Cukierki...chałwowe
Nabyłam drogą kupna. Przywiezione zza wschodniej granicy.
Pyszności.
Wielkość pojedyńczego obiektu: coś jak jajko S
Ilość w opakowaniu: 30 niebiańskich sztuk....
Z czego: chałwa w środku, czekolada wierzchem....
mam jedno całe opakowanie.... już obiecane
i pół drugiego - tak z 10 cukierasków
No i chałwa ci za to.
Chałwa !!! :)
Pamiętam z dzieciństwa tę chałwę ze wschodu... Rodzina mojej koleżanki miała jakieś "dostawy" i czasem będąc u koleżanki byłam częstowana... Nie zapomnę nigdy tego smaku! Może ta chałwa naprawdę była taka dobra, a może po prostu u nas nic nawet podobnego wtedy nie było...
Teraz mamy w marketach (no bo nie w sklepach przecież ;) ) całe półki wszelakiej chałwy, ale żadna nie ma tamtego smaku...
W środku jest taka masa chałwowojakaśtam, pyszna. Ale tak Ci napiszę szczerze - sernika chałwowego nic nie przebije :)
Jadłbym.
Szkoda, że nie mam jak Cię poczęstować.... :(
Czyli wysyłka nie wchodzi w grę? :)
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.......
Właściwa reakcja - cukierki zaiste wyborne i warte "ochówiachów" oraz westchnień smakowych :)
Kurz z cukrem?
?