You are viewing a single comment's thread from:
RE: Glejak nie wybiera : prawdziwa historia
W okolicach Bożego Narodzenia byłam w kościele i był ksiądz, który prowadził rekolekcje (wybaczcie, jeśli to nie taka nazwa) i opowiadał właśnie o takich przypadkach. Był w hospicjum gdzie chorzy zadawali takie pytania "Boże, dlaczego ja, dlaczego moje dziecko". A dlaczego nie - odpowiadał ten ksiądz. Bóg tobie czy dziecku nie obiecywał, że nie zachorujesz.
Wtedy wydawało mi się to logiczne... chociaż po przemyśleniu stwierdziłam, że ten ksiądz nie dodawał chorym otuchy. Umarło twoje dziecko - Bóg dał Bóg zabrał, nie musiał cię pytać o zgodę.
Bardzo pesymistycznie... ja polecam przeczytać wypowiedzi księdza Kaczkowskiego. Na pewno Pani wiele wyjaśni.