Rola gier w moim życiu - Konkurs #pl-gry

in #pl-grykonkurs6 years ago

Mając 28 lat na karku mogę o grach napisać zarówno dużo, jak i mało, to zawsze jest kwestia perspektywy. Nigdy nie byłem pro graczem. Gry zawsze były dla mnie ważnym, aczkolwiek nie najważniejszym elementem mojego życia. Ale po kolei. Zapinamy pasy i ruszamy machiną sentymentu w przeszłość.

Pierwsze moje spotkanie z grami miało miejsce za dzieciaka. Nie potrafię dokładnie określić kiedy. Prawdopodobnie było to jakoś w latach 97-99. Wtedy to miałem pierwsze spotkanie z magazynem Gambler. Była to już końcówka wydawania tego czasopisma. Wtedy jeszcze nie byłem na tyle „wkręcony” w ten świat, żeby mnie to jakoś powaliło. Ot obejrzałem i stwierdziłem w sumie spoko. Problem był jeden, nigdy nie przepadałem za słowem pisanym (o ironio). Czytanie długich tekstów po prostu mnie męczyło. Jako dzieciak wolałem coś przeżywać niż o tym czytać.

Prawdopodobnie w tym samym czasie dostałem swoją pierwszą konsolę do gier, jaką był Gameboy.


Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Game_Boy

Ta przygoda trwała już dużo dużo dłużej. Co prawda kier miałem zaledwie kilka, ale tyle ile przerobiłem baterii (4xAA) to nawet nie chce zliczać. Potrafiłem podczas trasy z Gdyni do Łodzi całą drogę grać. Z sentymentem wspominam gry typu

Potrafiłem autentycznie przegrać całą drogę grać. Już wtedy mogłem zacząć o sobie mówić, że jestem graczem. A co więcej jak grałem w Pokemony to miałem jakiś błąd nie wiem, czy Gameboya, czy samej gry, ale prawie nigdy nie działały mi zapisy gry. Co za tym idzie zaczynałem tę grę jakieś kilkaset razy i zawsze grałem do czasu wyładowania baterii wiedząc, że i tak nigdy jej nie ukończę. Ale nie to się liczyło. Przyjemnością było samo granie. Do dziś posiadam wszystkie te gry, jak i samą konsolę. To jest dowód na to, że kilka gier wystarczy, aby być spełnionym graczem. Ok fakt jest taki, że było pewnie o wiele więcej kultowych gier na tą platformę, których nie znałem, ale dla mnie się to wtedy nie liczyło.

W tak zwanym międzyczasie miałem jeszcze konsolę na wzór Pegasusa. Ja ją zawsze nazywałem „gra telewizyjna". Nawet nie potrafię określić jak wyglądała, ale było to coś takiego.

Nigdy mi nie przeszkadzało, że jest to jakaś dziwna podróbka. Ważne, że dało się grać. Oczywiście posiadałem tylko jedną i jedyną słuszną grę.

Gdy okazało się, że większość gier to są powtórki z poprzednich gier to byłem rozczarowany i moja cała gra ograniczała się do kilku tytułów.

Nie zapinajmy, że taka konsola blokowała też jedyny telewizor, jaki był w domu a dodatkowo musiała stać na dywanie i było trochę nieporęczna. Dlatego była wyjmowana tylko „od wielkiego dzwona".

Gdy w końcu stałem się dumnym posiadaczem komputera z systemem operacyjnym Windows 98 to przez długi czas grałem tylko w jedną grę.

Byłem istnym fanatykiem tej gry, ponieważ nie sądziłem, że może być aż tak dobra symulacja prawdziwego meczu. Prawdopodobnie przez to ominąłem bardzo dużo innych kultowych gier z tego okresu. Nie ma co ukrywać, że będzie to trzeba nadrobić.

Możliwe, że do dziś grałbym na tym samym komputerze w Fifę 99, gdyby nie otrzymanie Playstation. Niestety nie otrzymałem ego zaszczytu, by dostać tzw. szaraka, ale moja wersja tez mi się podobała.

