[# 4] Filmy, które mną wstrząsnęły : "Pola śmierci" (1984) - reż. Roland Joffe

in #polish6 years ago (edited)

poster 2.jpg

Witam wszystkich Państwa bardzo serdecznie w kolejnej notce na moim blogu. Tym razem chciałbym Państwu przybliżyć brytyjski dramat wojenny z elementami filmu biograficznego - "Pola śmierci" z 1984 roku, którego reżyserem jest Roland Joffé. Chociaż "Pola śmierci" nie do końca można nazwać filmem biograficznym, a bardziej historią opartą na faktach autentycznych. Do nakręcenia filmu posłużyła książka "The death and life of Dith Pran" autorstwa Sydney'a Schanberga. Film pobieżnie dotyka problemu ludobójstwa w Kambodży, oraz krwawych rządów komunistów - Czerwonych Khmerów - w drugiej połowie lat 70 XX wieku.

Pierwszy raz o Pol Pocie, Czerwonych Khmerach i o ludobójstwie w Kambodży usłyszałem w końcówce lat 90 XX wieku, kiedy chodziłem do 8 klasy szkoły podstawowej. Wtedy pierwszy raz widziałem ten film i muszę przyznać, że wywarł na mnie piorunujące wrażenie.

Premiera filmu miała miejsce 2 listopada 1984 roku, a dystrybucją zajęła się wytwórnia Warner Bros.


Na samym początku chciałbym Państwu wyjaśnić znaczenie tytułu filmu. Otóż tytułowe "pola śmierci" były miejscami zbrodni ludobójstwa, jakiego dokonali Czerwoni Khmerowie w Demokratycznej Kampuczy (obecnie w Kambodży) na przestrzeni lat 1975-1979, a także "pola śmierci" były miejscem kaźni pomordowanych tam ludzi. Szacuje się, że w czasie panowania Pol Pota i Czerwonych Khmerów, zginąć mogło od 1,5 do 2,5 miliona ludzi, co stanowiło od 25% do nawet 35% ludności Demokratycznej Kampuczy. Dokładna liczba ofiar terroru nie jest znana.

Najbardziej znanymi miejscami kaźni były: Tuol Sleng i Choeung Ek.

Tuol Sleng (tłum. "Wzgórze strychniny") jest to najsłynniejsze więzienie, znajdujące się w stolicy Kambodży - Phnom Pehn, w którym, w latach 1975-1979 Czerwoni Khmerowie przetrzymywali i zamordowali około 17 tysięcy ludzi. Jest to były gmach szkoły średniej, Tuol Svay Prey, który Czerwoni Khmerowie "przerobili" w 1975 roku na więzienie. Było ono znane jako "Więzienie Bezpieczeństwa 21”, w skrócie S-21. W 1980 roku zostało tam otwarte Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng. Przez pierwszy rok działalności S-21 ciała zmarłych grzebano na terenie ośrodka, lecz z końcem 1976 roku brakowało już miejsca. Dlatego postanowiono wywozić więźniów do Choeung Ek i tam się ich pozbywać.

Choeung Ek było jednym z najbardziej znanych "pól śmierci". Znajdowało się ono około 17 km na południe od Phnom Pehn, stolicy Kambodży. Szacuje się, że mogło tam zginąć około 17 tysięcy ludzi, głównie byłych więźniów Tuol Sleng. Zwykle katami były nastoletnie dzieciaki "wcielone" w szeregi Czerwonych Khmerów. Do zabijania ludzi nie używano broni palnej, ponieważ oszczędzano amunicję. Ludzi zabijano rozstrzaskując czaszkę narzędziami, zakładano worki na głowę aby ludzie się dusili, czy też podrzynano gardła... ostrymi krawędziami liści. Zginąć było bardzo łatwo i pod byle pretekstem. Zabijano tam przeważnie inteligencję, ludzi logicznie myślących, tak zwanych "wrogów ludu" wraz z rodzinami. Nie oszczędzano także najmłodszych dzieci.


1.jpg

Akcja filmu rozgrywa się w Kambodży na przestrzeni lat 1973-1979. W tym czasie Kambodża była trawiona przez wojnę domową, która miała związek z kończącą się wojną w sąsiednim Wietnamie, ale to jest temat na osobną notkę. Na początku 1979 roku został obalony reżim Czerwonych Khmerów, dzięki pomocy armii wietnamskiej.

