Introspecja- Czym jest? Skąd się wzięła?

in #pl-artykuly6 years ago

,,To, co ja wiem, może wiedzieć każdy. Moje serce mam ja tylko.
Johann Wolfgang von Goethe „Cierpienia młodego Wertera

POJĘCIE INTROSPEKCJI

Słowo „introspekcja” pochodzi z języka łacińskiego; „introspecire” znaczy „wglądać, oglądać od wewnątrz”. Pod tym pojęciem kryje się szereg procesów poznawczych, mających na celu odkrycie, rozpoznanie własnych odczuć wewnętrznych. Głównym celem tego zabiegu jest osiągnięcie samoświadomości i rozumienie reakcji naszej sfery psychicznej na pewne bodźce.
Po raz pierwszy terminu „introspekcji” jako pierwszoosobowej oceny stanów świadomych użył i opisał William Wundt. Introspekcja dla Wundta była ściśle powiązana z funkcjonowaniem ludzkiego ciała. Uważał, że ocena stanów powinna iść w parze z obserwacją świadomych obserwacją stanu fizycznego osoby dokonującej introspekcji. Wundt niewątpliwie miał rację. Pewne sytuacje, np. stresowe, powodują wydzielanie pewnych hormonów (w przypadku stresu kortyzol), przez co nasz organizm może dawać pewne oznaki o naszym stanie psychicznym (w sytuacji stresowej np. występuje nadmierna potliwość). Grafolodzy odkryli, że nasze pismo ręczne, a i także język wiele zdradza na temat naszego uczucia, np. podświadomie robimy większe odstępy między naszym imieniem a imieniem osoby nielubianej przez nią, a pisanie coraz większymi literami ukazuje rosnące zdenerwowanie podczas pisania. Dzięki takiej wiedzy trafniej można opisać swój stan psychiczny. Jest to potwierdzenie Wundowskiej teorii introspekcji i wiarygodności danych introspekcyjnych. Dziś psychiatrzy, terapeuci, filozofowie i psycholodzy patrzą inaczej na to zjawisko. Ma ono potężną rzeszę zwolenników i również olbrzymią grupę przeciwników. Problem introspekcji należy rozpatrywać na różnych płaszczyznach, ponieważ dla różnych dziedzin życia i nauki to samo zjawisko będzie miało różne znaczenie.

