#16 Moje emocje i ich wpływ na życie – TemaTYgodnia

Postanowiłam zinterpretować (3) temat tygodnia „Moje emocje i ich wpływ na życie” w najbardziej oczywisty sposób, jaki przyszedł mi do głowy.

Określiłabym siebie jako bardzo emocjonalną osobę, a jako główną wskazałabym smutek. Wiele rzeczy potrafi mnie wzruszyć, często płaczę na filmach, a wszelkie spięcia przeważnie kończą się płaczem... czasami jestem ponurakiem.

Agresję odczuwam najrzadziej. Jest to emocja, którą odczuwam jedynie w przypadku cierpienia osób, na których mi zależy. Potrafię być bardzo agresywna wobec „złych ludzi”, szczególnie w kwestiach przyrody i zwierząt. Zrozumiałam to w dość późnym okresie mojego życia.. Często towarzyszy temu poczucie bezsilności…

Podczas życiowej wędrówki zrozumiałam jedno – najlepszym stanem umysłu jest brak uczuć. Często słyszę odpowiedzi typu „a co z miłością? Człowiek pozbawiony emocji miłości byłby strasznie zły!” śmiechu warte. Czyli człowiek agresywny, wulgarny, przewrażliwiony, apatyczny i pełen żalu, który jednocześnie kocha jest wspaniały? I dla tej tzw. miłości warto akceptować pozostałe emocje? Niestety nie.

Ludzie rozwijający się duchowo czasami dochodzą do wniosku, że emocje są złe. Targają naszym życiem, wprowadzają zamęt i sprawiają że gubimy drogę. Osobiście udało mi się zrozumieć, że emocje nie są potrzebne do życia, a nawet są bardzo szkodliwe. Ośmielę się nawet stwierdzić, że pozytywnych i silnych emocji typu „miłość” ludzie nie potrafią już odczuwać. Czy gdybyś mógł już nigdy nie poczuć złości, smutku i żalu, czy nie wybrałbyś świadomie tej drogi? Trwanie w statusie neutralnym jest błogosławieństwem. Możesz pomyśleć, że zatęsknisz za radością. Nic podobnego. Stan czystego umysłu pozwala przenosić góry : ) z emocjami nigdy tego nie osiągniesz. Po radosnym wzlocie przeważnie nadchodzi bolesny upadek.

"Aniołki musiały poczuć smak goryczy, aby zrozumieć słodycz radości"

Każdy zadał sobie kiedyś pytanie, czy warto było zrobić coś, co przyniosło nam straty. To decyzja indywidualna. Niektórzy potrafią odczuwać radość, przepłacając to późniejszym cierpieniem. Ja wolałbym nigdy nie przeżyć przykrych chwil które mnie spotkały, nawet kosztem tych radosnych. Byłyby nadal piękne, bez moich emocji. Potrafiłabym je docenić i z nich skorzystać. Ocenić każdą sytuację właściwie. Szczególnie osoby, które mają skłonności do „overthinking” powinny dążyć do ostudzenia swoich emocji. To jedyny ratunek.
Bez emocji dostrzeżesz świat taki jak jest, nie taki jaki chciałbyś aby był, ani taki, jakiego się obawiasz. Ujrzysz prawdę.
balance-110850_960_720.jpg

Zapraszam do dyskusji.

Sort:  

Poznałam nowe słowo: overthinking. Wkleilam w google i przeczytalam definicje i teraz już wiem, że ja na to cierpie. W dodatku mam nerwice depresyjno-lękową. To jest bardzo niebezpieczne połączenie.
Bardzo fajny artykuł. Cieszę się, że trafiłaś do mnie, tym sposobem ja trafiłam do ciebie i bede wracac.:)

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 67144.34
ETH 3517.40
USDT 1.00
SBD 2.69