Głównymi bohaterami filmu są: amerykański reporter i korespondent wojenny "The New York Timesa" - Sydney Schanberg (w którego rolę wcielił się Sam Waterston), kambodżański dziennikarz i tłumacz - Dith Pran (w którego rolę wcielił się Haing S.Ngor), oraz fotograf Al Rockoff (w którego rolę wcielił się John Malkovich).

UWAGA! MOŻLIWE MAŁE SPOILERY!

Akcja filmu rozpoczyna się dnia 7 sierpnia 1973 roku, w dzień po omyłkowym zbombardowaniu wioski Neak Luong przez armię USA. Przebywający tam korespondent "The New York Timesa" Sydney Schanberg marzy o Nagrodzie Pulitzera i za wszelką cenę pragnie dostać się na miejsce zbrodni, by wszystko opisać i udokumentować. W tym celu podejmuje współpracę z kambodżańskim dziennikarzem Dithem Pranem. Po przybyciu na miejsce uniemożliwiają oni egzekucję dwóch schwytanych bojówkarzy Czerwonych Khmerów, co będzie istotne dla Ditha Prana w przyszłości, ale o tym później. W kwietniu 1975 roku oddziały Czerwonych Khmerów wkraczają do stolicy Kambodży - Phnom Pehn. Wszyscy zagraniczni dziennikarze są zmuszeni przez Czerwonych Khmerów do opuszczenia Kambodży i zostali ewakuowani do sąsiedniej Tajlandii. Niestety Dith Pran pozostaje w Demokratycznej Kampuczy, chociaż Amerykanie chcieli "na szybko" sfałszować jego paszport (jedna z moich ulubionych scen w filmie), ale komuniści się połapali i wysłali kambodżańskiego dziennikarza do obozu pracy. Tam Dith Pran, aby ratować swoje życie, udaje niewyedukowanego, niepiśmiennego wieśniaka. Gdyby ujawnił swoją tożsamość i fakt, że jest wykształconą osobą, w dodatku znającą język angielski, to zapewne skończyłby w jednym z "pól śmierci". Film ukazuje brutalność Czerwonych Khmerów wobec ludności Demokratycznej Kampuczy, metody działań jednego z obozów pracy, a także "resocjalizacji", gdzie wręcz prano mózgi osadzonym tam ludziom, wspaniałą komunistyczną propagandą. Wprawdzie to były obozy pracy, ludzie byli zmuszani do ciężkiej pracy w polu i cierpieli z powodu niedożywienia. Sam Dith Pran omal nie stracił życia, kiedy został przyłapany na piciu mleka wprost od krowy. Na szczęście ujął się za nim jeden z Czerwonych Khmerów, któremu Dith Pran kiedyś uratował życie. Pewnego dnia Dith Pran podejmuje się ucieczki z obozu w kierunku granicy z Tajlandią. W tym czasie Sydney Schanberg przebywa w Nowym Jorku i otrzymuje upragnioną prestiżową Nagrodę Pulitzera, ale nie zapomina o swoim kambodżańskim przyjacielu i śle wiele listów, w których się pyta o losy swojego dawnego przyjaciela. Kiedy Shandberg w końcu traci nadzieję, dostaje informacje, że Dith Pran żyje i przebywa w obozie dla uchodźców w Tajlandii. Amerykański dziennikarz nie namyślając się jedzie do Tajlandii i film kończy się wzruszającym pojednaniem, a podczas napisów końcowych przygrywa piosenka "Imagine" Johna Lennona.

KONIEC SPOILERÓW!


