Leniwiec nasłuchuje (9): Skarb od bliźniaków, którzy byli tercetem

in #pl-muzyka6 years ago (edited)

Najlepsze płyty trafiają do nas czasem zupełnie przypadkiem. Kliknięty utwór na Spotify, zapomniany katalog z muzyką od znajomego, czy dawniej, druga strona nieopisanej kasety. Tak poznałem Treasure grupy Cocteau Twins.

leniwiec-nasluchuje-9.jpg

Zupełnie nie pamiętam, co wypełniało pierwszą stronę kasety. W dawnych czasach kopiowaliśmy pomiędzy sobą kasety z ciekawą muzyką, często zapominając opisać jaki album znajduje się na której stronie. Kasety, dziewięćdziesiątki, mieściły najczęściej dwa albumy, po 45 minut. Czasami sporo czasu zajęło mi rozpoznanie po latach co to za grupa i jaka płyta. Jedne poszukiwania trwały prawie 10 lat, jednak było warto. Kiedyś tę historię opiszę, teraz jednak skupmy się na bliźniakach Cocteau, choć to w zasadzie był tercet. Wtedy ta płyta urzekła mnie od pierwszych dźwięków i na szczęście była łatwa do identyfikacji. Wystarczyło kilka pierwszych sekund i już starsi koledzy wiedzieli, co to za album. Już wtedy bowiem Treasure miał status płyty kultowej.

Elka Fryzjerka i kompania

Kiedy byłem młodszy chciałem mieć fryzury jak oni. Z jednej strony nieco natapirowane, ale z pomysłem przycięte. Niestety natura nie obdarzyła mnie tak bujnym zarostem na głowie i musiałam raczej skłaniać się ku fryzurą bardziej przypominającym jeża.

Taki miły tercecik... Malutka, subtelna wokalistka, Elisabeth Fraser i dwóch, trzymających się z tyłu gitarzystów, Robin Guthrie i Simon Raymonde (bas). Byli razem wiele lat, nagrali wiele płyt - lepszych i gorszych, tworzyli Cocteau Twins, grupę będącą filarem kultowej wytwórni 4AD, na której wychowało się całe pokolenie.

Płyta Treasure z 1984 roku. Krótka i prosta. W tym jej całe piękno. Zaledwie 41 minut wypełnia 10 utworów. Każdy tytuł to imię. A zaczyna się od Ivo….

Kim jest Ivo

Dla każdego kto śledził poczynania grup związanych z 4AD to raczej jasne. To imię założyciela wytwórni i patrona artystów. Dzięki niemu świat usłyszał o Dead Can Dance, Pixies czy Bauhaus. Oczywiście to mocne uproszczenie, jednak jego rola w karierze tych grup była ogromna. Jednak świetne płyty This Mortal Coil to już jego dzieło.

Ivo Watts-Russell miał odwagę, by pośród wszechobecnego punka i rodzącego się synthpopu, szukać dźwięków innych. Może niespecjalnie awangardowych, jednak takich które będą nowatorskie, ale i przyjemne dla ucha… i ducha. Udało mu się stworzyć markę na tyle mocną, że po kilku latach fani kupowali płyty wydawnictwa niemal w ciemno, wiedząc, że cokolwiek zostało opatrzone charakterystycznym znakiem, ma duża wartość atystyczną.

Po kilkunastu latach energia z 4AD uleciała. Wytwórnia skupiła się na amerykańskim alternatywnym rocku i coraz rzadziej w katalogu pojawiały się takie odkrycia, jak choćby His Name is Alive.

Odkrywanie skarbu

Płyta zaczyna się od pojawiających się z ciszy dźwięków akustycznej gitary. Wchodzi anielski głos Fraser, posuwisty bas i na końcu automat perkusyjny. Zimny i surowy, jednak potem rozpoczyna się erupcja dźwięków i melodii, które na długo słuchacz zapamiętuje. Potem niektóre z tych melodii wydobywają się z pamięci i chodzą za człowiekiem do czasu, aż nie włączy płyty ponownie.