Filozoficzna i religijna natura introspekcji

Mimo iż introspekcja została po raz pierwszy opisana przez psychologa i dotyczy ludzkiej psychiki, nie oznacza to, że zajmuje się nią tylko psychologia i psychiatria. Jej korzeni należy szukać w filozofii antycznej.
Jako pierwsi introspekcji dokonywali: Platon, a później jego uczeń Arystoteles. Ten drugi porusza problem poznania własnych stanów świadomych w traktacie O duszy. Stwierdza w nim, że „rozum jest sam dla siebie przedmiotem myślenia, tak jak są nimi inne jego przedmioty myślenia (…) wiedza teoretyczna jest w gruncie rzeczy identyczna z tym, co się wie” . Arystoteles uważał, że rozum jest przedmiotem myślenia, dlatego rozum i sferę psychiczną można poznać za pomocą rozumu.
Introspekcja ma szczególne znaczenie w religiach Wschodu. Popularne w dzisiejszych czasach w krajach Okcydentu medytacje mają właśnie na celu dokonanie introspekcji. Dzięki tym zabiegom człowiek stara się zrozumieć działanie własnego organizmu i sfery psychicznej, poznając własne stany świadome (według filozofii Wschodu), uczy się nad nimi panować, kontrolować własne emocje. Tak kontrola przybliża człowieka do spokoju oraz harmonii duszy, co jest niezbędne w dążeniu do celu religii orientalnych – nirwany.
Religia chrześcijańska i jej teologia również nie przechodzi obojętnie obok zagadnienia introspekcji. Według Świętego Augustyna: „Duch może być poznany tylko przez siebie samego”. Jest to argument przemawiający za prawdziwością danych introspekcyjnych. Augustyn jako pierwszy wspomniał o tym, że tylko my mamy bezpośredni dostęp do naszych wewnętrznych przeżyć. Teorię augustyńską poparł również szkocki teolog błogosławiony Duns Szkot, wzbogacając ją o stwierdzenie, że postrzegamy swoją duszę „przez jej własny obraz”, czyli nasz stan psychiczny i poczucie własnej moralności również wpływa na wyniki introspekcyjne.
Zupełnie inny pogląd o samopoznaniu świadomości miał Święty Tomasz z Akwinu. Akwinata nie był do końca zwolennikiem teorii introspekcyjnej. Dusza według niego pozbawiana jest możliwości poznania swojej istoty. Takiego poznania można dokonać tylko poprzez poznanie zjawisk zewnętrznych i ich analizę.
Obecnie dominują w filozofii nawiązania do Kartezjusza. Dla niego myślenie jest istotą niematerialnego ujęcia podmiotu. Słynna sentencja „Cogito ergo sum” może podkreślić wagę spoglądania do wewnątrz filozofii. Rozumienie i rozpoznawanie własnych stanów emocjonalnych można traktować jako jeden z dowodów na istnienie myślącego podmiotu. Poglądy Kartezjusza spotykają się z krytyką szczególnie ze strony behawiorystów. Według przeciwników Kartezjańskiej teorii na podstawie danych introspekcyjnych nie możemy dowieść niematerialnego podłoża naszych stanów umysłowych. Jest to spowodowane tym, że samopoznanie według nich jest ograniczone, a odczucia są ściśle związane z budową mózgu.
Moim zdaniem nawet, jeżeli dusza jest wytworem rozumu, to może ją poznać tylko właściciel, ponieważ strefa doznań psychicznych jest sferą bardzo intymną – nie wszystkim chcemy się dzielić z otoczeniem. Introspekcja mimo swoich ograniczeń i tego, że bardzo często oceniamy swoje odczucia wyolbrzymiając jej przez pryzmat sytuacji emocjonalnej, jest skuteczną metodą poznania swojego wnętrza. Zabieg ten nie powinien się odnosić do stanów obecnych, lecz przeszłych. Umożliwi to bardziej obiektywne spojrzenie (nie nacechowane emocjonalnie) na nasz stan świadomy; jeżeli chcemy zadbać o dokładność danych introspekcyjnych, należy prowadzić notatki i dzienniki, ale też zbierać informacje związane z sytuacją dookoła, np. wycinki z gazet.
Introspekcję można również wykorzystać w osądzie naszych wyborów, jeżeli tylko założymy, że podjęta decyzja była trafna tylko i wyłącznie wtedy, gdy czujemy się dobrze sami z sobą po jej podjęciu lub dostrzeżeniu skutków. Wiedza i doświadczenie wynikające z oceny własnych stanów świadomych mogą uchronić nas przed nietrafionym wyborem, a także przekonać, że kiedy wartość obiektywna nie może równać się z subiektywną.
Doświadczenie introspekcyjne niesie również pomoc w dziedzinie moralności. Gdy zauważymy tzw. wyrzuty sumienia po dokonaniu czegoś złego, będziemy starali się unikać kolejnych takich sytuacji dla własnego komfortu psychicznego.
Filozoficzna natura introspekcji jest ważnym aspektem w samodoskonaleniu się. W sferze religijnej pomaga w wypełnieniu założeń wspólnoty i przestrzeganiu różnych prawd, jakie niesie ze sobą wiara. W życiu codziennym ułatwia podjąć właściwą decyzję i stoi na straży moralności.
Według Fryderyka Nietzschego samoświadomość własnych emocji oraz kontrolowanie ich jest ostatnim etapem trzech przemian . Osoba, która osiągnie ten trzeci, najwyższy stopień, „narodzi się ponownie”, czyli zrozumie świat na nowo, przez co lepiej się w nim odnajdzie. Introspekcja według tego filozofa jest jednym z niezbędnych czynników warunkujących powstawanie coraz lepszych jednostek i w końcu prowadzi do powstania „nadczłowieka”. Doskonalenie się jednostek wg Nietzschego jest sensem istnienia ogółu, zatem introspekcja była dla niego narzędziem do osiągnięcia życiowego celu.
Osobiście uważam, że wglądamy w siebie bardzo często, lecz bardzo rzadko zastanawiamy się nad wynikami zabiegu i jeszcze rzadziej wyciągamy właściwe wnioski.

