 4", kiedy na początku bohaterowie gry toną w wojskowym samochodzie. Też bardzo lubię tę piosenkę, a najbardziej jej najdłuższą wersję trwającą 7 minut. Na moim Last FM - gdyby ktoś chciał to może dodać do znajomych ta piosenka też jest gdzieś tam w czołówce najczęściej odsłuchiwanych utworów. [EDIT] Dopiero na 11 miejscu, nieładnie. Też trzeba będzie poprawić. :)

No to co, słuchamy :) Bonnie Tyler - "Total Eclipse of the Heart"

Ten utwór, w przeciwieństwie do poprzedniego, słucham kiedy chcę się bardziej zdołować. Trudno w to uwierzyć, że ta piosenka ma tyle lat co ja... a nawet jest ode mnie ciut starsza, bo została wydana kilka miesięcy przed moim urodzeniem.