Akcja „Burza” cz. 1

in #pl-historia4 years ago

uid_fba52fcf02fd8a7a6c3525a3a2d886fd1501501223377_width_1600_play_0_pos_0_gs_0_height_900.jpg

  1. Podziemie polskie wobec zmian na froncie wschodnim

W wyniku bitwy kurskiej (lipiec-sierpień 1943) wojska niemieckie zostały zepchnięte do defensywy, inicjatywa należała do Rosjan. Dowódca Armii Krajowej nie miał złudzeń co do ich stanowiska, na początku 1943 r. stwierdzał w depeszy do rządu: „wszedłszy do Polski, Rosjanie ustąpią z niej tylko przed siłą Proponował wystąpienia zbrojne, które by stwarzały fakty dokonane, przed zajęciem terenu przez oddziały rosyjskie. Pierwszy etap takich działań obejmowałby obszary na północ od Wilna i na wschód od Lwowa. Jednocześnie notował w swoim dzienniku: Jeśli Rosja w toku dalszej wojny nie wykrwawi się i nie zużyje w ten sposób, że niezdolna będzie do jakichkolwiek poważniejszych działań zaczepnych na zachód, to położenie nasze i sporo naszą granicę wschodnią będą dla nas bardzo ciężkie”. Ratunek widział w uderzeniu sprzymierzonych „przez Bałkany na Austrię, Węgry i Rumunię, z udziałem naszej armii formowanej na Bliskim Wschodzie oraz z ewentualnym wkroczeniem do wojny Turcji”. O Polskiej Partii Robotniczej wyrażał się jako o „agenturze ZSRR na ziemiach polskich”. Cele wojenne to było włączenie do Polski Prus Wschodnich, Gdańska, reszty Górnego Śląska i „wyrównanie granicy na Pomorzu Zachodnim”. Po zerwaniu przez Moskali stosunków dyplomatycznych nie miał już żadnych złudzeń.

19 czerwca „Grot” otwarcie stwierdzał, iż należy „widzieć w Rosji raczej naszego wroga a nie sprzymierzeńca” i przyjąć wobec tego postawę obronną. Protestował przeciwko określaniu jej jako sojusznika. 30 czerwca „Grot” został aresztowany.

Dowództwo nad Armią Krajową objął jego zastępca generał Tadeusz Komorowski, który na kraj przyjął pseudonim „Bór”, dla komunikacji z rządem i z komendantami okręgów używał pseudonimów „Lawina” i „Znicz”. Mając piękną kartę z wojny polsko-rosyjskiej lat 1919-1921 iz kampanii wrześniowej, nie posiadał jednak dyplomu żadnej wyższej szkoły wojskowej. Politycznie, bez żadnego doświadczenia, był bardzo naiwny, nie potrafił nawiązać kontaktu z Narodowymi Siłami Zbrojnymi. Urodzony pod zaborem austriackim, zaczynając służbę wojskową w armii austriackiej, nie znał Rosji, nie rozumiał niebezpieczeństwa rosyjskiego. A wzmagało się ono nieustannie. PPR dostał rozkaz rozpracowania Armii Krajowej, nazwisk i pseudonimów żołnierzy, ich stopni wojskowych, adresów domowych, lokali organizacyjnych, magazynów broni i amunicji. Dane te były wykorzystane zarówno do walki bieżącej jak i po wejściu regularnych już oddziałów moskiewskich. „Bór” wiedział, że jeszcze w grudniu 1942 r. przyszedł rozkaz z Moskwy wymordowania na Wileńszczyźnie ludności sprzyjającej polskiej państwowości. Rozpoczęło się masowe palenie wiosek, majątków, niszczenie ukrywającej się ludności.

„Bór” nie bardzo wiedział jak ma postępować wobec Rosjan, jakby nie było już w kraju walk AK i NSZ z partyzantką rosyjską, poprzednich decyzji gen. Stefana Roweckiego „Grota”, dotyczących oczyszczenia Nowogródzkiego z band moskiewskich. 28 października wysłał depeszę do rządu, domagając się instrukcji postępowania wobec powracających okupantów wschodnich: „Postawa wojskowa kraju w stosunku do wkraczających Rosjan nie może być chwiejna, lecz musi być jednolita, zdecydowana, politycznie celowa i historycznie czysta”.