Niektórym może ta końcówka wydawać się nieco trącić patosem, jak flaga amerykańska w filmach Michaela Bay'a ("Transformers", "Bad boys" - chociaż ten film lubię, "Twierdza", "Wyspa", "Pearl Harbor"), czy Rolanda Emmericha ("Dzień niepodległości", "Godzilla", "Gwiezdne wrota" - chociaż ten film lubię, "Pojutrze", "2012", czy "Uniwersalny żołnierz" z Van Dammem - oglądało się za dzieciaka :D), ale mnie to nie przeszkadza. Czytałem także wiele recenzji i opinii na temat tego filmu. Wielu ludziom nie przypadł ten film do gustu i krytykują go od strony technicznej, oraz niespójności i chaotyczności. Oczywiście szanuję zdanie innych ludzi, ponieważ mają do tego prawo i nic mi do tego. Nie ma na świecie przedmiotu, człowieka, który by się wszystkim podobał. Jak mawia przysłowie - "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził", tak jest z tym filmem. Nie jestem znawcą filmowym, ani profesjonalnym krytykiem, lecz moim zdaniem film jest bardzo dobrze zrealizowany. Po obejrzeniu filmu, po kilku latach przerwy nie powiedziałbym, że to jest jakieś arcydzieło kinematografii, lecz bardzo dobry, solidnie nakręcony film. Gdybym teraz pierwszy raz w życiu oglądał "Pola śmierci", to bym mu dał ocenę 8/10. Jako, że to jest jeden z moich ulubionych filmów, to nie mogę mu dać innej oceny niż niż 10/10. Mogę się zgodzić z tym, że jest trochę chaotyczny. Moim zdaniem jest spowodowane tym, że temat został tylko... "liźnięty"... jak się brzydko mówi. Film trwa około 2 godzin 20 minut, ale moim zdaniem to jest za mało aby wyczerpać temat. Tylko komu by się chciało oglądać na przykład 4 godzinny film, taki jak "Dawno temu w Ameryce" Sergio Leone - ja obejrzałem :) Ale to jest tylko moje zdanie i nie musicie się z nim zgadzać. Film kręcono w między innymi w Tajlandii, aby oddać realizm miejsca gdzie rozgrywała się akcja filmu. Na uwagę zasługują bardzo dobre zdjęcia, za które Chris Menges otrzymał Oscara oraz BAFTA. Klimatu filmowi dodaje także muzyka skomponowana przez znanego kompozytora - Mike'a Oldfielda... tak tego Mike'a Oldfielda od "Tabular Bells", czy bardziej znanej piosenki "Moonlight Shadow". Muszę przyznać, że muzyka nagrana do filmu przez Mike'a Oldfielda może nie wszystkim przypaść do gustu. Można powiedzieć, że jest to połączenie arii operowych z... niepokojącym, psychodelicznym synth-popem, w stylu soundtracku do "Terminatora", skomponowanego przez Brada Fiedela. Soundtrack do "Pól śmierci" zahacza także o klimaty dalekowschodnie. Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych soundtracków do filmów z lat 80, ale jak napisałem wcześniej, nie wszystkim może przypaść do gustu.

"Pola śmierci" są debiutem pełnometrażowym brytyjskiego reżysera Rolanda Joffe, który wcześniej kręcił dla telewizji i który dzięki producentowi Davidowi Putnamowi mógł nakręcić "Pola śmierci". Obaj panowie spotkali się dwa lata później, czego wspólnym dziełem był film "Misja" z 1986 roku z Robertem De Niro i Jeremym Ironsem w rolach głównych. Świetna produkcja, polecam! Będę musiał sobie odświeżyć ten film w wolnej chwili i napisać recenzję.


Film ten przedstawia tragedię, jaką jest ograniczenie wolności człowieka, oraz przedstawia funkcjonowanie systemu totalitarnego, w tym przypadku komunizmu, gdzie życie jednostki nie ma znaczenia wobec funkcjonowania całego systemu. Film ukazuje walkę o przeżycie w piekle, jakie Pol Pot i Czerwoni Khmerzy "zafundowali" mieszkańcom Demokratycznej Kampuczy. Likwidowano ludzi "niewygodnych" dla reżimu, głównie ludzi z wyższym wykształceniem, tak zwanych "wrogów ludu" wraz z rodzinami. Najbardziej zapadającymi scenami w pamięć były (przynajmniej dla mnie) próba sfałszowania paszportu dla Ditha Prana i zrobienie mu zdjęcia "na szybko", pomimo niewystarczających środków do jego wywołania. Moim zdaniem John Malkovich w tej scenie był genialny. Drugą sceną, która zapada w pamięć to przeprawa Ditha Prana przez jedno z "pól śmierci", gdzie brodzi w błotnistej kałuży pełnej ludzkich kości. "Pola śmierci" jest to także film o prawdziwej przyjaźni, jaka narodziła się pomiędzy głównymi bohaterami, przyjaźni dla której nie ma granic, pomimo przebywania drugiej osoby na drugim końcu globu. Film też pokazuje determinację Sydney'a Sandberga, który pomimo otrzymania upragnionej, prestiżowej Nagrody Pulitzera, nie poprzestaje w działaniach mających na celu odnalezienia swojego przyjaciela - żywego bądź martwego.


