#tematTYgodnia - W budowie...

Przed użyciem zakoduj.. to męski a w dodatku mój punkt widzenia i może być sprzeczny z Twoim zdaniem. Jeżeli jesteś facetem to możemy pogadać, powymieniać doświadczenia ale jeżeli jesteś kobietą i jedyne co chcesz mi powiedzieć to, że to bzdury i szowinizm i jeszcze epitety i jako kobieta wiesz lepiej kim i jacy są faceci bo ich znasz to chyba nie mamy o czym rozmawiać ;) bo aby to zrozumieć - trzeba być facetem ;P

Człowiek potrafi wybudować wszystko, nie ważne jakim kosztem, ale to zrobi szczególnie gdy chodzi o kasę. Budujemy wszystko, właściwie to łatwiej powiedzieć czego nie wybudowaliśmy w naszej historii niż odwrotnie. Jedno jest pewne nie zbudowaliśmy Ziemi  za to... kapitalnie ją niszczymy. 

(Zdjęcie pochodzi z serwisu returnofkings.com)

Budowa domu, budowa samochodu, samolotu, schronu, budowa DNA czy budowa związku - to wszystko potrzebuje jakiegoś planu. Gdy budujemy dom robimy projekt i obliczamy by konstrukcja była maksymalnie stabilna inaczej dach spadnie nam na głowę - i umrzemy. Budując samochód robimy testy czy jest bezpieczny bo inaczej przy wypadku - umrzemy. Samolot noo to wiadomo nikt nie chce spaść z 20 kilometrów i umrzeć. Schron - ściany muszą być tak grube by właśnie nie umrzeć podczas bombardowania więc liczymy jaki i ile betonu nalać. A związek ? Ktoś to przekalkulował, czy robimy projekt i analizujemy czy nasze decyzje nie doprowadzą partnera do rychłej śmierci fizycznej lub emocjonalnej ? nie, z grubsza olewamy temat no bo bez jaj przecież to głupota.

(Zdjęcie pochodzi z serwisu najlepszedomy.pl)

Każda nasza decyzja ma wpływ na nasze otoczenie w mniejszym lub większym stopniu i od naszych decyzji zaczynamy budowę fundamentu związku. Przechadzam się korytarzem w pracy widzę idzie jakaś /sorry/ kształtna pupa i niesamowicie się ruszająca. Widzę ją tylko z tyłu bo w końcu idzie przede mną. Mój zmysł się poruszył a oczy oceniły wzrost, szacunkowy wygląd, oszacowały także wagę i stworzyły profil psychologiczny ciała widzianego od tyłu i to przez ubranie. Zdarza się, że odważny facet zagada do tego ciała by zebrać komplet danych takich jak wygląd z przodu, głos, zapach, temperament.. i tu zapada podświadoma decyzja albo odpuszcza albo zabiega o uwagę ów "ciała" Wiadomo do tego by powstał jakiś związek jeszcze długa droga ale już zaczyna się wylewanie fundamentu. W głowie faceta widziane ciało zamienia się w osobę a osoba w kobietę. Rozmawiamy z nią opowiadamy różne historyjki, adorujemy, chwalimy po prostu urabiamy ją by osiągnąć cel czyli związać się z tą kobietą /no czasami urabiamy tylko dla seksu ale to inna sprawa/. Osiągając cel - czyli pierwszy pocałunek, przytulenie wspólnie spędzony czas nazywamy się parą. Ja+Ona = LOVE tu można by powiedzieć, fundament wylany stawiamy ściany. Cegła po cegle, dzień po dniu żyjemy z tą osobą, coś do niej wypowiadamy. To co mówimy to jakby to powiedzieć to zaprawa murarska a to co robimy to nasze cegły. I tu jak w budownictwie, w zależności jakiego gatunku materiału użyjesz taki będziesz miał dom. 

(Zdjęcie pochodzi z serwisu dziennikturystyczny.pl)

W większości przypadków /z 90%/ jakie znam po 3-4 latach w związkach jest po japońsku czyli jako-tako. Ludzie ze sobą są bo się do siebie przyzwyczaili, czasem mają wspólne wydatki i kredyty i to ich łączy najbardziej. W takim czasie myśl o tym czym nas partner/partnerka zachwycili, że aż wyhamowaliśmy piętami by być razem zanikło, jest rzeczywistość, szara rzeczywistość. Każdy dzień taki sam. Wracasz z pracy włączasz tv, Ty lub Ona coś gotuje, po godzinie jecie powiedzmy obiad a dla zabicia ciszy oglądacie jakiś program. By ukryć tę niezręczną ciszę bo w sumie nie macie sobie nic do powiedzenia czasem rzucicie jakiś komentarz do tego co oglądacie. Seks – zniknął. Dlaczego tak się dzieje ?

