Głupia gadka odrealnionych bogaczy o Paryżu - Joe Rogan i Macaulay Culkin
wikipedia.org
Pamiętacie Kevina samego z domu, bohatera wszystkich dzieci okresu wczesnych lat 90 ubiegłego wieku? A więc aktor go grający po zabawach z heroina, zabawach w nieudane zespoły muzyczne i innych pierdołach, na które pozwala mu fortuna sprzed prawie 30 lat bawi się teraz w podcasty z czego jest niesamowicie dumny co najmniej jakby robił coś co rozwija życie na tej planecie. Przyznam, że strasznie dziwnie patrzy mi się na gościa mającego 38 lat jednocześnie mającego twarz 8 latka. Trochę jak Blaster z Mad Maxa. W każdym razie jego japa jest mało ważna chociaż poniekąd wskazuje na to co ma w głowie.
Był u Joe Rogana - podcastera, 50-latka z wiedzą, psychiką i poglądami 19-latki z amerykańskiego liberalnego koledżu studiującą feminist lesbian dance studies. No i zaczęli gadać. Przyznam, że obejrzałem jednym okiem całe to ględzenie, bo przy robocie coś tam puszczam w tle żeby szumiało, a że Rogan jest popularny to postanowiłem sprawdzić czy popularność idzie w parze z wiedzą i mądrością i nie pomyliłem się - nie. No i się chłopaki rozgadali. Gadka szmatka o niczym, woskowanie obopólne karotek chociaż z mocnym akcentem narcystycznym w stronę Kevina. No i najpierw kręcą bekę z Johnnego Deppa, że tamten nosi chusty i jest odjechany, a potem.. rozmawiają o Francji i Paryżu. Jak to tam świetnie, jaki chill, jak sobie jedzą obiady po 20:00 a najlepiej to o 22:00, co jest de facto bardzo niezdrowe, no ale co może pieprzyć gościu, który nie wstaje jak reszta świata o 6:20 żeby być w pracy na 8:00 co nie wątpię uznaje za swój osobisty triumf, a nie szczęśliwy zbieg okoliczności. No i Paryż, że piękny, luz, serwy, wina, pieczywo, no brakowałoby jeszcze tylko amsterdamskich akcentów najlepiej zapiekanych w tych bagietkach. Rogan pyta go inteligentnym pięknym językiem czy Paryż został “fucked up” przez “imigrantów”. Po pierwsze, języka takiego nie używa się w audycjach radiowych, nie i już. Kiedyś radio i telewizja były nośnikiem kultury języka, z których można było się uczyć jak ładnie mówić. Jeszcze “aktor” powinien być mistrzem sztuki i prywatnie też - w końcu od wielu innych profesji wymaga się nienagannego zachowania i kontaktu poza godzinami pracy. Tutaj zaś mamy do czynienia z podwórkową gadką dwóch rozpieszczonych 16-latków, którzy nigdy nie doświadczyli realnego życia. Po drugie, “imigrantów”? Oj, Joe, Joe.. pieniądze zrobił na rozmawianiu z “wielkimi tego świata”, ale nie wydaje się żeby czegoś się od nich nauczył. Czemu Rogan nawet w Ameryce boi nazwać się muzułmanów muzułmanami? No i co Kevin odpowiada na to pytanie? Że nie, że jest great i super i poleca i tyle ludzi tam jedzie i jeju jeju.
Milioner pojechał do Paryża do bogatej, drogiej, prywatnej dzielnicy. Śpi w prywatnym, drogim, ekskluzywnym hotelu z ochroną. Osiedla są strzeżone. Paryż to całkiem spory też jest. Czy on chodzi po “zwykłych ulicach”? Czy on mieszka na paryskim downtown? No nie. On chodzi do “prywtanej katolicej szkoły”, a nie do hajskul z Młodych Gniewnych. No, ale takie coś nie dociera do mózgu ani jednego rozmówcy, ani drugiego. Są odrealnieni. Jak bogaty dzieciak pytający się biednego kuzyna półsieroty w latach 90 dlaczego tamten nie ma komputera i swojego telewizora w pokoju. Nie dotrze, nie rozumie - za mało danych, zbyt wąski horyzont, poziom interpretacji świata z innego punktu widzenia. Są dzikie psy dingo i są maltańczyki - jeden poluje w dziczy i mieszka pod chmurką, drugi leżąc na kołdrze z merynosów zdycha na zawał ze stresu jak się głośniej pierdnie. Niby i jeden i drugi mieszkają na jednej planecie, często nie tak daleko od siebie, ale w zupełnie innych światach. A Kevin wychował się w zbyt bogatej dzielnicy i nigdy nie zrozumiałby motywów działania czy historii Harrego i Marva. Ale w sumie po co? I życie Kevina jak i życie Macaulay’igo to fantazja i bajka, a znajomość z Michaelem Jacksonem jak widać nie pomogła. Nikt nigdy nie nakręcił filmu przedstawiającego drugą stronę tej samej historii.
Macie ten swój “Pahi”. Kevin tego nie widzi jak opier*** butelkę drogiego wina i zagryzał serem. To jest właśnie odrealnienie "elit".
https://9gag.com/gag/aYYpgYw