Odpowiedź przyszła 1 listopada. Była dokładną analizą ówczesnej sytuacji, przedstawiała różne warianty przyszłych wydarzeń, nie zawierała zdecydowanego rozkazu. Była odbiciem różnych opinii panujących w najwyższych władzach polskich. Premier Mikołajczyk był zdania, iż

należało minimalnymi tylko siłami demonstrować walkę z Niemcami, zaznaczając w ten sposób swój udział w koalicji, a więc jakieś drugie wydanie założeń powstania styczniowego. Wódz naczelny gen. Kazimierz Sosnkowski chciał by oddziały polskie, po stoczeniu walki z Niemcami, zeszły ponownie do podziemia, a więc jakieś drugie wydanie akcji bojowców roku 1905. Myśl ta nie była realistyczna, AK była tak już rozpracowana przez wywiad rosyjski, iż ponowne zejście do konspiracji po otwartej walce w polu równałoby się samobójstwu, przez spokojne czekanie na aresztowanie i strzał w tył głowy.

Jednocześnie „Bór” został powiadomiony, iż nie istniała realna możliwość wsparcia lotniczego dla polskich oddziałów partyzanckich. Na skuteczną pomoc można było liczyć w chwili, gdy bazy lotnictwa polskiego i sprzymierzonego będą w promieniu około 900 km od centrum Polski oraz gdy większa część jej terytorium będzie w zasięgu lotnictwa myśliwskiego, a więc musiałyby być na wschód od Renu i na północ od Wenecji.

Dowódca AK zdecydował się na politykę zbliżoną do zapatrywań premiera. Rozkazał ujawnienie się oddziałów wobec wkraczających wojsk rosyjskich. 20 listopada wyszły instrukcje do dowódców terenowych nakazujące lokalną mobilizację większych jednostek do walki z cofającymi się Niemcami, a następnie ujawnienie się dowódców oraz kierowników administracji lokalnej. Operacja ta otrzymała kryptonim „Burza”. Rozkaz wykonawczy miał być wydany osobno. W depeszy do Londynu „Bór” stwierdzał: „W tym punkcie rozkaz mój jest niezgodny z instrukcją rządu. Nie widzę jednak możliwości wytworzenia na ziemiach polskich pustki przez brak wystąpienia wobec Rosjan czynnika wojskowego, reprezentującego Rzeczpospolitą i jej legalne władze. Wszystkie nasze akcje w przeciwnym razie przypisywane byłyby czynnikom stojącym na usługach Sowietów. Pogląd mój podziela delegat rządu i Krajowa Reprezentacja Polityczna”.

Trwały nadal walki z partyzantką rosyjską, do końca roku zostały z nich oczyszczone tereny na północ od Niemna.
I tym razem reakcja moskiewska była brutalna. Wyszedł rozkaz, by „pierwszego grudnia 1943 równo o godzinie siódmej we wszystkich zamieszkałych miejscowościach rejonu przystąpić do rozbrajania polskich legionistów-partyzantów”. Opornych należało zamordować na miejscu. Rozkaz ten wpadnie w ręce polskie na początku 1944 roku. Do walki z Moskalami przystąpiła wtedy brygada wileńska AK, zgrupowanie stołpeckie AK, które w okresie listopad 1943 -czerwiec 1944 będzie walczyć tylko z Rosjanami, ani razu nie spotykając w polu oddziałów niemieckich. Pod koniec roku Rosjanie zaczną walkę z AK także i na terenie Wołynia, pomagając w ten sposób bandom ukraińskim.

Trwały i akcje przeciw Niemcom: sabotaże na kolei, różne akcje dywersji, jak wysadzanie torów wylotowych z Warszawy. Powstały nawet specjalne patrole dywersyjne, w liczbie 195 patroli, o sile 1060 żołnierzy: przyśpieszało to w jakimś stopniu przyjście Rosjan na ziemie polskie.

Po bitwie stalingradzkiej zmianie uległa także polityka Narodowych Sił Zbrojnych. Na początku roku 1943 została opracowana specjalna instrukcja „K” precyzująca zadania wywiadowcze wobec wzmocnionej aktywności rosyjskiej na ziemiach polskich, szczególny nacisk położono na uzyskanie najpełniejszych wiadomości o przybudówce wywiadu moskiewskiego – PPR. Był to jeden z ostatnich rozkazów dowódcy, w czerwcu został aresztowany. Następcą płk Ignacego Oziewicza został pułkownik dyplomowany Tadeusz Kurcyusz. Jednym z pierwszych jego rozporządzeń było podporządkowanie operacyjne okręgu lwowskiego lokalnemu dowódcy Armii Krajowej, chodziło o wspólny front polski wobec szalejących mordów ukraińskich. Jednocześnie oddziały NSZ dołączyły do walki AK z partyzantką rosyjską, pierwsza akcja miała miejsce 22 lipca na Kielecczyźnie przeciwko oddziałowi Gwardii Ludowej, największy rozgłos zyskało polskie zwycięstwo pod Borowem w dniu 9 sierpnia. 4 sierpnia „Szaniec” stwierdził stanowczo: „Wspólna praca szczerze polskich organizacji wojskowych i cywilnych z pewnością umożliwi nam wyrwanie chwastów bolszewickich i

