Konkurs kulinarny #24: Kakao czyli czarne złoto

in #pl-kuchniakonkurs6 years ago (edited)

IMG_20181024_153450017.jpg

Krótka historia:

Już około 4000 lat temu kakao było używane przez pre-kolumbijskie cywilizacje na półwyspie Jukatan (obecny Meksyk) oraz przez Majów, jak i Olmeków. Jeden z żołnierzy przebywających u boku Hernána Cortés’a, podczas konkwisty w Meksyku tak opisywał obiady wystawiane przez Montezumę II, Azteckiego władcę: podczas posiłku sięgał on po czekoladę serwowaną w złotej czarze. Była podawana z wanilią oraz przyprawami. Napój był tak jednolity i gładki, że rozpływał się w ustach, a sam władca wypijał co najmniej 60 porcji napitku dziennie. Jego nadworna szlachta potrafiła spożywać do 2000 porcji każdego dnia.

WP_20180724_045.jpg

W 1528 Hernán Cortés powraca z konkwisty do Hiszpanii i przywozi kakao, które w połowie XVII w. staje się na tyle popularne, że w 1657 roku w Londynie powstaje pierwszy sklep z czekoladą.

Drzewa kakaowca możemy spotkać w gorącym, deszczowym, tropikalnym klimacie do 20 stopni szerokości północnej i południowej, mierząc od równika.

Poniższa mapka przedstawia 8 największych eksporterów kakao na świecie.

mapa.jpg

Tyle słowem wstępu, teraz pokażemy w jaki sposób udało się nam przygotować własnoręcznie robioną czekoladę.

W Kolumbii, dzięki stronie workaway (tej samej przez którą poznaliśmy Gabrielę) trafiliśmy na gospodarstwo niedaleko miejscowości Anapoima, gdzie mieliśmy nadzieję nauczyć się czegoś nowego.

Proces przetwarzania ziaren kakaowca w przepyszną czekoladę:

WP_20180529_004.jpg

Na terenie farmy rośnie kilka drzew kakaowca, którego owoce zostały zebrane i wysuszone kilka dni przed naszym przyjazdem, więc mieliśmy możliwość, by wziąć udział w ostatnim etapie przetwarzania.

Z dojrzałych owoców kakaowca wydłubuje się ziarna wraz z miąższem i odkłada ułożone w stosy na kilka dni, żeby zaczęły fermentować. By nasiona nam nie zgniły, trzeba je oczyścić z miąższu i zostawić do wyschnięcia. Następnie, ziarna są prażone. Nasze prażyliśmy na najzwyklejszej patelni na kuchence elektrycznej. Każda z manufaktur posiada swój unikatowy przepis na prażenie, bo od tego procesu zależy smak powstałej czekolady.

WP_20180529_003.jpg

Po uprażeniu, łuskamy ziarna i wrzucamy do maszyny, która je miażdży. Mieliśmy okazję pracować z niezawodną, mającą wiele lat, ręczną wyciskarką. Pod wpływem tarcia, ziarna się rozgrzewają i zaczynają zamieniać się w masę pełną grudek. Zapach czekolady zaczyna rozpościerać się dookoła, niebezpiecznie łechtając nozdrza sąsiadów. Mielimy wszystkie ziarna, a powstałą masę przepuszczamy jeszcze 7 razy przez maszynę z kołowrotkiem, aż otrzymamy idealnie gładką i jednolitą masę czekoladową.

FB_IMG_1540316283227.jpg

Nasz gotowy, gorzki i pozbawiony wszelakich ulepszaczy przysmak przekładamy do foremek na lód i chowamy do lodówki, by stężał. Już następnego dnia możemy delektować się smakiem mlecznych shake’ow, owsianki czy podgrzać nasze czekoladowe cudo z mlekiem, goździkami, cukrem i wypić przy ulubionej książce.

czoko.jpg

Oczywiście, to nie wszystko! Maszynę trzeba jeszcze wyczyścić i to co pozostało, by się nie zmarnowało nakładamy na buzię. I tak oto kakaowa maseczka wylądowała na naszych licach. Najlepsze, bo w 100% ekologiczne i naturalne SPA.

WP_20180529_006.jpg

Piękniejszym już być nie można

Jako iż jest to konkurs kulinarny, a powyżej jedynie przedstawiliśmy proces przemiany nasion kakaowca w czekoladę, to czas zaprezentować Wam oryginalny przepis na pitną czekoladę, którą raczyli się arystokraci na Hiszpańskim dworze. Przepis znaleźliśmy w Muzeum Czekolady w Ekwadorze, które znajdowało się na równiku.

Do przygotowania napoju będziemy potrzebować:

  • 700 gram sproszkowanego kakao
  • 56 gram cynamonu
  • 14 gram goździków
  • garść anyżu
  • piżmo (musk), bursztyn oraz płatki kwiatowe
  • 750 gram białego cukru
  • 14 gram pieprzu
  • 3 laski wanilii
  • orzechy włoskie

Niestety, nie mieliśmy okazji przygotować tego zacnego napoju. Być może, ktoś z Was miałby dostęp do wszystkich magicznych składników i mógł przygotować ów napar?
@grecki-bazar-ewy i @hallmann, co myślicie? 😉

WP_20180724_047.jpg

Na zakończenie, kilka ciekawostek:

  1. W czasach pre-kolumbijskich nasiona kakaowca były używane przez Azteków jako waluta. Za 10 sztuk można było kupić królika, a za 100 dobrze zbudowanego niewolnika.

  2. Około 1000 kwiatów przypominających mini orchidee zakwita dwa razy do roku na każdym drzewie kakaowca. Ale tylko 3-4% z nich zamienia się w owoc, który przypomina kolbę.

  3. Tubylcy kruszyli zebrane ziarna kakaowca, do powstałego proszku dolewali wody i przelewali go pomiędzy naczyniami tak długo, aż otrzymali pienisty napój gotowy do picia.

  4. Quetzalcoatl (Aztekowie) i Ek-Chuan (Majowie) byli uważani za bogów czekolady.

IMG_20180724_161852874.jpg

Do usłyszenia,

Suchy i Moniś

WP_20181024_006.jpg

Sort:  

Hi @suchy, I'm @checky ! While checking the mentions made in this post I noticed that @hallman doesn't exist on Steem. Did you mean to write @hallmann ?

If you found this comment useful, consider upvoting it to help keep this bot running. You can see a list of all available commands by replying with !help.

60 porcji? Ale musiał mieć odlot po tym! Przez jakiś czas chrupałem same ziarna - bardzo smaczne acz gorzkie. Taki lekki energetyk :)

Prażone ziarna są pyszne i ta gorzkosc idealnie pasuje do nich :)

Dokładni tak jak mówisz, miałem pół kieszeni wypachej ziarnami, a wszyscy się dziwili, jak mogę to chrupać :) Choć chyba tanie to nie było, bo to superfood :)

Prawdziwy superfood to surowe ziarna kakaowca ;)

To już super-super foods :)

piżmo (musk), bursztyn oraz płatki kwiatowe

Serio? Oni to piją? :D

Chyba pili i to dość dawno :)

Weźcie sprawdźcie, gdzie @hallmann mógłby zamówić tonę ziarna. Ja bym przy okazji też przytulił z kilo. Do chleba.

Pewnie z Afryki najtaniej :)

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.029
BTC 76535.07
ETH 2962.73
USDT 1.00
SBD 2.65