Gry planszowe w moim życiu- "Konkurs #pl-gry"

in #pl-grykonkurs6 years ago (edited)

IMG_20180602_124214.jpg
Moja skromna kolekcja planszówkowo książkowa. Miejsca mało, a trzeba jakoś podzielić regał.

Gry planszowe...W dzisiejszych czasach mówienie, że Twoim hobby są gry planszowe brzmi trochę....dziwnie i śmiesznie. Jak to ? Trzydziesto jedno letni facet a bawi się grami? Po co Ci tyle gier? Pytają znajomi i rodzina. Przecież wystarczyłaby tylko jedna. A moja kolekcja nie jest wcale duża. Jest wręcz mała. Nikt nie rozumie jednak, że to hobby uzależnia...

Moja przygoda z planszówkami zaczęła się dokładnie trzy lata temu w czerwcu. Jakoś przypadkiem zobaczyłem na youtube recenzję gry skojarzeniowej Dixit, a jako, że lubię taką tematykę kupiłem na próbę. Po rozpakowaniu paczki od razu się wciągnąłem. Piękne pudełko, wspaniałe ilustrowane karty, zapach, dotyk...Tak to jedne z elementów uzależnienia. Pierwsze odpakowanie paczki, przeglądanie figurek, wyciskanie elementów z wypraski i... ten zapach....

Wtedy nie wiedziałem jeszcze nic o grach planszowych i nie miałem wyrobionych gustów. Dziś jest już inaczej. Skrupulatnie dobieram gry, które kupuję. Bo wydawać by się mogło, że kupując grę głównie opieramy się na temacie. Lubię tematykę zombie to kupię sobie grę o zombie. Oczywiście tak może być, ale ja kupując grę głównie patrzę na to jak działa ona w składzie dwuosobowym, bo tak najczęściej gram. Nawet jeśli mechanika gry bardzo mi się podoba, ale wiadomo, że dany tytuł najlepiej skaluje się powiedzmy w składzie czteroosobowym to odpuszczam.

Wśród planszówkowiczów istnieje więc także swego rodzaju uzależnienie. Wielu posiada ogromną ilość tytułów, a w część nawet jeszcze nie grała, bądź zagrali raz czy dwa i przez bardzo długi czas nie wrócą do gry. Po prostu gdy wychodzi nowy tytuł, jest duża ochota by od razu go zakupić. Część ludzi kupuje znów tylko po to by uzupełnić swoją kolekcję, a może gdzieś tam przy okazji zagrać. Ja z kolei z racji braku miejsca na kolejny regał potrafię kontrolować swoją chęć zakupów i praktycznie każdą z moich gier grałem już co najmniej kilkanaście razy. W ulubioną grę mojej żony, czyli "Zamki Burgundii"(moją też, choć to w tej chwili trudno określić, bo ostatnio nie mam ochoty w nią grać) zagrałem chyba ponad sto razy. Ale oczywiście skłamałbym mówiąc, że nie marzę w przyszłości o większej kolekcji...

No i teraz czas przejść do roli jaką pełnią gry w moim życiu...Naprawdę trudno to określić. Zawsze traktowałem to jako hobby. Niektórzy faceci spędzają weekendy na rybach inni majsterkują w garażu, jeszcze inny piją piwo w knajpach. Ja lubię w wolnej chwili "pyknąć" partyjkę w planszówki. Czuję przy tym też, że jestem oryginalny bo nie znam osobiście nikogo, kto miałby takie hobby.
Oczywiście gry pozwalają także na spędzanie czasu razem. Jesienią i zimą graliśmy z żoną w każdy wolny wieczór. Czasem przy wyrównanych partiach emocje były tak duże, że.....nie odzywaliśmy się do siebie przez chwilę.

Tak więc planszówki stały się już małą częścią mojego życia. Ogólnie zauważalne jest jak biznes ten szybko się rozrasta. Powstaje coraz to więcej wydawnictw, jest coraz to więcej dobrych tytułów, a Polska jest w ścisłej czołówce europejskiej jeśli chodzi o sprzedaż gier. Tak więc polecam się zainteresować, pooglądać i zakupić jakąś grę. Może też się wciągniecie?

IMG_20180602_124244.jpg
Przybliżenie dla zainteresowanych

IMG_20180602_124259.jpg

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.16
JST 0.029
BTC 61438.76
ETH 2384.57
USDT 1.00
SBD 2.58