Film otrzymał trzy Oscary, a był nominowany jeszcze w czterech kategoriach, w tym za Najlepszy Film, Najlepszego Aktora Pierwszoplanowego dla Waterstona, Najlepszą Reżyserię dla Rolanda Joffe i dla Bruce'a Robinsona za Najlepszy Scenariusz Adoptowany. Film przegrał z nie byle jaką produkcją, a mianowicie "Amadeuszem" zmarłego niedawno Milosa Formana.

Oscara otrzymał Haing S.Ngor za rolę Ditha Prana, w kategorii Najlepszego Aktora Drugoplanowego. Był to pierwszy Oscar przyznany dla azjatyckiego aktora i drugi w dziejach przyznany amatorowi. Haing S.Ngor był chirurgiem, który spędził kilka lat w jednym z "obozów". Za postac Ditha Prana aktor otrzymał także Złotego Globa oraz BAFTA (Brytyjskiej Akademii Filmowej). Pozostałe dwa Oscary film dostał w kategoriach "technicznych", otrzymali Chris Menges za Najlepsze Zdjęcia, oraz Jim Clark za Najlepszy Montaż.

Oprócz wcześniej wspomnianego Złotego Globu dla Haing S.Ngor, film zdobył 8 nagród Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA) za: Najlepszy Film dla Davida Puttnama, Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy dla Hainga S. Ngora, Najlepszy Scenariusz Adaptowany dla Bruce'a Robinsona, Najlepsze Zdjęcia dla Chrisa Mengesa, Najlepsza Scenografia dla Roy'a Walkera, Najlepszy Montaż dla Jima Clarka, Najbardziej Obiecujący Debiut Filmowy dla Hainga S. Ngora i Najlepszy Dźwięk dla : Billa Rowe'a, Clive'a Wintera, Iana Fullera.


Zdjęcia do filmu trwały od marca 1983 do sierpnia 1984 roku. Były one kręcone w Tajlandii, między innymi w Bangkoku, Phuket i Hua Hin. Rolą Sydne'a Schanberga byli zainteresowani tacy aktorzy jak: Dustin Hoffman ("Absolwent", "Maratończyk"), Roy Scheider ("Szczęki"), czy Alan Larkin ("Ucieczka z Sobiboru", "Gattaca, szok przyszłości"). Podobno też proponowano główną rolę Clintowi Eastwoodowi ("Brudny Harry", "Za garść dolarów"), lecz ten odmówił. Do roli fotografa Ala Rockoffa był przymierzany Kevin Costner ("Tańczący z wilkami", "Robin Hood - książę złodziei", "Nietykalni").

Pomimo faktu, że film trwa około 2,5 godziny to oglądało mi się szybko. Ze względu na niektóre sceny, odradzam oglądanie tego filmu młodszym widzom, choć został on sklasyfikowany jako od 16 roku życia. Jak dla mnie, zasłużone 10/10.


Kadr z filmu i plakat umieszczono na prawie cytatu :

http://www.prawoautorskie.pl/art-29-prawo-cytatu

Sort:  

Świetny artykuł! Nie dość, że przybliżyłeś czytelnikom mocny film, to najpierw umiejętnie przedstawiłeś tło historyczne. To zdecydowanie pomogło wyobrazić sobie tamtejsze realia.

Sam film też na pewno obejrzę. O ludobójstwie w Kambodży wiem niezbyt wiele, a obejrzenie tej produkcji pomoże mi jakoś chociaż trochę ugryźć ten temat.

Dziękuję bardzo za komentarz. Jeśli chodzi o tło historyczne, to jest obszerny temat i jak będę miał chwilę czasu, to postaram się napisać osobny artykuł.

Jeśli chodzi o sam film to myślę, że jest wart polecenia, chociaż nie jest chyba aż tak znany jak "Pluton", "Czas apokalipsy", "Łowca jeleni", "Full metal jacket", czy "Urodzony 4 lipca". Mam tylko nadzieję, że się nie zawiedziesz. Różne opinie krążą o tym filmie, jednym się podoba, innym mniej. Przyznaję, że film jest ciężki, jest trochę drastycznych scen. Moim zdaniem jest to jeden z filmów z kategorii "must see".

Serdecznie pozdrawiam :)

Hey, if you're in or close to Krakow, please consider this :)

https://www.facebook.com/events/427991954294139/

Not far (i'm living in Katowice), but i can't :(

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 60133.79
ETH 2686.90
USDT 1.00
SBD 2.49