Serwisowe historie - czyli co się może stać ze sprzętem?

in #polish6 years ago (edited)

Zamiast od razu wyrzucać, spróbuj naprawić. Przy okazji poznasz trochę świata wokół.

diy
Źródło: pixabay

Bohaterem (a właściwie bohaterką) tego wpisu jest myjka do okien Black&Decker WW100. Przydatne narzędzie i pomocne w sprzątaniu. Nie mniej jednak mycie okien wiąże się z używaniem detergentów na bazie wody. Ciężko mi określić teraz kiedy i w jakich dokładnie okolicznościach woda znalazła się tam gdzie jej być nie powinno, a mianowicie w części "napędowej". Na poniższym zdjęciu jest to ten niebieski element na dole urządzenia. Wyjmowalny co jest in plus. Jak to z kobietami bywa "samo się zrobiło":D
ww100

Pierwszym problemem jaki się pojawił to skrócony czas pracy na baterii. Nominalne czas do pełnego naładowania to 4h i wystarczy na 20min ciągłej pracy. Po niedługim czasie urządzenie przestało wykazywać jakąkolwiek reakcję na podłączenie ładowarki lub próbę włączenia. Z racji innych obowiązków nie korzystaliśmy z myjki i czekała sobie cierpliwie, bo może "samo się naprawi?". Po kilku dniach nieużywania pojawił się jednak nalot wokół wejścia ładowarki. Czyli już znamy przyczynę - zalanie. Od tej pory wiadomo, że na poprawną reakcję w takim przypadku jest już za późno, gwarancja poszła się gonić (z tytułu ulubionego przez serwisy - sprzęt używany niezgodnie z instrukcją), więc czekała dalej kilka dni dopóki nie zerknę co się dokładnie wydarzyło. Zresztą i tak szkoda było wyrzuć, bo zagościła u nas raptem miesiąc wcześniej.

Demontaż i diagnostyka

O demontażu nie będę się rozpisywał. Dolną część zespołu napędowego odłączamy od zbiornika, odkręcamy 4 śrubki i otwieramy obudowę z lekkim użyciem siły. Nie jest to żadne rocket science.
uooo

Ciąg dalszy tego mema pewnie znacie. Tak zareagowałem jak zobaczyłem co się dzieje w środku. Wymontowałem wszystkie połączone ze sobą elementy i zacząłem oględziny. Nie wyglądało to dobrze... Dużo nalotu na płytce sterującej i lekko sczerniałe luty od baterii i silnika. Przed próbą reanimacji i tak trzeba najpierw wszystkie elementy odlutować od płytki sterującej, a ją samą dokładnie oczyścić. W trakcie odlutowywania okazało się, że pod wpływem wody doszło do długotrwałego zwarcia, które uszkodziło pola lutownicze od baterii i silnika. Na szczęście płytka wyglądała na dwustronnie drukowaną, a i miejsca wokół otworów było dość sporo, więc nie powinno to stanowić dużego problemu. Do rozlutowania połączeń przydatne jest użycie kalafonii lub topnika poprawiającego topnienie cyny. Skracamy wtedy czas przyłożenia grota lutownicy do powierzchni lutowanej minimalizując tym samym przegrzewanie i uszkodzenie płytki drukowanej i sąsiadujących elementów.
111
222
333
444

Następnie przyszła kolej na dokładne oczyszczenie płytki z osadów i pozostałości topnika. Trochę izopropanolu, stara szczoteczka do zębów i dokładne szorowanie. Chwila kąpieli na odmoczenie i powtórzyć zabieg. Następnie odparowanie resztek alkoholu przy pomocy (akurat w tym przypadku) suszarki do włosów. Można to zrobić oczywiście przy pomocy bardziej odpowiedniego narzędzia, jak np. hot-air o ile się takie posiada:)
szorowanie

Skoro mamy już wszystko oczyszczone można sprawdzić, czy coś z tego jeszcze będzie. Na płytce sterującej nie widać było żadnych wypalonych elementów elektronicznych. Test zwarcia do masy również wykazał że jest tylko tam gdzie powinna być. Skoro jedynym problemem jest uszkodzenie pól lutowniczych to może po prostu to poskładać z powrotem?
miernik

Naprawa

Jak pomyślałem tak zrobiłem i połączyłem wszystko znowu w jedną całość. Przydało się zdjęcie zrobione zaraz po demontażu, nie musiałem szukać co i jak połączyć. Trochę więcej cyny niż normalnie na zdegradowanych miejscach i mały mostek w miejscu wypalonej ścieżki.
rep1

