Listy z Kongo #2 Odpowiedź na nasz list
Komunikacja z Kongo jest dosyć trudna, kilka miesięcy temu, poprosiłem @tapioka o napisanie listu. Brzmiał on następująco:
Nazywają mnie Tapioka. Piszę do Ciebie w imieniu grupy osób, która
objęła Cię adopcją serca. Nasza grupa to osoby z Polski czyli kraju w
Europie. Są u nas cztery pory roku. Zimą pada śnieg i jest zimno. Żeby
nie zmarznąć musimy ubierać kurtki, szaliki i czapki. Śnieg to są
białe gwiazdeczki zamarzniętej wody, która spada z nieba na ziemię.
Teraz jest wiosna i jest ciepło. Ubieramy koszulki z krótkimi
rękawkami, krótkie spodenki, a dziewczyny chętnie sukienki. Teraz
zaczynają u nas rosnąć owoce. Moje ulubione to czereśnie. To takie
małe czerwone kuleczki z pestką w środku. Są bardzo słodkie i
soczyste. Rosną też jabłka i gruszki ale teraz jeszcze są niedojrzałe.
Są to większe owoce, wielkości ręki, rosnące na drzewach. Też są
bardzo smaczne. Mieszkam nad morzem. W porcie jest dużo statków,
przypływających z dalekich stron. Niektóre są bardzo duże. Gdy jest
ciepło można się kąpać w morzu. Dzieci najbardziej lubią przeskakiwać
przez fale.
Bardzo podobały nam się Twoje zdjęcia i Twojej rodziny. Jesteś śliczną
dziewczynką i cieszymy się, że chodzisz do przedszkola.
Jestem ciekawa czy podoba Ci się w przedszkolu i co najbardziej lubisz
tam robić. Napisz nam proszę o tym i jeśli możesz prześlij zdjęcia.
Pozdrawiamy Cię i Twoją rodzinę bardzo gorąco!
Otrzymaliśmy na niego odpowiedź wraz z dołączonym rysunkiem.
Oraz odpowiedź:
Drogi rodzicu,
Dzień dobry,
Marie Therese jest w pierwszej klasie szkoły podstawowej, niedawno ukończyła przedszkole. Nie potrafi pisać listów, więc ja, jej matka, piszę w jej imieniu.
Mieszkamy w domu jednorodzinnym, a Therese dobrze się uczy dzięki Pańskiej pomocy. Mieszkamy w 6 osób, w tym czwórka dzieci i my, rodzice. Therese zajmuje trzecie miejsce w naszej rodzinie. Nasza najstarsza córka, Diane, uzyskała w ubiegłym roku dyplom zawodowy i teraz uprawia z nami ziemię.
Obecnie mamy sezon upraw. Zasialiśmy fasolę i kukurydzę, ale nie wiemy czy będziemy mieli żniwa ze względu na zmianę klimatu. Ostatnio często u nas pada.
Drogi rodzicu, módl się za nas, gdyż w Kongo niedługo odbędą się wybory prezydenckie, a w naszym regionie jest bardzo niebezpiecznie przez obecność grup zbrojnych. W naszej okolicy panuje niepokój, ponieważ ciągle dochodzi do porwań.
Kończę, życząc Panu, drogi rodzicu, dobrego życia i aby Bóg miał Pana w swojej opiece.
Niedługo ruszamy ze specjalną licytacją której celem będzie zbiórka środków na kolejny rok. Na ten moment odłożone środki możecie zobaczyć na moim koncie w dziale savings, nie jest to zbyt wiele, ale starczy na kilka miesięcy. W razie czego zabezpieczeniem jest też konto @kurator-polski, ale myślę, że wspólnie uda nam się uzbierać brakującą kwotę do lutego. Oczywiście dochód z tego postu przeznaczony będzie na adopcję (wraz z sp, zrobię lekki power down po wypłacie).
Możecie też napisać w komentarzach jakie pytania macie do rodziny Teresy, ewentualnie napisać do niej list? Dzięki za wsparcie!
Myślę, że fajnie byłoby tę akcję jakoś dobrze opisać później po angielsku, pokazać co zrobiliśmy i fragmenty komunikacji etc. Z tego tez jakieś środki (jak się uda to większe) byśmy otrzymali
Próbowałem coś działać na fundition, ale nie miałem siły do ich interface, pisanie postów zajmowało mi zbyt długo i nie można było się doprosić o audyt. Wolę gdzie indziej pożytkować mój czas, plus to jest jakby tak nasza akcja, my to zrobiliśmy. Myślę, że tym razem też damy radę i wszystko dobrze się skończy, nie mniej jeśli ktoś ma ochotę opisać to po angielsku, i niejako poprowadzić to, to nie mam nic przeciwko, nawet zachęcam.
Niesamowite! Tyle ciepła, dobrych słów i serca włożonego. ❤️