You are viewing a single comment's thread from:
RE: Różnica pomiędzy krzesłem, a krzesłem elektrycznym, czyli Pokłosie, czy "Pogrossie"?
Weźmy taki film jak "Bękarty Wojny" Quentina Tarantino - film pseudo-historyczny, jednak każdy wie na starcie, że całość jest zmyślona, a już "rozwałka" Hitlera i jego kompanów w kinie jest totalnym odjazdem. Ale każdy widz to wie.
Zupełnie inaczej wygląda paszkwil "Pokłosie", który przeinacza historię, powodując, że z czasem ludzie będą ten gniot traktować jako obraz przedstawiający faktyczne zdarzenia. Film ten powinien zostać opatrzony na starcie tekstem, że przedstawia rzeczywistość urojoną, która powstała w umyśle takich polonofobów jak Jan Tomasz Gross.
Dziwi mnie to, że ludzie, którzy dopuszczają się gwałtu na polskiej historii łączy wspólny mianownik - są profesorami i socjologami (Jan Tomasz Gross i Zygmunt Bauman).
Ogólnie do Pokłosia, gdyby nie stwierdzenie, że jest oparty na faktach można się przyczepić do jednej rzeczy. Tą rzeczą jest państwowe finansowanie. A tak - można się czepiać do wszystkiego, bo po prostu mija się z prawdą.