Wpływ kuratorstwa na wartość moich postów: 1768% w górę!

Dwa posty podbili mi kuratorzy ze Steemit-Polska, a jeden (po angielsku) kuratorzy z OCD. Nagle z symbolicznych wypłat po kilkadziesiąt centów przeszedłem w ostatnich dwóch tygodniach na pięcio- i dziesięciodolarówki. Wielorybem niby jeszcze nie jestem, ale z czasem, kto wie, kto wie .... :)

Powyższe liczby są prawdziwe, ale przechwalam się nimi na pół żartem. Piszę ten post, bo postanowiłem podzielić się swoimi pozytywnymi wrażeniami i opinią na temat kuracji na Steemit dla zrównoważenia wczorajszego trochę pesymistycznego wpisu @imperfect-one. Chciałbym też odpowiedzieć na niektóre komentarze.

Zdaję sobie sprawę, że mój "superskok dochodów" jest trochę przypadkowy i pewnie odosobniony. Ale uznałem, że potrzebny jest głos kogoś takiego, kogo kuracja naprawdę mocno wsparła. I nie chodzi tylko o kwoty, które przecież nadal nie są imponujące. Chodzi o poczucie, że coś drgnęło i idzie w dobrym kierunku. 

We wczorajszej debacie o kuracji tylko dwie osoby wspomniały, że cieszą ich dodatkowe upvotes ... A przecież postów, które uzyskały wsparcie było o wiele więcej. Pewnie, że to trochę dezorientujące, że nie wszyscy z listy dostali głosy, a zasady ich przydzielania nie są dla nas do końca jasne, a nawet wydają się zmieniać. Całkowicie też rozumiem, że @imperfect-one solidaryzuje się z naszymi kuratorami, którzy poświęcają czas dla nas wszystkich.

Z całą siłą chciałbym jednak podkreślić, że ta szklanka wydaje mi się o wiele bardziej pełna, niż pusta. Gdziekolwiek poszły głosy naszych sponsorów, dopóki poszły na polskojęzyczne posty, zyskujemy. Jeśli z listy kuratorów w górę podbito tylko 40%, a niechby nawet tylko 10% zgłoszonych postów - zyskujemy. Jeśli na OCD byłby podbijany tylko jeden polski post - zyskujemy. 

Przecież nie chodzi o to, że w ciągu tygodnia, czy nawet kilku miesięcy podbicia same przez się mają nam dać duże wzrosty dochodów. Chodzi o to, aby jak najwięcej wchodziło do CAŁOŚCI GOSPODARKI, jaką jest polish steemit. Potem już sami będziemy mogli się napędzać i rosnąć!

Moim zdaniem dyplomatycznie będzie w stosunku do @jrcornel,  @donkeypong i @acidyo (OCD) ograniczyć się do podziękowań i ewentualnie do jakichś delikatnych sugestii organizacyjnych. Darowanemu koniowi.... rozumiecie? Ja tam się cieszę, że są wieloryby, które na poważnie traktują Steemit i dbają, aby się rozrastał od dołu. W ilu prawdziwych społecznościach, "w realu", elity myślą w taki sposób o tych na dole? Poza tym chyba widzą przyszłość dla tej platformy, co mnie też cieszy.

Jak nie zmarnować tych dwóch kuracji? Mam takie pomysły:

@rafalski zaproponował, aby wspierać osoby, które inwestują zyski w steem power, a nie wydają. Ma to sens, bo chodzi o to, żeby SP zostawał w naszej wspólnej gospodarce. Tylko musiałoby to zadanie obciążać raczej kuratorów, niż sponsorów.

Ja bym z kolei zasugerował, aby kuratorzy patrzyli także na ilość upvotes danej osoby oddanych w danym tygodniu na posty w polish steemit. Bo to znowu oznacza, że SP zostaje tutaj i pracuje dla nas.

Nie mówie, żeby tu wymagać 100%, czyli żadnych wypłat dla siebie, ani żadnych głosów za granicą. Może 50% jako minimum, żeby wejść na listę wysyłaną do sponsorów? Tylko czy to jakoś by się dało zautomatyzować, żeby kuratorzy mieli dla każdego łatwo dostępny "współczynnik oszczędzania" i "współczynnik inwestowania w polish-steemit"?

Na koniec mam jeszcze jedną troche zwariowaną propozycję. Skoro my dostajemy wsparcie od góry, to może dla poprawienia sobie samopoczucia sami także powinniśmy wesprzeć tych, co mają się jeszcze gorzej niż my? Może np. jest jakieś państwo w trzecim świecie, które ma dopiero pierwszych kilkudziesięciu Steemians, a dla których nawet nasze słabe upvotes stanowiłyby całkiem realne wsparcie? Niechby sobie wybrali kuratora, który by nam podsyłał po 3-4 posty tygodniowo, a my byśmy je w ciemno upvotowali. Przynajmniej tak długo, dopóki sami jesteśmy wspierani. Może to by nic nie dało, ale jakby coś dało - jaki byłby zysk prestiżowy dla polish-steemit! 

Co o tym wszystkim myślicie? (Wybaczcie jeśli coś napisałem bez sensu lub naiwnie, jestem tu dopiero drugi miesiąc...).

Ilustrację wziąłem stąd.