Fobia, czyli strach przed...steemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago (edited)

Od dziecka nie lubię ryb i można stwierdzić, że jest to problematyczne. Nie chodzi tu tylko o ich jedzenie, ale również o to, że nigdy żadnej ryby nigdy nie dotknąłem i nie dotknę. Po prostu mnie brzydzą i odrzucają, wręcz mogę powiedzieć, że się ich boję.

fish-1372923_1920.jpg

Niestety od zawsze był to problem i nie mam pojęcia skąd się to u mnie wzięło, ale rodzina miała często ze mnie ubaw (szczególnie na święta Bożego Narodzenia), kiedy do naszego domu trafiał żywy karp, który pływał sobie spokojnie w wannie, a ja? Nawet nie wszedłem do łazienki...

No cóż, jedni boją się pająków, węży czy wysokości, a ja boję się ryb.

W końcu zacząłem zgłębiać temat mojej bojaźni i wpisałem w wyszukiwarce frazę "strach przed rybami". Ku mojemu zdziwieniu wyszło mnóstwo stron (najczęściej na różnych forach), gdzie wiele osób opisywało dokładnie takie same reakcje na ryby, jakich ja doświadczam. Okazało się, że to jest nic innego jak fobia, która ma nawet swoją nazwę - ichtiofobia.

Nie ukrywam, że bardzo się zdziwiłem tym faktem, bo szczerze myślałem, że tylko ja mam ataki paniki, szczególnie jak ktoś z bardzo bliska chciał mi pokazać rybę.

fish-1149465_1920.jpg

Co to jest fobia?

Fobia pochodzi z łaciny phobia i oznacza strach lub lęk, który wywoływany jest przez określone sytuacje, zjawiska lub przedmioty. Strach ten w praktyce nie ma żadnych podstaw, gdyż te czynniki zazwyczaj nie są niebezpieczne, a osoby posiadające fobię są tego świadomi, lecz strach jest ponad nimi.

Z mojego punktu widzenia, po latach zauważyłem, że lęk można ograniczyć, dlatego że wszystko siedzi w mojej głowie. Co prawda ryb dalej nie mogę dotykać, ale już nie uciekam przed nimi, a nawet mogę je obserwować. Biorąc pod uwagę reakcje z dzieciństwa - niebo a ziemia.

Jak odróżnić zwykły strach od fobii?

Bardzo łatwo jest zrobić sobie test, który pomoże nam wykryć czy danej sytuacji towarzyszy nam tylko strach czy może to już jest fobia.

Przykład nr 1

Jeżeli przykładowo boimy się psów, to czy boimy się większych ras i po prostu jak je widzimy to omijamy szerokim łukiem, czy może unikamy miejsc (np. parki), gdzie mogą znajdować się psy. Przy pierwszym przypadku objaw strachu jest całkiem normalny, każdy boi się nieznanych psów, szczególnie raz groźnych i agresywnych, dlatego lepiej je omijać. Natomiast przypadek drugi pokazuje nam panikę, którą wywołuje fobia przed psami - _kynofobia. Przez to będziemy unikać wszystkich miejsc, gdzie mogą pojawić się psy.

dog-900215_1920.jpg

Przykład nr 2

Gdy się skaleczysz, możesz być przerażony widokiem krwi, lecz nie sprawia ten widok większej paniki, chcesz tylko zatamować krwotok - jest to zwykły strach. Jeżeli natomiast unikasz wszelkich miejsc np. szpitali lub przychodni, gdzie może być Tobie pobrana krew i mdlejesz na sam widok igły - jest to fobia (hemofobia).

syringe-1547989_1920.jpg

Warto wspomnieć, że jeżeli dany strach przeszkadza nam w codziennym życiu, wręcz je utrudnia, warto wybrać się do specjalisty, najlepiej psychologa, który pomoże przezwyciężyć daną fobię.

Każdy ma jakąś fobię?

Przeglądając Internet w poszukiwaniach fobii można natknąć się na stronę, gdzie opisane są (chyba) wszystkie fobie, jakie człowiek może doświadczyć. Biorąc pod uwagę, że jest ich prawie 700, z pewnością każdy może dopasować konkretną do siebie i swoich sytuacji życiowych.