Introspekcja a psychiatria

Wśród psychiatrów i psychoterapeutów trwa spór na temat wiarygodności danych introspekcyjnych. Ostatecznie jednak przyjmuje się, że podmiot jest niezdolny do właściwego opisania własnych przeżyć.
Według Franza Bernonta wewnętrzne postrzeganie procesów świadomych nie jest wynikiem procesów zewnętrznych, tylko skupia się na procesach wewnętrznych. Skierowanie na procesy wewnętrzne natomiast powoduje ich zmianę. Obserwacja osłabia przeżycie i dla tego nie jesteśmy w stanie podać wiarygodnych danych introspekcyjnych . Moim zdaniem to stwierdzenie jest prawdziwe, ale nie dowodzi braku wiarygodności takich danych. Podważa tylko wiarygodność introspekcji dla stanów obecnych, ale nie przeszłych. Freud uważał jednak, że i przeszłe dane odnoszące się do stanów przeszłych nie są wiarygodne. Są one natomiast tylko i wyłącznie „kompromisem pomiędzy wszystkimi rzeczywistymi pragnieniami a normami społecznymi” .
Behawioryści podważają znaczenie introspekcji argumentem, że według teorii Johna Watsona psychologia powinna być nauką obiektywną, natomiast dane introspekcyjne są czysto subiektywne. W pracy Psychologia - jak ją widzi behawiorysta nie kwestionuje danych introspekcyjnych, lecz odrzuca ich znaczenie dla psychologii i psychoterapii, bazując na braku możliwości sprawdzenia ich. Nie wiadomo, czy pacjent mówi prawdę – strefa przeżyć psychicznych jest niewiarygodnie intymna (nie wszyscy chcą się nią dzielić). Argument ten również przedstawił i rozwinął ojciec psychoanalizy. Zygmunt Freud wzbogacił teorię behawiorystów o spostrzeżenie braku zgodności między fizjologią człowieka a normami kulturowymi wyznaczonymi przez jedną z wyróżnionych jego sfer psyche - superego (nadświadomość, nadego), która nie dopuszcza wszystkich żądań ID (podświadomości) wobec ego, aby chronić świadomość. Powoduje to przekłamanie danych introspekcyjnych.
Psychiatrzy i terapeuci, mimo wielu argumentów przemawiających za brakiem wiarygodności danych introspekcyjnych, nie odrzucają ich znaczenia w leczeniu. Introspekcja traktowana jest jako drugorzędna metoda badania wzbogacająca jedynie informacje o pacjencie.
Osobiście uważam, że jest to całkowicie uzasadnione, ponieważ większość zaburzeń psychicznych powoduje, że pacjent błędnie pojmuje siebie i świat.

Negatywne strony introspekcji

Nie ma na świecie (rzeczywistym i tym metafizycznym również) rzeczy bądź zjawisk, które w całości byłyby dobre lub złe. Wszystko ma swoje plusy i minusy, jasne i ciemne strony. Podobnie jest także z introspekcją. Zakładając, że dane zjawisko jest słuszne, a dane introspekcyjne prawdziwe to wglądanie w siebie może być również szkodliwe, a nawet niebezpieczne.
Poznawanie świata to nie tylko zdumienia i zafascynowania, ale w równym stopniu (czasem na nawet większym) odczuwanie przerażenia pomieszanego z niepewnością. Przemierzanie królestwa własnej psychiki jest jak odkrywanie pięknej i mrocznej zarazem krainy. Nie zawsze jest to przyjemne. Niekiedy sami możemy przerazić się tym, co kryje nasza własna psychika. Wglądanie w siebie zatem może powodować brak samoakceptacji, niebezpieczne konflikty wewnętrzne.
Z pomocą jednak przychodzi nam budowa mózgu i znajomości zasad funkcjonowania strefy psychicznej-nie wszystkie części psyche są dostępne naszej świadomości.
Niewiedza często jest błogosławieństwem. Unikając myślenia, możemy ominąć wielu dylematów i problemów moralnych. Czy warto w takim razie przestać zastanawiać się nad sobą i światem? Nie, ponieważ mimo wielu zagrożeń, jakie niesie za sobą wiedza i poznanie, to moim zdaniem zdecydowanie przeważają zyski, które niosą za sobą takie procesy. Dzięki wiedzy o tym, co jest dookoła, mamy możliwość podporządkowywania sobie w pewnym stopniu świata, możemy zmieniać go tak, aby byt ludzki był bardziej wygodny, a wkładana praca bardziej efektywna. Podobnie jest z wiedzą możliwość naszym wnętrzu. Obserwacje i wnioski, jakie wyciągamy, pomagają nam zmieniać siebie, doskonalić się. Według mnie w celu uniknięcia kompleksów należy przed przystąpieniem do samopoznania zaakceptować fakt, że doskonałość nie istnieje, a przynajmniej, że jest dla nas nieosiągalna w życiu doczesnym.
Nie uważam zjawiska introspekcji za złe, lecz jestem świadomy, że może nieść za sobą zagrożenia, dlatego czułem się zobowiązany przedstawić swoje obawy w pracy.

