Obraz warchoła polskiego na przykładzie postaci Samuela Zborowskiego

in #pl-artykuly6 years ago

Zdaniem Janusza Tazbira, każde pokolenie historyków polskich zadało sobie trud zbadania na nowo tzw. Sprawy Samuela Zborowskiego, czy też szeroko pojętej Sprawy Zborowskich. Zdaje się, że spośród licznego grona niepokornych poddanych Królestwa Polskiego oraz obywateli Rzeczpospolitej nikt nie wzbudził (i wciąż nie wzbudza) tylu kontrowersji, co tenże banita, którego zwano zarówno debilowatym zabijaką , jak i nieszczęsną ofiarą knowań dworskich.

Historyk, który (przeszło po 432 latach od feralnej śmierci banity) ponownie zwraca swoją uwagę na wyżej wymienionego magnata, musi się liczyć z ogromną ilością opinii, a właściwie wyroków (uniewinniających bądź nie), które jego poprzednicy wydali już w tej sprawie. Próba kolejnej rehabilitacji lub też wydania wyroku o winie Zborowskiego w świetle dzisiejszego stanu wiedzy wydaje się być bezcelowa, gdyż (w opinii autora) będzie tylko jeszcze jedną niewiele znaczącą opinią, która nie zbliży nas w żaden sposób do rozstrzygnięcia wielowiekowego sporu. Próba zaś prześledzenia kolejnych etapów kłótni przyniosłaby zapewne większe korzyści dla nauki, jednak wobec przeszkód formalnych autor pozostawia sobie taką możliwość na relatywnie niedaleką przyszłość. Jedyny sąd krytyczny, na jaki zdecydował się autor, to określenie Samuela Zborowskiego mianem warchoła, co zostanie uzasadnione w dalszych rozważaniach. Celem bowiem niniejszego artykułu jest zdefiniowanie pojęcia warchoł, a także ukazanie wyżej wymienionej postaci w kontekście owej definicji oraz (w trzeciej części artykułu) przedstawienie negatywnych skutków, jakie przyniosła sprawa Zborowskiego dla Rzeczpospolitej Polsko-Litewskiej, co wbrew pozorom nie zmusza autora w żaden sposób do opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu.

Warchoł: awanturnik; wichrzyciel
Słownik języka polskiego pod red. Mieczysława Szymczaka podaje następującą definicję słowa warchoł:

Człowiek łamiący prawo, zakłócający spokój, wywołujący przez swą kłótliwość i samowolę zamęt, zamieszanie; awanturnik, wichrzyciel… . Warcholstwem tenże słownik nazywa z kolei:… awanturnictwo, wichrzycielstwo; czyn warcholski… .

Słownik podaje na wskroś współczesne rozumienie tych dwóch terminów. Janusz Tazbir w rozmowie z Tomaszem Diatłowickim stwierdza: Słowo „warchoł” pojawia się w zapisach z XV wieku jako „kłótnia”, „spór”, „zamieszanie”. Potem w XVI stuleciu w kazaniach Skargi występuje „warchoł”, ale to już również „awanturnik”, „wichrzyciel”, osobnik dający się we znaki otoczeniu.

Zatem stosunkowo szybko słowo „warchoł” zaczyna odnosić się nie tyle do samej kłótni, ile do strony (lub stron) danego sporu. Warchołem był (lub jest) więc osobnik nieumiejący dostosować się do norm społecznych, nieprzestrzegający prawa, lubujący się w czynach, które nazwać by można „gwałtownymi”; wreszcie wywołujący zamęt, zatem jednoznacznie negatywnie wpływający na szeroko rozumiany porządek publiczny.

„Warchoł” jednak znów zmienia swoje znaczenie. W XIX wieku bowiem „warchołem” nie jest już ten, który knuje przeciwko władzy, lecz przeciwnie, ten, który oddaje swoje usługi obcym monarchom . XX wiek przynosi z kolei zmianę znaczenia wyżej wymienionego terminu. W dwudziestoleciu międzywojennym, podczas procesu brzeskiego, „warchołami” nazywa się przeciwników politycznych Józefa Piłsudskiego. W okresie PRL-u natomiast chętnie wraca się do tego obrazowego terminu, tym razem określając „warchołami” opozycję mikołajczykowską, później strajkujących robotników, wreszcie członków i sympatyków NSZZ Solidarność . Przedstawienie zagadnienia w taki sposób może wywołać niemałą konsternację, poprzez postawienie na równi postaci takich jak Samuel Zborowski i na przykład Wincenty Witos czy Lech Wałęsa, dlatego też wymaga stosownego komentarza.