Patrząc na to z boku.. kobieta staje się coraz bardziej oschła, nie jest już taka ekspresyjna jak to było na początku zresztą face też nie. Kiedyś zbliżenia powodowały erekcję przy samym całowaniu, była jakaś taka iskra. Czemu z czasem wszystko ustępuje, czemu ta zaprawa murarska jest coraz gorszej jakości? chyba zaczynamy iść w ilość a nie jakość. Tak właśnie tak się dzieje. Zamieniliście rozmowy między sobą na monolog telewizora a to zabiło w was całą kreatywność i pozwoliło byście skupili się na tym, co jest do Was mówione. Człowiek, który słaby emocjonalnie potrzebuje kogoś kto będzie go prowadził. Mówił co ma robić, gdzie iść, co ma jeść czym się leczyć, co kupować by być szczęśliwym. Skoro partner tego "nie robi" zapadamy się w polecenia telewizji. Mówi nam co jeść i jak jeść przez programy kulinarne, co i gdzie kupować, jak żyć przez seriale, które najczęściej ogląda nasza partnerka a to kreuje w niej wypaczonej spojrzenie na model rodziny.



Spójrzmy na ostatnie reklamy jakie widzimy. Na przykład pończochy, rajstopy - to produkt definitywnie TYLKO dla kobiet ale kobieta na tej reklamie nie wygląda jakby zachęcała kobiety do zakupu. Sposób poruszania się i pozycje jej ciała są bardzo seksualne co sprawia, że mężczyzna zaczyna traktować kobietę jako seksowny element dekoracyjny. Mężczyzna wie, że produkt jest dla kobiety ale widzi to jak ona się porusza jak wygląda i szuka tego w swojej kobiecie lecz po chwili uświadamia sobie, że ma w jakieś Home Edition a przecież telewizor pokazuje, że kobiety zachowują się inaczej. Zobacz, gipsy i betony reklamują kobiety, sprzęt budowlany – kobiety, gumiaki - kobiety, sprzęt audio kobiety, fotografia kobiety, samochody - kobiet.  To zaczyna w nas budować frustracje bo chcemy kobiety kobiecej takiej z tv a nie takiego gada, który się czepia i ma pretensję. Życie seksualne powoli zanika. Z czasem nasze cegły układamy już bez zaprawy. Dziś młode dziewczyny, które dopiero wchodzą w kobiecość przejawiają dużą wulgarność w stylu bycia, widzą te reklamy i się dostosowują bo w taki sposób są im przekazywane wzorce zachowań nie przez rodziców ale przez telewizję. To dostosowanie niesie za sobą jednak kolejne problemy w stosunkach damsko-męskich.

Nasza budowa jest ukończona gdy wspólnie dożywamy starości, śmierci. Media, które są nieodłącznym członkiem rodzin są odpowiedzialne za te tysiące nieukończonych budów, za te domy bez dachu i rozpadające się cegły. Klasyczny związek z reguły rozpada się, ściany bez zaprawy upadają przy pierwszym najmniejszym wietrze. Wystarczy, że inna kobieta spojrzy na faceta, który nie ma w domu prawdziwej kobiety - takiej z telewizora i ten leci do innej podświadomie mając już wykreowany pogląd, że ta nowa będzie lepsza bo jest przecież seksowna, fajnie się rusza.. ale zaraz czy na początku ta poprzednia też się tak nie ruszała? czy nie zachwyciłem się jej pupą, budową, zapachem ? 

Tak, popełniamy cały czas ten sam błąd - kręcimy się w kółko jak koń w cyrku, nie czerpiemy nauki z popełnionych błędów bo nie widzimy innej alternatywy.

Razem z moją Minimalną nie mieliśmy od początku parcia na to by siedzieć przed telewizorem i zanurzać się w odmętach absurdu przy MjakMiłość, NaWspólnej czy tvnturbo itd. Jakoś to był temat oczywisty. Od wielu lat nie mamy telewizji ani telewizora tym samym naszym wzorcem nie jest telewizja ale my sami wzajemnie i nasza fantazja. Owszem oglądamy filmy, lubimy dobre kino, oglądamy horrory, fantasy, kryminały czasem anime/mangi nienawidzimy dramatów i romansideł. Spędzamy czas razem i to powoduje, że łatwo można dostrzec tę różnicę w relacjach, które są między nami a tymi, które są w związkach naszych przyjaciół gdzie telewizor towarzyszy przez 100% czasu. Sami dla siebie jesteśmy pasjonujący, rozmawiamy kłócimy się, kochamy się, bardzo często wyrównujemy poziom hormonów. Nie mamy czasu a chęci na robienie sobie na złość i mamy wspólne pasje. Po mimo, że jesteśmy ze sobą już trochę lat, zachowujemy się tak jak na początku każdego "klasycznego" związku. Nasz dom jest nietypowy, nie ma dachu, nie ma kątów, jest bardzo tani w budowie i utrzymaniu, żaden wiatr nie jest w stanie go zburzyć ponieważ opływa go dookoła i nie ma punktu zaczepienia. Wyłącz telewizor - włącz myślenie.

(Zdjęcie pochodzi z serwisu inhabitat.com)

Tekst jest realizacją trzeciego tematu "W budowie.." w konkursie #temaTYgodnia.