You are viewing a single comment's thread from:

RE: $#03 History of US currency or greenbacks humble begginnings - Historii dolara ciąg dalszy, czyli dobre złego początki

in #polish7 years ago

Ale czyż nie jest tak, że o wartości pieniądza stanowi przede wszystkim umowa i zaufanie społeczne?

Sort:  

A kiedyś decydowało to, ile złota się zostawiło w banku. Dziś każdy "bank note" to tylko kawałek papieru i farba. Zero realnej wartości, tylko jak mówisz umowna. Chyba nie trzeba dodawać, które rozwiązanie było lepsze dla społeczeństwa. A ludziom, którzy chcieli parytet złota przywrócić, dziwnym zbiegiem okoliczności przydarzają się tragiczne "wypadki", żeby wspomnieć tylko JFK...

Kiedyś złoto było walutą. Waluta musi mieć oparcie jedynie w zaufaniu społecznym. Nie musi mieć oparcia w zlocie. Wystarczy, że będzie niepodrabialna i że będzie sie jej 'dodrukowywać' tylko tyle ile jej ubedzie, tak żeby jej ilość była w miarę stala a jeśli już zmienna to niewiele i bardzo powoli, żeby nie miało to wpływu na ceny. No i musi byc jeszcze wystarczająco miałka.

Można to i tak ująć, chociaż ja to widzę odrobinę inaczej. Ale taką tycią odrobinę :)

Można sobie wyobrazić taką organizację, że szewc niesie uszyte przez siebie buty do supermarketu na sprzedaż. Dostaje za to papierek (zaświadczenie, banknot?) na którym napisano, że dostarczył towar za 100 punktów (dolarów, złotych, tokenów?) i może za to wziąć ze sklepu towarów za 99 punktów (99 bo sklep pobiera swoją marżę, prowadzenie sklepu to też praca) jak weźmie towarów za 100 punktów to karteczka (banknot) staje się bezwartościowy i sklep może go już zabrać i zniszczyć. Takie 'zaświadczenie to 'papier wartościowy', kupon, który jest lokalną walutą supermarketu, tyle, że ważny jest tylko w tym sklepie (lub w jego sieci). To działa pod warunkiem, że takiego zaświadczenia nie da się sfałszować. I tu właśnie jest miejsce na zaufanie społeczne. Wszyscy ufają, że tego nie da się sfałszować i wszyscy ufają, że takie zaświadczenie będzie honorowane przez obie strony. To wszystko czego potrzebuje waluta. Pierwsze waluty były tylko zaświadczeniami, że posiada się jakąś tam ilość złota w banku a prawdziwą walutą było samo złoto, które dla wygody, choćby z powodu jego wagi przetrzymywano w bankach (oczywiście odpłatnie). Dziś złoto jest tylko i wyłącznie towarem a waluty to tylko i wyłącznie zaświadczenia, że dostarczyłeś ileś tam towarów i usług na rynek. Zaświadczenia kiedyś były papierkowe, jak listy np. Dziś listy są elektroniczne i te nasze 'zaświadczenia' też.

"Wszyscy ufają, że tego nie da się sfałszować i wszyscy ufają, że takie zaświadczenie będzie honorowane przez obie strony. To wszystko czego potrzebuje waluta. "

To trochę kontrowersyjne stwierdzenie, jeśli przez walutę mamy rozumieć pieniądz, to powinien on mieć znacznie więcej cech charakterystycznych i nie jest to sprawa tak prosta jak opisujesz :) Ja swoje przemyślenia na ten temat wylałem tutaj - jak pominiesz odniesienie do bitcoina, to będziesz wiedział o jakich cechach mówię.

Ech... długo by dyskutować :) A i tak wszystko zaczęło się i skończy na handlu wymiennym :D I wtedy znów zacznie powstawać jakiś pieniądz potem bank i księgowość kreatywna.

Nie kracz :P

Ja tam jestem za wprowadzeniem do obiegu muszelek kauri bo są ekologiczne i estetyczne. Prawda zaś jest taka, że pieniądzem może byc praktycznie wszystko - w tej chwili to kwestia czysto umowna.

Teoretycznie tak, pytanie tylko na czym to zaufanie się opiera. Bo jeśli na obietnicach polityków to kiepsko.

Zdecydowanie się z tym zgadzam.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 59820.46
ETH 2409.96
USDT 1.00
SBD 2.42