Top 5 gadżety urodowe!
Jest kilka gadżetów, bez których nie wyobrażam sobie mojego życia ;)
O niektórych może nie słyszeliście, ale są też takie, które na pewno zna każda z Was. A oto moja złota piątka:
1. Scholl Velvet Smooth
Te niepozorne urządzenie działa cuda. Obrotowa głowica z cząstkami diamentu ściera twardą skórę z pięt w bardzo skuteczny sposób. Wystarczy jedno użycie, aby mieć stopy gładkie jak niemowlę ;) pumeksy, tarki i inne ustrojstwa odchodzą w zapomnienie.
2. Gumki sprężynki
Nazywam je ,,gumkami niegniotkami''. Choć wyglądają dosyć specyficznie, to zapewniam, że spełniają swoje zadanie. Trzymają nawet gruby kucyk, nie zostawiają śladów na włosach po sobie i nie zsuwają się. Mojemu sercu bliższe są te silikonowe, aczkolwiek i te obszyte materiałem też dają radę.
3. Rękawica do mycia twarzy
Zwykła, najprostsza, najtańsza...i najlepsza. Używam co wieczór w połączeniu z peelingiem. Wystarczy rękawice zmoczyć, nałożyć peeling lub zwykłe mydło i delikatnymi kolistymi ruchami umyć całą twarz, szyję oraz dekolt. Doczyści dokładnie, zbierze cały martwy naskórek i zostawi naszą skórę delikatną :)
4. Veet trymer do twarzy i ciała
Producent zapewnia, że trymer sprawuje się idealnie do twarzy, okolic bikini oraz pach... A ja to potwierdzam! ;) O ile pachy golę tradycyjnie maszynką, to do okolic bikini sprawuje się super, używam także do brwi. Dzięki dołączonym nakładką włosy można konturować i przycinać do wymaganej długości.
5. Zalotka
Nikomu nie muszę przedstawiać.. chyba, że męskiej części czytelników. Przedmiot ponadczasowy. Do tej pory nie ma konkurenta, który by w taki szybki, łatwy i trwały sposób podkręcił nasze rzęsy. Używam codziennie i nie przestanę. ;)
A jakie są Wasze ulubione gadżety urodowe?
Ręki, bo czasem trzeba sobie fryzurę przyklepać ;)
Hahaha, racja 😂
podoba mi sie to do mycia twarzy-musi fajnie plaskać
I pomyśleć, że kobiety takich gadżetów mają na pół łazienki... Ale piękno wymaga pielęgnacji 😉
Facetom wystarcza ewentualnie maszynka do golenia, która używana jest raz w tygodniu 😜
Hmm... Kobiety nie komentują?