Okazuje się bowiem, że „warchoł” nie ma jednoznacznie sprecyzowanej definicji, posiada jednak jedną, bardzo wyraźną cechę wspólną. Warchołem można zawsze nazwać osobę, która sprzeciwia się aktualnej władzy. „Warchoł” jako określenie jednoznacznie pejoratywne jest idealnym terminem, który można wykorzystać w sporze politycznym, czy też przy próbie zdyskredytowania danej osoby. Warchołami są nazywani również współcześni politycy pokroju chociażby Andrzeja Leppera . Panteon osobowości „warcholskich” jest zatem wciąż uzupełniany kolejnymi postaciami, które odznaczają się pewnymi cechami szczególnymi. Czy są to kłótliwość i samowola, autor nie podejmuje się odpowiedzieć.

Jak zatem na tle przedstawionych wyżej definicji wygląda postać Samuela Zborowskiego?

ZBOROWSKI Samuel syn Marcina, kasztelana krakowskiego (…), brat Jana, kasztelana gnieźnieńskiego, magnat polski skory do samowoli i gwałtów, skazany w 1574 na banicję za zabójstwo Jędrzeja Wapowskiego, kasztelana przemyskiego, podczas kłótni w czasie koronacji Henryka Walezego; lekceważąc wyrok, wrócił do kraju i brał udział w wojnie moskiewskiej. Z bratem Krzysztofem spiskował na korzyść Habsburgów, a kiedy na czele oddziału zbrojnych naciskał samego Zamoyskiego i czynił zasadzki na króla, schwytany w Piekarach koło Krakowa, został jako banita z rozkazu Zamoyskiego skazany na karę śmieci i ścięty 26 V 1584 na zamku krakowskim .

Pomijając nieścisłości, które pojawiły się w treści biogramu, można go potraktować jako swoisty „wyrok”, skazujący Zborowskiego na bycie „warchołem”. Znajduje się tu bowiem opis obywatela nieposłusznego, gwałtownego, wreszcie sprzeciwiającego się władzy i jawnie występującego przeciwko niej. Co więcej, Zborowski pasuje nawet do dziwiętnastowiecznego obrazu warchoła, który wysługuje się obcym władcom. Spełnia zatem wszystkie kryteria „warchoła”, poczynając od staropolskich, poprzez dziewiętnastowieczne, dwudziestowieczne i współczesne. Pozwalając sobie na krotochwilę, Zborowskiego można nazwać niemal „sztandarowym warchołem” i to nie oceniając go (co stara się robić autor) jednoznacznie negatywnie.

Czyny warcholskie
Skoro zostały już wymienione kryteria dla określenia danej osoby mianem „warchoła”, należałoby przejść do bardziej szczegółowego przedstawienia okoliczności, w jakich Samuel Zborowski dopuścił się „czynów warcholskich”, czyli: 1. czynu gwałtownego; 2. nieposłuszeństwa wobec władzy; 3. wystąpienia przeciwko niej; 4. służby obcym dworom.
Te cztery punkty są zarazem najbardziej „jaskrawymi” punktami życia Samuela Zborowskiego (lub też jego legendy narosłej już po śmierci banity). Były one bowiem głównymi punktami sporu, który toczył się wokół tzw. Sprawy Zborowskich.

Czyn gwałtowny.
Król wyprawił wielki turniej na dziedzińcu wawelskim. Wśród obecnych rycerzy znalazł się najmłodszy ze Zborowskich, Samuel. Niczym on dotąd się nie odznaczał i zabłysnąć chciał przed królem, który protegował jego starszych braci i przez nich był popierany.

