You are viewing a single comment's thread from:

RE: "Legalna" kradzież

in #polish7 years ago

Koszty podzielone na x pracowników nie są może duże, ale mentalny fakt jest zupełnie inny... To jest kradzież.

Dodaj do tego poniszczone książki, pogniecioną prasę (ludzie przychodzą do Empiku na kilka godzin, żeby sobie poczytać za darmo), poniszczone i porozkradane drobiazgi z działu papierniczego i DIY i się nazbiera. Swego czasu było dość głośno o tym jak beznadziejnym pracodawcą jest Empik. Znajoma tam kiedyś pracowała i dodała też swoje historie. Czyli ja więcej tam już nie kupuję i zachęcam wszystkich do bojkotu :-).

Też uważacie, że to kradzież?

Zdecydowanie tak.

Co do złodziejstwa w sklepach to niestety pokazuje jaki z Polaków jest cywilizowany naród. Nie chcę nikogo obrażać, wiem że to tylko jakiś mały procent, ale jakoś w innych krajach (starej Europy) tego raczej nie ma. A ten malutki procent psuje nam opinię. Sam kiedyś mieszkałem przy takim supermarkecie, że teraz za każdym razem jak kupuję niektóre produkty to zawsze bardzo dokładnie sprawdzam, bo:

  • zdarzało się, że paczkach z cukierkami (takich w ozdobnych kartonikach, co trochę kombinując można się było dostać do środka bez zostawiania śladów), brakowało 1/3 - i to nie wina producenta, bo producent nie wkładałby z powrotem papierków po cukierkach,
  • kupiłem kiedyś słoik masła orzechowego - dopiero w domu zauważyłem ślady włamania, pod plastikowym wieczkiem, normalnie było takie sreberko nagrzane na wierzch słoika - w tamtym, ktoś je przebił paluchami i ile nabrał na dwa palce i wpakował do złodziejskiej mordy,
  • praktycznie każdy produkt zapakowany niezbyt solidnie (np. folia nie zgrzana na gorąco tylko spięta kartonikiem i zszywką) był narażony na obrabowanie.

Widziałem również takie sytuacje:

  • owoce i warzywa można było samemu pakować i warzyć, widziałem jak ktoś najpierw warzył, przyklejał naklejkę a potem jeszcze dokładał towaru, gdy zwróciłem uwagę, usłyszałem "sp*****" i tyle - gdyby to nie była starsza pani to bym narobił rabanu, a jednak miałem opory,
  • no i ojciec dekady, szedł sobie szybko przez sklep z bandą dzieciaków, które łapały co wpadło na dziale mlecznym (pitne jogurciki, mleczne wafelki itp.) wypijały, wyżerały i odkładały opakowania i biegiem za tatusiem.

W tamtym supermarkecie było jakoś wyjątkowo beznadziejnie, w innych jest chyba dużo lepiej, ale też się zdarza.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 60872.67
ETH 2913.85
USDT 1.00
SBD 2.32