Wciśnięcie przycisku zasilania iiii? Nic... Reakcji na podłączenie ładowarki również brak. To znaczy brak na diodzie ładowania, bo napięcie na porcie ładowania i stykach baterii się pojawiło.
Zatem kolejnym punktem jest prawdopodobnie uszkodzony akumulator. Wizualnie standardowe ogniwo 18650 w tekturowej otulinie mającej zapewne chronić przed wilgocią. Pomiar wykazał 0.2V. Wait, what?! Nie 2V co i tak już świadczy o głębokim rozładowaniu, a 1/10 tego. Długotrwałe zwarcie doprowadziło do doszczętnego zniszczenia akumulatora. Pora wyciągnąć pudła z "przydasiami" i poszukać ogniw po rozmontowanych laptopowych bateriach. Odnalazło się kilka Samsungów, najbardziej naładowane miało 2.95V, więc szału nie ma, ale i tak o wiele lepiej. Spróbujmy to podłączyć.
Tutaj brawa dla producenta za zastosowanie połączeń stykowych, zamiast lutowania przewodów do biegunów akumulatora. Owszem, akumulator posiada zgrzane blaszki służące jako męska końcówka styku, które usunąłem z zamiarem wykorzystania w nowym akumulatorze. Podczas usuwania trzeba pamiętać o delikatnym obchodzeniu z ostrym narzędziem (np. nożyk do tapet). Dobrze sprawdza się on przy rozdzielaniu zgrzanych blaszek, ale równie łatwo można nim uszkodzić izolację i doprowadzić do zniszczenia akumulatora, wycieku elektrolitu, a nawet wybuchu ogniwa.
bat
bat2
bat3
Jeśli coś się rusza a nie powinno użyj taśmy.

Po wymianie akumulatora, ponowna próba ładowarki. Zapaliła się dioda sygnalizująca ładowanie. TAK! Reakcji na przycisk zasilania jednak nadal brak. Pomyślałem, że może jest tu jakiś układ służący do kalibracji ogniwa i potrzeba trochę czasu na ustabilizowanie. Zostawiłem więc na noc całość podłączoną do ładowarki.
bling

Następnego dnia dioda cały czas miga. Naciśnięcie przycisku zasilania natomiast powoduje tylko 3 krótkie błyski - oznaka rozładowanego akumulatora. Napięcie na akumulatorze spadło do 2.65V. Jak to?! Całą noc "pod prądem" i nic? Czyżby jeszcze gdzieś było zwarcie? Ustawiłem miernik na sprawdzenie ciągłości obwodu, wylutowałem i sprawdziłem silnik, ponieważ to był niepewny dla mnie element układanki. Znam się na silnikach elektryczny w równym stopniu co na naprawach elektroniki czyli prawie wcale, więc słysząc BIIIIP, był to dla mnie znak, że coś jest nie tak. Dłuższą chwilę się zastanawiałem i analizowałem, aż w końcu przypomniało mi się "Google is your friend!"
Dokładny model silnika jaki tu wykorzystano to FK-280SA-3525. Nie ma o nim zbyt wiele informacji zarówno od strony technicznej jak i dostępności w sprzedaży. Natknąłem się jednak na kilka tematów na starej dobrej elektrodzie, również dotyczących myjek do okien, gdzie wykorzystywane były podobne konstrukcje. Szybkie przewertowanie "co i jak" doprowadziło mnie do wniosków, że dla tego silnika napięcie robocze to ~3,6V i często podobne wykorzystywane są modelach RC. Przynajmniej wiedziałem gdzie szukać nowego silnika, bo żadnego na stanie nie mam. Znalazłem również informację, że chrarakteryzują się one dużym poborem prądu, napięcie wzbudzenia to co najmniej 3.2V a maksymalne to nawet 5V. Skoro napięcie ogniwa było poniżej 3V, to może trzeba wymienić ogniwo na takie sprawniejsze i dopiero sprawdzić? Udało mi się w końcu znaleźć lepszy akumulator o napięciu 4.1V i podłączyć. Nie sprawdzałem nawet ładowania tylko od razu przeprowadziłem rozruch.

VOILA! IT'S ALIVE!

work

Zabezpieczyłem jeszcze tylko newralgiczne miejsca klejem na gorąco. I złożyłem wszystko razem. Stwierdziłem, że test ładowania/rozładowywania przeprowadzę podczas regularnego użytkowania. A jeśli okaże się, że jednak moduł ładowania jest uszkodzony to przerobię myjkę tak, żeby można było wymieniać akumulator zamiast go ładować. 4h to stanowczo za długi czas oczekiwania, jeśli myjka padnie w trakcie sprzątania.
glue
allin

Na koniec

work

Mój skromny zestaw narzędzi wykorzystany do naprawy.