Przykłady najczęściej występujących fobii:

  1. Arachnofobia, czyli lęk przed pająkami. Najczęściej tyczy się kobiet, dlatego panowie straszą płeć piękną małymi pajączkami. Reakcje na pająki są różne, zazwyczaj towarzyszy przy tym krzyk i paniczne ruchy ciała odganiające pająka, jednak lęk może sprawić, że przestraszona osoba, będzie panicznie uciekać, sama dokładnie nie wiedząc dokąd biegnie, co może być bardzo niebezpieczne a głupia zabawa może przerodzić się w tragedię, bo np. osoba ta przez przypadek wpadnie pod samochód lub wyskoczy przez okno.

spider-3689584_1920.jpg

  1. Klaustrofobia, czyli lęk przed ciasnym, małymi pomieszczeniami. Osoby, którym dolega ta fobia w takich pomieszczeniach mogą odczuwać duszności, zawroty głowy, czasem kończy się to omdleniem. Zazwyczaj za wszelką cenę chcą wyjść z takiego pomieszczenia poprzez mocne kopnięcia lub uderzenia rękami w drzwi lub okna, co skutkować może licznymi ranami lub złamaniami.

balance-2034239_1920.jpg

  1. Akrofobia, inaczej lęk wysokości. Takie osoby mają często problem z pracą nie tylko na wysokościach, ale także w wieżowcach. Samo przejście kilku pięter jest dla takich osób męką, dlatego ograniczają przebywanie na wyższych poziomach. Często towarzyszy im strach przed spadnięciem z dużej wysokości.

Dziwne fobie

O ile strach przed psami, czy wysokością można jakoś zrozumieć, o tyle strach przed np. kolorem żółtym jest ciężko pojąć. Osoby mające tę fobię (ksantofobia) panicznie boją się rzeczy, które mają kolor żółty, niekiedy uciekają już na samo słowo "żółty". Fobia ta całkowicie utrudnia życie, szczególnie, że ten kolor towarzyszy nam na codzień.

Koumpounofobia jest strachem przed guzikami. Jest to fobia, która najczęściej towarzyszy w dzieciństwie i z wiekiem przemija, lecz osoba cierpiąca na tę fobię musi mieć każde ubranie na suwak lub rzepy, guziki nie mogą w ogóle pojawić się na ubraniu, a samo patrzenie na guzik napędza strach.

Wyobrażacie sobie strach przed oddychaniem powietrzem? Dziwna fobia, która musi być koniecznie leczona, gdyż osoba na nią cierpiąca, w ogóle nie chce wychodzić na zewnątrz, bo musiałaby oddychać świeżym powietrzem (aerofobia) . Takiej osobie towarzyszy ciągły strach, który z czasem staje się paranoją i może doprowadzić do ciężkich zaburzeń psychicznych. Takie osoby chciałby najlepiej żyć w zamkniętej bańce do której ziemskie powietrze nie dochodzi. Ale przecież powietrze jest wszędzie i nim przecież oddychamy...

Podsumowanie

W życiu towarzyszą nam różne lęki, które mogą okazać się fobią. Jednak warto zwrócić uwagę, że zazwyczaj strach ma wielkie oczy i wszystko siedzi w naszej głowie. Walka z fobią nie jest łatwa i zazwyczaj najlepiej unikać czynników, które mogą wywołać strach. Ważna jest praca nad samym sobą i nad własnym strachem.

hand-1832921_1920.jpg

Jeżeli chodzi o mnie, udało mi się ograniczyć lęk przed rybami, lecz dalej wiem, że jakby mnie ktoś wrzucił do stawu hodowlane z karpiami, to prędzej bym z niego wyskoczył niż do niego trafiłem. Ryby jem rzadko, najczęściej filety, które nie mają w sobie ości, gdyż one też mnie brzydzą i boję się, że któraś stanie mi w gardle. Ten stan rzeczy na pewno już ze mną zostanie do końca życia, z pewnością nikt mnie nie namówi na wypad na ryby.

Warto również pamiętać, żeby nie wykorzystywać wiedzy odnośnie fobii danej osoby do robienia sobie żartów, bo efekty mogą być tragiczne. Nigdy nie wiadomo jak taka osoba zareaguje w danej sytuacji. Później możemy tylko żałować swojego czynu.

A Wy jakie macie fobie? Zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach.


