5 powodów dla których warto odwiedzić Grecję

✌ Dziś zabiorę Was w podróż po magicznej Grecji. Dowiecie się dlaczego warto ją zobaczyć i co urzekło mnie w niej najbardziej.

Do tej pory w Grecji byłem pięciokrotnie. Moim łupem padały: dwukrotnie Rodos, Kreta, Kos oraz Zakynthos. W maju lecę po raz szósty - na Korfu. Na pytanie czy warto, odpowiem zdecydowanie, że tak! Czy jeszcze mi się nie znudziło? Zdecydowanie nie!

Z Grecją jest trochę tak, jak z miłością od pierwszego wejrzenia. Widzisz i myślisz, że to właśnie to, mając nadzieję, że już tak zostanie. Tak było w moim przypadku.

Ale co właściwie powoduje, że na jednym razie nigdy się nie kończy? Posłuchajcie...

1 - Koszty podróży.

W zasadzie koszty determinują wszystko. Od tego zaczynamy i kończymy planowanie wycieczki.

Wakacyjni piraci dzielą się na dwie grupy - tych którzy chcą mieć all inclusive najmniejszym kosztem energii włożonej w planowanie, oraz tych, którzy chcą mieć kontrolę nad wszystkim od A do Z - od lotów, przez transfery, na noclegach kończąc.

Jeśli chodzi o pierwszą grupę, to sam kiedyś do niej należałem. Minimum wysiłku - idziecie do biura, kupujecie wycieczkę i w zasadzie reszta dzieje się 'sama'. Jedyne co musicie zrobić to stawić się na lotnisku w dniu wylotu. Wykupione ubezpieczenie, bagaż, transfery i hotel. Całe kombo za jednym zamachem. I nie powiem, jest to wygodna opcja, szczególnie dla osób, które nie mają zbyt dużo czasu na planowanie.

Druga grupa jest nieco bardziej zaawansowana. Żeby nie było - nie mam na myśli tego, że jest lepsza czy gorsza. Jest po prostu inna i ja sam zacząłem doceniać jej zalety. Wszystko organizujecie samodzielnie, co może stanowić niezłą frajdę. Poszukiwania lotów, porównywanie ofert hoteli (lub airbnb - genialny wynalazek!), planowanie przejazdów z jednego miejsca do drugiego - mnie osobiście to cieszy i pozwala nieco bardziej wgryźć w miejsce pobytu.

No ale co z tą Grecją?!

Siłą rzeczy - za zorganizowaną podróż zapłacicie więcej. Ale taka jest cena wygody. Grecja na szczęście nie należy do specjalnie drogich miejsc wypoczynkowych. Oczywiście wszystko zależy od oferty, miejsca oraz terminu wyjazdu. Wiadomo - przed i po sezonie zapłacicie mniej niż w jego szczycie. W maju, kiedy już jest ciepło, a turystów wciąż mało, oraz we wrześniu, kiedy część już wróciła do codziennego życia, za ofertę all inclusive możecie zapłacić od 1500 zł w górę. Jednak wyspa wyspie nierówna, więc na przykład na Santorini zapłacicie zdecydowanie więcej. W ofercie half-board uda się z pewnością jeszcze zbić cenę. Zawsze można wziąć także opcję ze śniadaniami, lub w ogóle bez żadnego wyżywienia i stołować się na mieście. Coś dla miłośników greckich tawern!

Jeśli jesteście skłonni poświęcić trochę czasu na poszukiwania nie powinniście być zawiedzeni. Jeśli traficie na dobry moment zakupu biletu lotniczego możecie zdecydowanie obiżyć koszty. W dobie tanich linii lotniczych zawsze trafi się jakaś perełka. Mnie udało się upolować Korfu, o którym wspominałem wcześniej, za 358 zł* w obie strony. Do tego drugie tyle za hotel. Reszta oczywiście we własnym zakresie, ale wybrałem to, co chciałem.

Korzystając z biura podróży - odradzam wykupywania dołączonych do nich wycieczek fakultatywnych. Ale to odnosi się do każdej z wypraw, nie tylko do Grecji. Na mieście zdecydowanie taniej można znaleźć coś fajnego!

Zawsze warto wypożyczyć samochód - nie jesteście skazani na miejskie autobusy, lub taksówkarzy, którzy czekają na okazję łatwego zarobku. Koszt - od 25-30 Euro za dobę. Nie musicie wypożyczać auta na cały pobyt, 3-4 dni będą optymalne - przez ten czas zdążycie zobaczyć większość zaplanowanych atrakcji.

