Zapomniane pasje.

in #pl-arykuly6 years ago

do artykułów.png

We wczorajszym wpisie, podzieliłem się z wami dobrodziejstwem natury, którym sam zostałem obdarowany podczas wykonywania mojej pracy. Woda brzozowa ...Otak! Pycha! Dzisiaj jednak będzie o innej wodzie, no poniekąd o wodzie.

Postanowienie.

Wspominałem już kiedyś przy okazji artykułu na temat mojego zlecenia o tym, że na działce pan M. posiada dwa sporych rozmiarów stawy. Zarybiane, zadbane, utrzymane lepiej niż niejeden ogródek warzywny. Własciciel dba o swoje stawy tak aby rybki się rozwijały w jak najlepszych warunkach a drapieżniki nie miały szans je wyłowić. No bo gdzie by wtedy można było wędkować? Ano właśnie. W dniu wczorajszym podczas przerwy śniadaniowej, ustaliliśmy dwie rzeczy, pierwsza bardziej przyziemna: otóż postanowiliśmy wraz z wydłużającym się dniem zaprzestać prac w soboty, pozostawiając tę część weekendu dniem dla rodziny, a w tygodniu pracować zwyczajnie troszkę dłużej aby nadrobić godziny pracy z wolnych sobót (projekt przegłosowany jednomyślnie, tak w pracy jestem dyktatorem generalnie ale namiastki demokracji niemrawo się jeszcze przebijają w tumulcie zajęć i obowiązków :) ), a drugi temat to niedzielny , męski spęd na wędkowanie (pogoda ma sprzyjać według meteorologów).

Stawy

Będzie nas czterech jak przy pracy na dachu (o ile , któregoś nie zatrzymają obowiązki czyt. małżonka z wałkiem w ręku). Stawy są dwa, więc bijatyki o miejsce nie będzie. Akweny są sporych rozmiarów, z wolna zaczyna zielenina kiełkować zarówno wodna jak i ta na brzegach.
Woda po zimowej zmarzlinie zrobiła się czystsza i czasem można dostrzec "śmigające" rybki, mniejsze i większe, w różnych kierunkach (jeśli będę miał okazję pstryknę parę fotek dla wizualizacji okolicy).

20190318_145819_HDR.jpg
*to jedyna fotka na której uchwyciłem część jednego ze stawów

Głębokość obydwu oczek wodnych nie przekracza w najgłębszych miejscach około 4,5 do 5 m.
Znajdują się w nich przede wszystkim Karpie królewskie (wg relacji właściciela łapał "bestyjki" o wadze nawet 4 kg), karaś, amur oraz inna biała ryba, która nie była wpuszczana specjalnie, zapewne "rozniosło" ją ptactwo.

Sprzęt

Prawdę mówiąc od czasu ślubu zapomniałem co to wędkowanie, będzie już z 12 lat :). Chociaż w ubiegłym roku na początku naszych prac jeszcze w październiku poświęciłem jeden dzień na łowienie, to moim głównym problemem pozostawał brak sprzętu na tę okazję. Stare wędki gdzieś zapodziałem przy przeprowadzce, a może komuś oddałem, nie pamiętam prawdę mówiąc. A ostatni połów odbywał się na pożyczonym sprzęcie.
Tym razem postanowiłem swój powrót do hobby uczcić należycie i wybrałem się dzisiaj na zakupy. Dosłownie trzy godzinki temu wróciłem uśmiechnięty jak dziecko szczerzące się do prezentu pod choinką, choć lżejszy o kilka stówek.

Podstawa to wędka. Nie robiłem zakupów w tej dziedzinie już kilka ładnych lat, więc wymieniłem ze sprzedawcą kilka uwag, wygłosiłem jakie mam potrzeby i zakupiłem wędeczkę z włókna węglowego (nawet z kołowrotkiem nie czuję, że coś mam w ręce, a stare kije ważyły i to sporo), o długości 390 cm z przelotkami, specjalnie na wędkowanie spławikowe pod kątem rybki białej. Producent Nihonto, którego ni w ząb nie znam, a podobno obecnie jeden z wiodących na rynku. 20190323_145536.jpg

Wędka na pierwszy rzut oka wygląda dość niewinnie, sprawia wrażenie cienkiej, niepozorna na wskroś. Rozkładając ją zauważyłem, że jest bardzo elastyczna, nie pekła mi w rękach :) , to dobry znak. Jutro będę miał okazję sprawdzić co potrafi znieść.

W drugiej kolejności oczywiście kołowrotek. Boziu na półkach dziesiątki modeli, znów sięgnąłem porady sprzedawcy w tym temacie. Wybrałem model półprofesjonalny, może jednak lepiej zabrzmi półamatorski w moim przypadku.

20190323_144842.jpg

Fina ProXp marki Okuma. Oprócz ładnego wyglądu i kilku podstawowych funkcji typu hamulec, sprzęgiełko, uchwyt przekładany dla prawo i leworęcznych, nie umiem nic więcej o nim powiedzieć, będę zgłębiał jego tajemnice później. Co pocieszające jeśli chodzi o moje zdolności wędkarskie, producent daje przy tym modelu gwarancję na 5 lat. Przyda mi się.

Z reszty drobiazgów potrzebnych do skompletowania wstępnego zestawu dobrałem haczyki w rozmiarze 8 i 10, wystarczające na moje potrzeby, spławiki, od 2 do 4 g wyporności, odpowiednią żyłkę do 8 kg o ile się nie mylę, stopery, szczypce, ciężarki oraz kuferek na upchanie moich nowych skarbów .

20190323_145123_HDR.jpg

20190323_145301_HDR.jpg

Wyposażony w podstawowe gadżety wybiorę się jutro na podbój wód by stoczyć nierówną walkę z zamieszkującymi je "potworami". Niezależnie od wyniku zmagań podzielę się z wami niechybnie efektami mojego wypadu.

Życze wam miłego weekendu! Ahoj przygodo!

Follow!Vote!Resteem!Comment!

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 64572.94
ETH 2630.79
USDT 1.00
SBD 2.82