You are viewing a single comment's thread from:
RE: Awangarda Heńka Krowy (cz. 1 - Legenda)
Ahh a już myślałem, że szczera i konstruktywna krytyka stanowi esencje tej społeczności ale jednak jest to słowo na c, c jak cebula :).
Ahh a już myślałem, że szczera i konstruktywna krytyka stanowi esencje tej społeczności ale jednak jest to słowo na c, c jak cebula :).
Nie flaguję Cię za krytykę, jest w porządku, zgadzam się z tobą, że szczytem pisarstwa być może nie jest to co tworzę. Chciałbym pisać lepiej i sam odczuwam pewne braki, a jednak publikuję, bo też bardzo złe to co piszę nie jest, a wielu osobom się podoba. Swoje teksty udostępniam wśród osób zainteresowanych taką muzyką. Flaguję, jak pewnie zauważyłeś, po prostu wszystkie twoje wpisy, bo o ile twoje zarzuty wobec Lukmarcusa, czy na przykład do Kolorowej Wiedźmy rozumiem (choć się z częścią nich nie zadzam), to twierdzę, że przekroczyłeś w swoich wypowiedziach pewną granicę.
Jestem zdania, że dyskusja wobec standardów społeczności jest jak najbardziej na miejscu, ale nie prowadzona w sposób, w jaki ty ją prowadzisz. Osobiście, zamiast walczyć ze wszystkimi, z którymi się nie zgadzam, raczej staram się współpracować i prowadzić do jakiegoś rodzaju konsensusu. Ty się dobrze bawisz pisząc wszystkim, jak to źle robią, jak to Ci się nie podoba, w czasie, gdy nic z platformą nie masz wspólnego.
Za to, na jakim poziomie prowadzisz dyskusje, właśnie flaguję wszystkie twoje komentarze. Z czasem będą one automatycznie ukrywane, ot cała filozofia.
Pewne braki to eufemizm, gdy piszę się o muzyce która budzi emocje należy pisać w sposób który również je budzi... Nie bawie sie ani dobrze, ani źle bo nie mam emocji związanych z rozmową w internecie z kimkolwiek. To co robię to wskazuję, że ludzie mierni ograniczają kreatywnych i jest to fakt. I jakkolwiek możesz sobie płakać nad słowem mierny to jest ono oceną kompetencji a lęk przed byciem ocenianym jest zaburzeniem psychicznym - i to jest kolejny fakt. Z tego wynika, ze reguly tworzą neurotycy, których boli, że ktoś mówi wprost to co myśli. Nigdzie ani nie używam wulgaryzmów, ani nie tworzę fikcji, ani nie odnoszę do czyjeś rodziny - więc krytykuje osobę i jej kompetencje w sposób jasny i wyrazisty. Fakt, że ktoś nie jest w stanie przeczytać w necie o sobie nic wprost i krytycznego świadczy o jednym o byciu przegrywem i to kolejny fakt i cała filozofia.
W tym poście piszę bardziej o historii, nie do końca o muzyce ;)