W ten sposób Stanisław Grzybowski opisuje okoliczności, w jakich Samuel Zborowski wkracza na arenę dziejów. Wszystkie relacje zgadzają się w zasadzie co do skutków feralnego turnieju wystawianego przez (lub dla) Henryka Walezego. Samuel miał wbić swoją kopię w ziemię na znak przystąpienia do turnieju. Spotkało go jednak upokorzenie, gdyż jego kopię podjął człowiek nierówny mu stanem – bliżej nieznany Chorwat w służbie Jana Tęczyńskiego. Urażony magnat według jednej z relacji wystawił przeciwko Chorwatowi swojego klienta – niejakiego Mościńskiego. Według innych, natychmiast zażądał pojedynku z Tęczyńskim. Pewne jest jedynie, że wpadł we wściekłość i (w niejasnych okolicznościach) doszło do szamotaniny pomiędzy dwoma oddziałami, złożonymi z klientów Tęczyńskich i Zborowskich, w trakcie której Samuel (przypadkowo/ w gniewie/z premedytacją) trafił w głowę czekanem jednego z totumfackich Tęczyńskiego, Andrzeja Wapowskiego. Wapowski nie zginął jednak bezpośrednio od tego uderzenia, a dopiero po kilku dniach, wskutek zakażenia, które wdało się w ranę.

Wobec tego Walezy znalazł się w kłopotliwej sytuacji. Nie mógł nie ukarać Zborowskiego, jednak nie chciał też stracić potężnego stronnika, jakim był jego magnacki ród. Dlatego też Samuel został skazany na banicję, jednak bez kary infamii . Jak pisze Grzybowski, wyrok był sprawiedliwy i przemyślany; toteż nikogo nie zadowolił . W Krótkim pamiętniku rzeczy polskich Jana Dymitra Solikowskiego znajduje się informacja, która może rzucać nowe światło na sprawę sporu Tęczyńskich i Zborowskich. Otóż, zdaniem Solikowskiego, kiedy po starciu Zborowskiego z Tęczyńskim na zamku wawelskim doszło do rozruchów, król Henryk miał wypowiedzieć słowa: niech drzwi otworzą i niech się teraz stanie, co stać się powinno .

Jarosław Marek Rymkiewicz te trudne do zrozumienia słowa interpretuje następująco. Jego zdaniem, król, widząc, że doszło do walki pomiędzy dwoma rodami o różnych wyznaniach (Tęczyńscy byli katolikami, Zborowscy zaś kalwinami) zinterpretował to jako początek wojny religijnej w Rzeczpospolitej .

Choć wydaje się, że (nawet jeśli relacja jest prawdziwa) byłby to raczej wynik pomyłki królewskiej, niż faktycznych walk na tle religijnym, całkiem możliwym jest, że gniew Zborowskiego spotęgowany został przez względy religijne. Niezależnie jednak od intencji Samuela, mamy do czynienia ze zbrodnią (czynem gwałtownym), której się dopuścił i która wpłynęła na dalsze losy tegoż banity.

Nieposłuszeństwo
Po śmierci Wapowskiego, Samuel Zborowski wyjechał do Siedmiogrodu, by służyć Stefanowi Batoremu. Nie mógł wtedy wiedzieć, że znajduje się na dworze przyszłego króla Polski, lecz szczęście, które go spotkało, okazało się jedynie pozorne. Batory bowiem, gdy zasiadł już na krakowskim tronie, nie zamierzał zdjąć banicji ze swego poddanego, nawet pomimo jego zasług w wojnie z Moskwą (banici mogli brać udział w kampaniach poza granicami Rzeczpospolitej) . Zborowski przekonany jednak o swojej bezkarności – jak wspomina ówczesny kronikarz Wawrzyniec Müller – bywał z dobrą miną „in publicis congressibus” w Krakowie i gdzie indziej, gdzie się król i wielki kanclerz znajdowali .

Zdaje się zatem, że Zborowski nie musiał się początkowo obawiać ani swojego dawnego protektora, ani kanclerza Zamoyskiego. Nie mamy jednak pewności, w jakich okolicznościach Samuel utracił łaskę króla Stefana. J. Tazbir wskazuje, iż Batory obawiał się, że Zborowski, który udał się na Sicz Zaporoską, może podburzyć Kozaków i wywołać (niechcianą) wojnę z Portą Otomańską . S. Grzybowski twierdzi zaś, że to sam król wysłał na Niż banitę, by sprowokować wojnę z sułtanem . Z pewnością jednak relacje Batorego z rodziną Zborowskich musiały ulec ochłodzeniu, gdyż król wyraźnie zaczął pomijać braci Samuela, rozdając urzędy. Ostatecznym zerwaniem króla z tymże rodem miał być ślub Jana Zamoyskiego z Gryzeldą Batorówną. Był to swoisty policzek dla Zborowskich, uważających pana na Zamościu za parweniusza, który gotowy byłby sięgnąć po śmierci Batorego po koronę Polski i Litwy.