  • śrubokręt krzyżakowy, nożyk do tapet, kombinerki, pęseta, taśma do czynności manualnych
  • najtańsza lutownica kolbowa
  • cyna, topnik, plecionka miedziana. Nie mam odsysacza:(
  • pędzelek, szczoteczka do czyszczenia
  • miernik i klej na gorąco

Nie mam niestety 3 ręki / imadła stołowego. Brak tego elementu jest dość dokuczliwy przy naprawach. Nie mam również wielu innych przydatnych narzędzi jak np. zestaw pęset różnego rodzaju, stacja lutownicza z hot-airem i pewnie wielu innych "ułatwiaczy" pracy o których nawet nie wiem że istnieją, ale ponieważ robię to czysto amatorsko i od czasu stopniowo dokupuję po prostu proste narzędzia w zależności od potrzeby. Przy takiej drobnej elektronice nie potrzeba wiele żeby coś zrobić, a i z tą bardziej zaawansowaną można coś zdziałać.



Chciałbym podziękować użytkownikowi @reinmar za inspirację do stworzenia tego wpisu.

Jeśli podobał Ci się ten post daj upvote, śledź @bargolis lub przekaż dalej!

Sort:  

No cóż, problem w tym, że czasami zwyczajnie naprawa się nie opłaca - w Apple Air mojego syna padł dysk SSD i dupa - koszt wymiany przekracza wartość sprzętu (niby można dołożyć normalny dysk z jakąś przejściówką tylko problem, że nikt jej nie ma, a jak mówi że ma to okazuje się że nie pasuje) więc teraz mam na biurku ładną aluminiową podstawkę pod szklankę ;-)

Jaki model tego MacBook'a? Może uda mi się coś poradzić:)
Nowe zaawansowane sprzęty elektronicznie są już niestety tak skomplikowane w budowie, że bez specjalistycznego sprzętu nie ma najmniejszych szans na naprawę. Dodatkowo producenci celowo komplikują temat zamykając wszystko w hermetycznych modułach (np. baterie czy lutowanie coraz większej ilości elementów na jednym układzie) Z jednej strony zmniejsza to koszty proukcji, ale zwiększa później koszty serwisu i go komplikuje. Akurat Apple słynie tutaj ze złych praktyk:) Jeśli to nie jest dysk przylutowany do płyty to akurat na pewno można go wymienić:)

My work...
IMG_20180210_163204.jpg

Cześć! Cieszę się, że stałem się dla kogoś inspiracją :) bardzo konkretny wpis. Powodzenia w naprawach i oby więcej takich artykułów :)

To był ten problem, o którym wspominałem pod Twoim wpisem :) Teraz żałuję, że nie dokumentowałem tak dokładnie swoich poprzednich napraw z przeszłości, miałbym materiału na setkę wpisów chyba :D

Bardzo fajny wpis i sama idea naprawiania. A nie zepsuło się to do kosza i po nowe do sklepu. Konsumpcjonizm :(

Pokolenie lat 90-tych:) W domu bywało słabo z kasą to trzeba było dbać o sprzęty i tak mi zostało do dziś :)

Dobra robota, szacunek za wytrwałość. Żebym ja to miał czas na takie zabawy.

To nie jest kwestia ile kto ma czasu, tylko jak bardzo Ci się chce i na ile czujesz się na siłach żeby się za to zabrać :) Mi to zajęło w sumie 2 wieczory. Doświadczony elektronik zrobiłby to co ja w ok.2h podejrzewam i skasował 100zł (o ile nie więcej) :)

This post has received a 0.03 % upvote from @drotto thanks to: @banjo.

Congratulations! This post has been upvoted from the communal account, @minnowsupport, by bargolis from the Minnow Support Project. It's a witness project run by aggroed, ausbitbank, teamsteem, theprophet0, someguy123, neoxian, followbtcnews, and netuoso. The goal is to help Steemit grow by supporting Minnows. Please find us at the Peace, Abundance, and Liberty Network (PALnet) Discord Channel. It's a completely public and open space to all members of the Steemit community who voluntarily choose to be there.

If you would like to delegate to the Minnow Support Project you can do so by clicking on the following links: 50SP, 100SP, 250SP, 500SP, 1000SP, 5000SP.
Be sure to leave at least 50SP undelegated on your account.

Coin Marketplace

STEEM 0.22
TRX 0.12
JST 0.029
BTC 66433.10
ETH 3607.66
USDT 1.00
SBD 2.69