2 - Ogrom historii i wspaniałych zabytków...

Powiedzieć, że Grecja ma piękne zabytki to jak nie powiedzieć nic. Grecja historią i zabytkami stoi! Tutaj znajdziecie miejsca i budowle, które widziały narodziny naszej kultury. Jeśli jesteście tak jak ja, fanami starożytności i mitologii - Grecja macha Wam z oddali. Tyczy się to zarówno Grecji kontynentalnej, jak i wysp. Na każdej z nich znajdziecie perły. Niektóre z nich będące na widoku, inne schowane, dostępne tylko dla dociekliwych. Akropole, Partenon, świątynie, ruiny pierwszego szpitala w dziejach, muzea, pomniki, posągi. Jest tutaj wszystko i każdy znajdzie coś dla siebie.

Ceny za wstęp nie są zabójcze, a już na pewno niższe niż w Europie Zachodniej. Do części atrakcji można wejść za darmo.

3 - ...oraz niezapomnianych, różnorodnych krajobrazów.

Często oglądając zdjęcia w internecie myślimy, że dane miejsce jest zbyt piękne, aby było prawdziwe. Że to niemożliwe, bankowo podrasowane. A później przyjeżdżacie do Grecji i przecieracie oczy ze zdumienia. I jeszcze wtedy powtarzacie sobie - chyba śnię! Nie śnicie, a krajobraz przed Wami jest prawdziwy. Widzieliście na zdjęciach Lagunę Balos, Zatokę Wraku albo Błękitne Groty? Myślicie, że to tylko robota grafika? Byłem, widziałem. Do dzisiaj z sentymentem wspominam te miejsca. Dolina Motyli? Trzeba to zobaczyć! Wioska Zia ukryta w górach? Perła! I jest tu takich na pęczki. Do części łatwo się dostać, zazwyczaj są też bardziej oblegane przez turystów. Co sprytniejsi zwiedzają wyspy również wgłąb - można wtedy poznać prawdziwe greckie, spokojne życie, spotkać życzliwych ludzi na drodze, a także kupić wino lub oliwę prosto z plantacji. Czas płynie tam zupełnie inaczej.

Każda z wysp ma swoje miejsca, specyficzny klimat i magię, dzięki której poczujecie, że żyjecie.

4 - Pyszne jedzenie.

Klimat sprawia, ze Grecy mają przepyszne owoce (zrywanie pomarańczy prosto z drzewa cieszy za każdym razem tak samo!) i warzywa, a także codziennie świeże ryby i owoce morza. Grecka kuchnia to prostota, duża ilość warzyw, pieczone mięsa i nabiał. A do tego lokalne wino, musicie skosztować! Próbowaliście ouzo? ;)

Jedzenie jest elementem tamtejszej kultury, biesiadowanie do późnych godzin nocnych z rodziną i przyjaciółmi, to jeden z podstawowych sposobów spędzania wolnego czasu. Stąd tak duża ilość tawern, które po zmroku tętnią życiem.

5 - Gwarancja pięknej pogody.

Jadąc nad Polskie morze zawsze zastanawiacie się, czy traficie z dobrą pogodą. Pół biedy jeśli jedziecie na weekend i jednego dnia będzie padało. Gorzej, jeśli zapakowaliście się na tydzień, a przez ten czas uświadczyliście w porywach jeden słoneczny dzień.

Grecja wychodzi Wam naprzeciw. Osobiście staram się wybierać takie miesiące, kiedy nie ma tłumów. Dlatego wybieram maj lub wrzesień. Dlaczego?

W maju w Grecji już jest bardzo ciepło. Z racji klimatu, 25 stopni to już upał. A często zdarza się więcej. Morze jeszcze nie jest tak nagrzane, jak we wrześniu, ale spokojnie można się kąpać. I tak jest cieplejsze niż w Bałtyku ;) Zdecydowanie mniej jest też ludzi, którzy wyspy szturmują w ścisłym sezonie. Minusem może być fakt, że jeszcze nie wszystkie knajpy są otwarte. Można to jednak przeżyć.

A wrzesień? Analogiczna sytuacja jak w maju, tyle, że Grecja powoli zbliża się do zakończenia sezonu. Ci, którzy mieli przyjechać, już tu byli. To dobry moment na relaks, mniej jest też ludzi z dziećmi.

Jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości (a nie powinniście!) - niebawem rozpocznę cykl opisywania greckich wysp na których miałem okazję być.

Czekajcie!

A Wam co podoba się w Grecji najbardziej?

Artur