zdjęcie pochodzi z https://pixabay.com/en/typewriter-alphabet-vintage-2306479/

Otóż dziś chciałbym zagłębić się właśnie w tym i na wstępie podziękować @fervi który swoim komentarzem nakłonił mnie do przemyśleń.

Otóż wczoraj wrzuciłem trzy moje opowiadania , które pisałem w danym okresie życia( nie są wczorajsze). Jako, że każdy mówił wrzuć je gdzieś może się spodobają.

Tak więc wrzucałem je gdzie popadnie.
No i tutaj zaczynają się schody, bo kiedy wrzucasz na jakaś stronę to tracisz ułamek ich praw, tym bardziej, że dawniej mój nick to maglownik więc każdy może teraz pomyśleć, że taki maglownik, sobie żyje w jaskini i pisze te opowiadania, a taki rosomak podbiera mu, no nie koniecznie.

Otóż jak Fervi napisał jak udowodnić, że to moja twórczość?

Chyba jedynym sposobem była by maszyna która by ukazywała przeszłość, kiedy to pisałem dane opowiadania. Zazwyczaj piszę dramaty osadzone mocno w gatunku horror stąd takie a nie inne.

No i dochodzimy do tego, że ja jako kapitanrosomak nie mam praw do mnie jako maglownik abstrakcyjne, ale prawdziwe, bo co wrzucamy do internetu pod innym nickiem to jednak jest to tej "osoby" a nie aktualnego CIEBIE. No więc analizuje sam siebie, jak uwodnić, że nie ukradłem sobie opowiadania. I chyba najlepiej, będzie jak opiszę jak powstawała farma.

Mianowicie dawno temu jak dinozaury chodziły po ziemi, leciał taki serial Detektywi ( true dedective) i wpadł mi pomysł aby stworzyć historię o człowieku-kozie więm jak to brzmi absurdalnie, ale w 2 części rozwinąłem to bardziej ba nawet swego czasu planowałem 3 część jednak fala krytyki ostudziła mnie. Dodam, że to wersja mocno ocenzurowana, swego czasu lubiłem grozę ekstremalną stad pisałem dosyć mocne opowiadania, jednak starałem się cenzurować.

Tak naprawdę nie da się udowodnić jeżeli coś umieszczamy w pliku tekstowym do internetu( powiecie znak wodny) jednak na tych stronach na jakich umieszczam nie ma czegoś takiego jak znak wodny, a nawet jeśli byłby to maglownik to nie rosomak. I dochodzimy do kolejnego punktu , gdzie kończy się prawo autorskie a zaczyna się plagiat.

Otóż plagiat zaczyna się jeśli utwór został skopiowany bez zgody właściciela tyle, że jeśli jesteś właścicielem, ale nie możesz tego udowodnić( hmm ciekawe jak udowodnić posiadanie dawnego nicku i aktualnego) to tak naprawdę jestem plagiatorem samego siebie plagiatuje bez zgody swojej. Brzmi to abstrakcyjnie ale tak to wygląda, jeśli coś kiedyś świetnego napisaliście pod nickiem akjsdhaskjdas a teraz macie nick kdhaskjdhaskjd to tak naprawdę straciliście prawo do tych rzeczy z tamtego nicku. Abstrakcja jak w filmie surrealistycznym?

Otóż nie warto mieć alterego z przeszłości, jeśli posiadacie teraz nick to trzymajcie się całe, życie bo kiedyś może się okazać, że plagiatujecie samych siebie , nie wiedząc nawet o tym.

Oczywiście niezawodny bot wykrył odnośniki do mojej twórczości i zdawałem sobie z tego sprawę, jednak nie zdawałem sobie sprawy z jednej rzeczy, że nie będę mógł wam udowodnić, że ja to ja z krwi i kości a maglownik i rosomak to jedna i ta osoba.

Trochę to może być niepokojące na przestrzeni kilku lat ludzie tworzą sobie konta tworzą dany kontent a później myślą, że jeśli wrzucą coś z dawnego konta to ludzi to ucieszy oj nie bo wtedy jesteś plagiatorem pana X a jesteś przecież panem Y więc nie możesz kopiować treści które bez zgody właściciela. To tyle napiszcie w komentarzu czy kiedyś mieliście podobną sytuacje, czy jestem jednym z nielicznych gdzie jestem twórcą i plagiatorem w jednej osobie
a o to maglownik ;)

a to rosomak ;)

Dziękuje za przeczytanie