Podsumowanie

Uważam, że bardzo często wglądu w nasze stany psychiczne dokonujemy, nie zastanawiając się nad tym procesem i jego rezultatami. Takie odruchowe działanie daje często zakrzywione wyniki. Oceny tej dokonujemy, podczas gdy naszym umysłem szargają emocje. Szczególnie te negatywne, takie jak np. złość, rozpacz lub lęk, powodują błędy w danych introspekcyjnych. Introspekcji zatem należy dokonywać odnośnie stanów przeszłych, starając się zachować spokój i jak najdokładniej dokonywać analizy, uwzględniając również sygnały wysyłane do otoczenia. Nie gwarantuje to w dalszym ciągu pełnej wiarygodności, ale według mnie jest to i tak najprawdziwsze źródło poznania własnych stanów świadomych. Nikt nie wie, co czuję i co myślę, lepiej ode mnie. Słowa niekoniecznie są dobrymi „nośnikami” myśli, ponieważ nie wszystko da się wyrazić za ich pomocą. Szczególnie emocje wykraczają poza granice mowy. Uważam, że odczucia wewnętrzne są nie do opisania, a nawet jeżeli by były, to należy pamiętać, że każdy jest inny i inaczej dane emocje będą wpływać na dane jednostki. Nie da się poczuć dokładnie tak samo jak ktoś inny, możemy co najwyżej poczuć się podobnie.„Jakże trudno na tym świecie człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka.” Zdecydowanie bardziej skłonni do takich przemyśleń będą introwertycy i egocentrycy, gdyż skupiają oni uwagę na swoim wnętrzu, dlatego automatycznie będą analizować swoje stany emocjonalne. Przypuszczam, że introwertyka zainteresuje, jakie skutki mają odczucia dla jego wnętrza i jak wpływają na jego świat idei, zaś ekstrawertycy będą skupieni na tym, jak ich stan objawia się na zewnątrz i jakie wrażenie wywiera na otoczeniu. Zatem introwertycy mogą pomijać sygnały wysyłane na zewnątrz, zaś ekstrawertycy lekceważyć będą swoje wnętrze. Dbając o prawidłowość wyników, należy zwracać dużą uwagę na swoje wnętrze, ale nie zapominać, że dużo naszych emocji ujawniamy na zewnątrz.
Jednak nie najważniejsze jest to, jakie wyniki przyniosły zabiegi introspekcyjne, lecz to, jakie my wyciągniemy z nich wnioski. Warto zastanowić się, dlaczego czujemy się tak, a nie inaczej i do jakiego stopnia kontrolujemy swoje emocje i siebie. Poznanie zasad działania danego mechanizmu oraz jego części składowych umożliwia jego ewentualną naprawę lub wprowadzenie poprawek. Nasza psychika działa również jak pewien rodzaj mechanizmu, wglądanie w siebie to forma poznawania maszyny i jej działania. Zabiegi introspekcyjne pomagają doskonalić siebie i kształtować osobowość według przyjętych przez nas wzorców moralnych. Na podstawie danych introspekcyjnych mam możliwość ustalenia, co mnie złości, smuci, rozwesela, uspokaja. Zabieg ten pomaga spełniać prawdziwe pragnienia podmiotu. Chociaż może generować konflikty wewnętrzne, to również je łagodzi, a czasem nawet prowadzi do całkowitego ich rozwiązania. Nie można określić obiektywnie, że introspekcja jest słuszna czy też nie, dlatego że to zależy od tego, jak zostanie przeprowadzona przez podmiot i jak zostaną zinterpretowane wyniki.
Według mnie warto dokonywać introspekcji i starać się wyciągać właściwe wnioski, ponieważ dostarcza nam wielu informacji o naszym wnętrzu. Wiedza ta pomaga nam w samodoskonaleniu i odkrywaniu prawdziwych wewnętrznych pragnień. Czasu przeznaczony na wglądanie wewnątrz siebie nie uważam za stracony, gdyż sprawia mi to niezmierną przyjemność i jest źródłem inspiracji dla mojej twórczości.

Dzięki wszystkim za dotrwanie do tego momentu. Zachęcam do komentowania i rzucenia upem

Autor: Michał Olejek

Sort:  

Witaj @nihilistpoet! Twój post został wybrany do zestawienia najlepszych postów tagu #polish. Zostanie ono opublikowane jutro o godzinie 20:00. Gratulujemy!



Proszę Cię o opisanie w kilku słowach swojego postu, jeśli jesteś zainteresowany wzięciem udziału w zestawieniu.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63878.47
ETH 2625.83
USDT 1.00
SBD 2.79