oczyszczenie terenu. PPR, Gwardia Ludowa i różni czerwoni »partyzanci« muszą zniknąć z powierzchni polskiej ziemi”. Numer 15 dodawał: „Z Niemcami walczy cały świat. Niemcy wojnę już przegrały. Z Rosją sowiecką walczą dziś tylko Niemcy Dlatego też zlikwidowanie w Polsce agentur sowieckich, choćby stroiły się w najpiękniejsze patriotyczno-polskie piórka, to obowiązek, to konieczność. Tego wymaga polska racja stanu”. Dowodzi to, że walki na wschodzie Polski z partyzantką rosyjską nie były znane wszystkim w Warszawie.

Klęska niemiecka w bitwie pod Kur-skiem zapowiadała złowieszczo możliwość wejścia wojsk rosyjskich na ziemie polskie. W drugiej połowie roku NSZ opracował nowe wytyczne. Było już widoczne, iż Niemcy wojnę przegrały, ich wyjście z Polski nastąpi w kilku następnych miesiącach. Zastąpi ich okupant rosyjski, który wyrastał na głównego wroga polskiej niepodległości. Wytyczne dowódcy NSZ precyzowały: „Być może Rosja jest sprzymierzeńcem naszych sprzymierzeńców, lecz nie jest sprzymierzeńcem Polski i narodu polskiego. Jest już wrogiem i to wrogiem nr 1. Ze względów politycznych zabrania się występowania czynnego przeciwko wojskom sowieckim. Zabrania się również działać na rzecz wojsk rosyjskich. Żadnych powstań, dywersji i sabotaży, które by ułatwiły Rosji okupowanie naszego kraju. W razie zaangażowania się oddziałów AK, czy to przeciw Niemcom, czy przeciw Rosjanom-dać wszelką pomoc Armii Krajowej. Na terenach zajętych przez Rosję ukryć broń i zakonspirować się. W razie możności przejść na tereny nie okupowane przez Sowiety. W miarę możności przeciwdziałać gwałtom, grabieżom i mordowaniu ludności cywilnej przez wojska rosyjskie”.

Wysłani z kraju emisariusze przedstawili Naczelnemu Wodzowi stan NSZ z dniem pierwszego października. Wynosił on 72429 dusz, w tym 865 oficerów, 681 podchorążych, 5941 podoficerów i 64942 szeregowców. Siły te były podzielone na 41 batalionów, 166 samodzielnych kompanii i 150 samodzielnych plutonów. Wydawano wtedy 72 pisma powielane i 12 drukowanych, z tego 2 w Kielcach, jedno w Łodzi i jedno w Wołominie, reszta wychodziła w Warszawie. Taktyka pole-
gała na unikaniu przez NSZ bezpardonowej walki z armią niemiecką i nie przeszkadzanie jej w pokonaniu Rosji, ale jednocześnie ochronie biologicznej ludności polskiej, w ramach istniejącej rzeczywistości okupacyjnej, i przy udziale polskiej administracji: nauczycieli w dozwolonych szkołach podstawowych, rolniczych, zawodowych; sołtysów i wójtów; urzędników miejskich; pracowników Czerwonego Krzyża, Rady Głównej Opiekuńczej -wszyscy oni starali się nie drażnić niepotrzebnie okupanta niemieckiego, nie przeszkadzać mu w jego wyprawie na wschód.

Źródło : Szaniec Chrobrego nr 65. Stanisław Bóbr Tylingo
https://piewca.pl/2020/12/29/akcja-burza-cz-1/

Sort:  

Hello piewca!

Congratulations! This post has been randomly Resteemed! For a chance to get more of your content resteemed join the Steem Engine Team

przespałeś wrogie przejęcie steemit? masz kopię swojego konta na hive logujesz się tymi samymi hasłami

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 63099.80
ETH 2455.59
USDT 1.00
SBD 2.58