Źródło: www.mojafobia.pl

Sort:  

Ja mam fobie przed fobiami :D A tak poważnie to... eee... chyba nie mam specjalnie fobii przed niczym. Jak byłem mały to może ciemność? Ale to już za nami, teraz już nic mi nie straszne! Prawdziwy ze mnie Brave Heart! :)

Fobofobia to strach przed fobią xD ciemności się chyba każdy bał w dzieciństwie. Pamiętam jak wołałem mamę w nocy, żeby tylko zaprowadziła mnie do toalety 😂

Możesz przejrzeć fobie z tej strony, co podałem. Można się pośmiać czasami, a może akurat stwierdzisz, że któraś jednak pasuje 😋

A ja się panicznie boję jazdy windami. Za każdym razem jak do jakiejś wchodzę, to mam wrażenie, że serce mi zaraz wyskoczy. Nie boję się zamknięcia w małym pomieszczeniu, a tego że winda spadnie. Jak jadę windą, która wydaje jakieś dziwne dźwięki to jestem bliska omdlenia że strachu.
Boję się tego tak bardzo, że niejednokrotnie śniło mi się, że jadąc windą, ona się nagle zatrzymuje i szybko spada... Wtedy się budzę 😁

Każdy się czegoś boi. Może musisz sobie wmówić, że żadna i tak nie spadnie, bo ma zabezpieczenia i jest 100% bezpieczna. Albo skupić uwagę na czymś innym podczas jazdy windą.

Posted using Partiko Android

Nie prawda..... @witkowskipawel sie niczego nie boi 😁

I'm so brave ;)

To zdumiewające, jak ciężko jest wygrać z fobią. To jak walka z wiatrakami. Im bardziej na nią nacierasz, żeby się z nią rozprawić, tym szybciej się rozpędza i wciąga w swój irracjonalny wir, raniąc dotkliwie swymi rozpędzonymi skrzydłami.
Osobiście też jestem posiadaczem pewnej fobii, ale niespecjalnie chcę się tym dzielić, ponieważ nie lubię o tym mówić.
Ponadto wiem, że wygrywam z nią tylko wówczas, gdy ją ignoruję.
Gdy fobia próbuje brać we władanie moje myślenie, przechodzę w stan umysłowej hibernacji, jak zwykłem to sobie określać, i czekam aż powoli wygaśnie.
Downo temu bowiem, po latach walki, spostrzegłem że ma nade mną tylko wówczas władanie, gdy karmię ją własnymi myślami. Ignorowana obumiera.
Tak jest z moją fobią i w moim przypadku. Ale każdy z nas jest inny i co innego może pasożytniczyć na jego duszy.

BTW - bardzo fajny tekst.

Przez kilkanaście lat też się ze swoją kryłem, żeby się ze mnie nie śmiali. Teraz w sumie mam gdzieś, co inni na ten temat myślą. Oczywiście można się zaśmiać, no bo jak można bać się ryb. Tak mam i tego nie zmienię, a jedynie mogę ograniczyć. Zresztą nie przeszkadza mi to na codzień, więc żyję w spokoju.

Kiedyś dostawałem ciarki na samą myśl o rybach. Ignorowanie jest najlepszym sposobem na walkę z tym problemem. No chyba, że problem nie daje nam żyć, wtedy wiadomo co robić.

Dzięki 😉

Posted using Partiko Android

Boję się dużych wysokość, nie dlatego że spadnę ale dlatego że czasem mam ochotę skoczyć i szybować. Poznać to niesamowite uczucie bycia jak ptak. Żeby to kontrolować i jakoś "nakarmić" zacząłem się wspinać i pracować na wysokościach gdzie wykonywana praca kontrola sprzętu i operowanie nim pozwala mi bezpiecznie kontemplować to pragnienie lotu. Swobodne zjazdy na linie w dolnym przyrządzie asekuracyjnym dają mi namiastkę tego "lotu" i karmią to pragnienie. :) Strach przed własnymi pragnieniami, które mogą okazać się destrukcyjne jest jednak zawsze ze mną. Mogę tylko próbować nad nim zapanować. :)

Czyli wykorzystałeś swoją małą fobię do przyjemności? Nieźle sobie z nią poradziłeś, trzeba to przyznać.

Posted using Partiko Android

Z tymi rybami niezła fobia. Ja się boję, że ich kiedyś zabraknie. Innych fobii na razie nie odkryłem.

Dla mnie mogłyby nie istnieć. W sumie mi nie przeszkadzają, mogą sobie żyć, ale z daleka ode mnie.

Posted using Partiko Android

A ja znam ludzi którzy mają fobię przed pracą ;-). A tak naprawdę to ja mam chyba fobię czasu. Boję się, że jest tyle fajnych rzeczy jeszcze do zrobienia, a mi zbraknie czasu na to.