Kolejne utwory zabierają nas w muzyczną podróż po regionach chłodnych i wietrznych, jednak zielonych, pełnych życia i pozytywnych, jak Szkocja, skąd pochodzą muzycy. Nie jest to płyta dołująca. Chociaż to oczywiście bardzo relatywne określenie. Na Treasure jest miejsce i na zimno falowe ballady (Pandora), posępnego walczyka (Amelia) czy gitarowy ambient (Otterley).

Finałowy Donimo, który niespodziewanie, po spokojnym Otterley, wybucha pełnią dźwięków jest cudownym zwieńczeniem płyty. Jazgocząca gitara, monotonny automat perkusyjny i pusująy bas. I ten głos… Często z niezrozumiałym tekstem, z dołożonymi dodatkowymi melodiami, przenikający się. Szalejący po skalach, jednak nie epatujący możliwościami. Nieco chrapliwy, ale od razu rozpoznawalny..

Zresztą jestem pewien, że głos Elizabeth Fraser jest Wam znany. Wiele lat po nagraniu albumy Treasure, zaśpiewała w wielkim przeboju Massive Attack Teardrop. Pamiętacie ten wspaniały teledysk?

Dziesięć utworów, będących najlepszym owocem współpracy tercetu. To zdanie nie tylko moje - podzielają je zarówno fani jaki i krytyka. Później grupa grała coraz bardziej pościelowo popową muzykę, choć oczywiście nie brak tej twórczości uroku. Płyty takie jak Heaven or Las Vegas, czy Victorialand, mimo że początkowo bardzo źle i chłodno przyjęte, po wielu latach bronią się nadspodziewanie dobrze. Jednak Treasure jest albumem, który najlepiej sprawdza się, gdy chcemy rozpocząć poznawanie muzyki tego ciekawego tercetu.

Płyty możecie oczywiście posłuchać na Spotify. Jest też w całości na Youtube :)

Zdjęcia: materiały prasowe 4AD, Wikipedia.

Peace and love @veggie-sloth


Sort:  

Genialna płyta, kultowa dla wszystkich fanów eterycznych brzmień. Co do Ivo - zdaje się, że wypromował on też Le Mystère des Voix Bulgare, które w tym roku grało na Offie. Niesamowita muzyka, coś a la Dead Can Dance tylko "prawdziwe" ;)

Le Mystère des Voix Bulgares to takie bułgarskie Mazowsze :) Płyta wydana przed 4AD to reedycja i faktycznie Ivo mocno zakręcił się do takich śpiewów. Potem wyszło jeszcze kilka tego typu albumów. W tamtych czasach była zupełnie nie do zdobycia dla mnie, jednak po latach jej posłuchałem. Bardzo miłe ludowe zawodzenia, lubię takie! Podobno (wg Wiki) oryginalną płytę podrzucił szefowi 4AD Peter Murphy z Bauhausu.

Dead Can Dance zawsze szedł jednak swoją ścieżką, ostatnie 20 lat tracąc czas na szukanie drogi, czy chcą być bardziej etniczni czy folkowo-rockowi. Niestety wychodzi z tego okropna nuda... a może już mam przesyt :)

Ten post został podbity przez użytkownika @mmmmkkkk311 i jego program #perpetuummobile. Z jego inicjatywy zostało przydzielone opiekunom Tag'ów po 10 SBD na wspieranie dobrych treści na platformie #steemit, ja dostałem na wspieranie Tagu #pl-muzyka.

Płyta pod sufit.
Dzięki Cocteau Twins kiedyś tam dostałem się na studia.

Ha! I to mi przypomniało historię, jak dzięki Victorialand mogłem się uczyć matematyki i zdać do LO na 5. Nic innego mi tak nie wchodziło, innych płyt zupełnie nie moglem słychać! :)

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.027
BTC 60654.57
ETH 2343.25
USDT 1.00
SBD 2.48