Jak widzicie nieświadomie w mojej głowie cały czas toczył się odwieczny spór.

Czas mijał a ja cały czas miałem te same sprzęty do grania. Gameboy powoli odchodził w niepamięć, chociaż z sentymentu do niego jeszcze wracałem.

Gier nie będę opisywał, ponieważ zostawię to na inny wpis, bo mam na to swój niecny plan.

Powiem tylko, że swego czasu sporo przesiadywałem w kawiarence internetowe wraz ze znajomymi grając w naszym zdaniem jedyną słuszną grę.

Jak miałem 12 lat to moja przygoda z grami ograniczyła się do sporadycznego grania. Mieliśmy wtedy z kuzynem jeden komputer więc dzieliliśmy go ile tylko mogliśmy. W tamtym czasie wolałem skupić się jednak na Fifie w rzeczywistości. Pokładałem duże nadzieję w mojej karierze sportowej.

Mimo że grałem sporadycznie to coraz bardziej mnie gry interesowały. Potrafiłem kupić CD-Action tylko by sobie popatrzeć na obrazki z gier i wyobrazić sobie jak ja bym w nie grał.

Gdy miałem 16 lat kupiłem sobie za swoje pieniądze nareszcie dobry komputer. Byłem szczęśliwy, dumny, ale nie wiedziałem, że przez te 4 lata przeszły mi koło nosa najlepsze klasyki do większości z nich już nie wróciłem.

Mimo tego, że był rok 2006 to ja nadal zagrywałem się w gry sprzed kilku lat. Po prostu jakoś mi bardziej pasowały. Już wtedy zaczęło mnie denerwować, że wszystkie nowe gry mają coraz większe wymagania i wiedziałem, że za kilka lat będę musiał wymienić komputer na lepszy.

Jak poszedłem na studia, internet stał się obecny, szybki i dość tani moja miłość znów rozkwitła. Poznałem wtedy YouTube i zacząłem coraz bardziej wkręcać się w świat gier. Przez długi czas myślałem o nagrywaniu gier na YT. Największy problem był w tym, że miałem wówczas spore problemy z mową (ale o tym też w innym wpisie).

Postanowiłem z tym walczyć i 22 lutego 2011 roku wystartowałem ze swoim pierwszym kanałem na YT. Data pamiętna, ponieważ pierwsza grą, którą nagrałem był Bulletstorm. Pierwszy odcinek był w dniu jego oficjalnej premiery. Od tego czasu mam do tej gry duży sentyment.

Moja dziewczyna niestety nie rozumiała mojej pasji związanej z grami i grać musiałem tylko w jej nieobecności. Ale decyzja o założeniu kanału była najlepszą, jaką mogłem podjąć. Dało mi to bardzo dużo pewności siebie. Dodatkowo moją twórczość wyróżnili w swoich materiałach RockAlene2k oraz KinaCzewa.

Jestem z tego dumny i wiem, że gdybym lepiej poprowadził ówczesną przygodę z YT to teraz byłbym na pewno dość znaczącym kanałem.

Niestety moje losy potoczyły się inaczej. W gry zacząłem grać coraz rzadziej i mieć na to coraz mniej czasu #praca.

Teraz zamierzam wrócić do tego, ponieważ pozwala mi się to zrelaksować, odprężyć i wrócić pamięcią do starych dobrych czasów. Mimo iż w bardzo dużo klasyków nigdy niedane mi było zagrać to, czy to tak naprawdę sprawia, że nie mogę się nazwać graczem?

Myślę, że mogę, bo gracz to ktoś, kto ma pasję w sercu. Choćby to miała być pasja do tylko jednej gry to jest to cały czas pasja.

Na zakończenie pragnę przytoczyć słowa znanego Youtubera.

Gry łączą, a nie dzielą

A ja podpisuję się pod tym obiema rękoma.

podpis.jpg

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 60115.56
ETH 3203.28
USDT 1.00
SBD 2.46