Wystąpienie przeciw władzy
Istotą tragedii Samuela Zborowskiego był, zdaje się, specyficzny sposób respektowania prawa w dawnej Rzeczpospolitej. Bezdyskusyjnie winny śmierci Andrzeja Wapowskiego przez dziesięć lat (1574-1584) pozostał bezkarny, by utracić życie na skutek „przypomnienia sobie” władzy o dawnych przewinach bohatera. O ile można mieć pewność co do tego, że ród Zborowskich (a wraz z nimi Samuel) wystąpił przeciwko władzy króla i kanclerza, o tyle nie można dzisiaj stwierdzić, jakie były prawdziwe przyczyny rozdźwięku między małopolskim rodem a dworem oraz, jakich czynów dopuścili się Zborowscy przeciwko tandemowi Batory-Zamoyski. W zasadzie jedynym dowodem w sprawie zdrady był list od Krzysztofa Zborowskiego, rzekomo wykradziony Samuelowi przez jego lutnistę, Wojtaszka Długoraja, i przekazany stronnikom Zamoyskiego lub też pokazany przez samego Samuela półoficjalnemu agentowi Batorego, Samuelowi Łaskiemu . W jego treści miały się znajdować plany zamachu na Zamoyskiego (i/lub Batorego) oraz wprowadzenia na tron innego monarchy, o czym będzie jeszcze mowa.

Żaden ze Zborowskich nie przyznał się nigdy do winy, a po śmierci Samuela, jego brata, Jana, uniewinniono, Krzysztofa zaś skazano na infamię i banicję, jednak nie ukarano śmiercią. Dowody przeciwko Zborowskim nie mogły być więc poważne, skoro w zasadzie śmiercią ukarano tylko jednego ze spiskowców, i to oficjalnie za dawne przewinienia, nie zaś bezpośrednio za spisek. W ten oto sposób tak krytykowane w epoce oświecenia prawa Rzeczpospolitej dały wygodny pretekst władcy do ukarania niepokornego poddanego.

Służba obcym dworom
Czwarty i zarazem ostatni „czyn warcholski” Samuela Zborowskiego sprawia autorowi największy kłopot, ze względu na zbyt dużą ilość niejasności w tej części biografii słynnego banity. Jak już wspomniano, nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących, że Zborowscy pragnęli pozbawić Batorego tronu, jednak takie podejrzenie na nich padło. Nie wiadomo zwłaszcza, kogo mieliby wprowadzić na tron w wyniku zamachu stanu. Tazbir twierdzi, że Batory podejrzewał ich o knowania z Moskwą i Habsburgami . Grzybowski wskazuje na kontakty Zborowskich z Henrykiem Walezym, który miałby rzekomo powrócić na tron polski.

Jak już jednak wspomniano, nigdy nie udowodniono Zborowskim tej zdrady. Wielu ówczesnych magnatów Rzeczpospolitej współpracowało z obcymi dworami, pobierając od nich nawet pewne wynagrodzenie za pomoc. To, co z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się być zdradą ojczyzny, w Rzeczpospolitej Polsko-Litewskiej za takową uchodzić nie musiało. Samuel Zborowski otwarcie służył Stefanowi Batoremu jako władcy Siedmiogrodu zanim ten został królem Polski, jednak trudno byłoby zakwalifikować to jako służbę obcym dworom, gdyż Zborowski, wówczas banita, nie był (de facto) obywatelem Rzeczypospolitej ani poddanym króla polskiego. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje uznać, iż jeśli Zborowscy planowali przeprowadzić zamach stanu w Rzeczpospolitej, musieli wcześniej uzyskać poparcie możnych protektorów z zagranicy, gdyż sami nie byliby w stanie sięgnąć po koronę. Wobec tego, przypisując Samuelowi „czyn warcholski” czwartej kategorii, pozostaje niestety oprzeć się jedynie na domysłach historyka, wobec niemal całkowitego braku dowodów w tejże sprawie.