Przed pracą? To z czego żyją?

Fobia czasu jest w sumie ciekawa, bo mimo, że wiesz że masz tyle do zrobienia i raczej wszystkiego nie zdążysz zrobić, to i tak robisz więcej niż inni, którzy jej nie mają. Swoisty motywator do działania 😉

Posted using Partiko Android

Wiesz co do pracy to bardziej żartobliwe. Po prostu niektórzy robią wszytko, żeby nie pracować a potem narzekają ;-)

Powiem Ci, że ja też boję się ryb, Kiedyś widziałem horror w którym gość zjadł rybę w której był pasożyt i potem umarł bo nie dostał odtrutki, (może @kusior będzie wiedział, film raczej sprzed 2000 lat taki szpiegowski chyba) od tego momentu moja fobia zaczęła życie. Widok ryby okropnie mnie brzydzi, nie dotknę, nie zjem (ale lubiłem np. je łowić o ile ojciec zdejmował je z haczyka ;)) kiedyś miałem problem z przedmiotami wyglądającymi jak ryby i z ich zdjeciami. Teraz nie jest już tak źle ale no dalej omijam je z daleka.

Mogę tylko powiedzieć: Witaj w klubie! Czyli u Ciebie zaczęło się od filmu. U mnie nie wiem skąd się wzięła ta fobia.

Filmu nie kojarzę, a sam chyba rybnej fobii nie mam. Zresztą najczęstszy mój kontakt z rybami jest wtedy, gdy są na moim talerzu :D

Ja nie mam chyba żadnej typowej fobii, może ewentualnie lekką postać trypofobii, jak widzę te dziury to mnie ciary przechodzą

Pewnie się boisz, że jakieś robaczki się tam znajdują😋 w sumie nigdy nie wiadomo, co może tam być.

Ja nie mam żadnej fobii. Owszem, alergię na chamstwo i pijaństwo ale nie fobię. Sugerowałbym regres hipnotyczny który wyjaśni żróło lęku w podświadomości.

Ciekawe, w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Aż tak bardzo mi to nie przeszkadza. Ryb nie lubię i trzymam się od nich z dala. Ciekawe czy pomogłoby na tyle, żebym mógł je dotknąć, póki co mnie mnie brzydzą.

Myślę, że to nie jest jakiś życiowy problem. Ostatecznie chyba nikt Cię nie zmusza do pracy w akwarium. Ale z tymi fobiami to ciekawa sprawa, niektórzy panicznie boją się wody a poddawszy się regresingowi okazało się, że w poprzednim wcieleniu się utopili. Oglądałęm bardzo ciekawy film, którego tytułu nie pamiętam. Dziewczynę przecięła kabina windy a ponieważ główny bohater dokumentował ludzkie tęczówki, miał w swoich zasobach również jej. Nie będę opowiadał całego filmu, ale wspomnę, że odnalazł tam dziewczynkę z identyczną tęczówką, o której się mówi, że jest niepowtarzalna. Kiedy miała wsiąść do windy dostała ataku paniki. I tak oto niektórzy odważni twórcy przygotowują delikatnie społeczeństwo na prawdy które dziś jeszcze określane są jako fanaberie. W formie s-f aby było bezpiecznie. Ciekawy temat.

No Ciekawe jest to o czym mówisz. Bo to by oznaczało, że umierając, zmieniamy tylko ciało a cała podświadomość gdzieś tam zostaje w umyśle.

Za szkłem mi ryba nie przeszkadza. Gorzej jak mogę mieć z nią bezpośredni kontakt.

Posted using Partiko Android

Mniej więcej. Przenosimy również nawyki. Ja na przykład myślę, że żyłem niedożywiany bo jestem straszny łasuch. I uwielbiam spać na glebie w plenerze i wędrować. To daje do myślenia.
Jeśli chodzi o ryby, to może musiałeś je patroszyć na jakimś targu. Kto wie? Dlatego w pierwszym komentarzu zasugerowałem wizytę u prowadzącego regresing. Z tym, że pełno teraz chłopków-roztropków od zabiegów, których wyniku nie da się jednoznacznie zweryfikować. Jak to się mówi każdy orze jak może.

Coin Marketplace

STEEM 0.28
TRX 0.11
JST 0.034
BTC 66258.39
ETH 3170.93
USDT 1.00
SBD 4.07