(…) co się stanie, jeżeli zetnie się jednego magnata ?

O tym, że Sprawa Samuela Zborowskiego (lub Zborowskich) należy do najgłośniejszych skandali dawnej Rzeczpospolitej, nie należy nikogo przekonywać. Wystarczy spojrzeć na ilość literatury (zarówno naukowej, popularyzatorskiej, jak i pięknej), obrazów, a nawet dzieł kinematograficznych, jakie powstały na kanwie biografii banity-warchoła. Zborowski rozpalał wyobraźnię artystów od baroku aż po czasy najnowsze . Należałoby jednak spojrzeć na tę sprawę z punktu widzenia korzyści, jakie mogła przynieść dla ówczesnej władzy śmierć Zborowskiego i negatywnych skutków, jakie w ostatecznym rozrachunku to wydarzenie przyniosło. Stefanowi Batoremu ani jego następcom nie udało się zaprowadzić silnych rządów królewskich. Jan Zamoyski, mimo małżeństwa z bratanicą poprzedniego władcy, nie został królem Polski. Szereg możnowładców natomiast rozzuchwaliło się do tego stopnia, że po raz pierwszy w historii Polski mieliśmy do czynienia ze zbrojnymi wystąpieniami przeciwko królom. Spoiwem (być może) łączącym te trzy sprawy jest ścięcie Samuela Zborowskiego, którego dokonano 26 maja 1584 r.
Jak wiadomo, ustrój Rzeczpospolitej Obojga Narodów w zasadzie wykluczał możliwość istnienia silnej władzy królewskiej. Opór stanu szlacheckiego wobec wprowadzenia absolutum dominium był na tyle silny, iż żadnemu z królów Rzeczpospolitej nie udało się wprowadzić absolutnej formy rządów. Królowie polscy starali się jednak zmienić niekorzystny dla nich podział władzy. Jednym ze sposobów prowadzących do zwiększenia władzy królewskiej miała być wielka wojna z którymś z sąsiadów, wynosząca króla ponad sejm na skutek zdobyczy, które ten mógłby rozparcelować według własnych korzyści.

Najbardziej znanym przykładem takiej polityki jest rzekoma próba wywołania wojny z Turcją przez Władysława IV Wazę, jednak taka idea przyświecała polskim władcom już wcześniej. Stefan Batory jako w zasadzie jedna ze stron konfliktu dworu ze Zborowskim nie poniósł „wizerunkowych strat” w czasie swego panowania. Szlachta o despotyzm oskarżała Jana Zamoyskiego, król jednak nie był raczej oskarżany o współudział w śmierci banity . Despotyzm zarzucano Batoremu dopiero później, aby dzięki tej postaci piętnować pomysł zasiadania cudzoziemców na polskim tronie . Nie oznacza to jednak, iż władca uniknął konsekwencji wykonania wyroku. Sejm 1585 r. (…) który Zborowskim zwano , mógł odegrać pierwszorzędną rolę w dziejach Rzeczpospolitej. Rok wcześniej bowiem zmarł Iwan IV Groźny, a czapkę Monachomacha włożył jego nieudolny syn, Fiodor. Batory widział możliwość pokonania Moskwy w wyniku jednej decydującej wojny. Jedyne czego potrzebował, to zgody sejmu. Szlachta jednak poświęciła swój czas na spory wokół Sprawy Zborowskich i, choć poparła w niej stanowisko króla, plany wojny zdecydowanie odrzuciła . W ten oto sposób zmarnowano okazję do rozstrzygnięcia długotrwałego sporu z Moskwą na korzyść Rzeczpospolitej. Był to pierwszy cios, jaki zadała krajowi Sprawa Samuela Zborowskiego.

Ślub Jana Zamoyskiego z Gryzeldą Batorówną był, zdaje się, drugą najgłośniejszą sprawą w Rzeczpospolitej czasów Stefana Batorego. Nazywany przez wielu parweniuszem Zamoyski nie tylko stał się najpotężniejszym człowiekiem w kraju, dzierżąc dwa najważniejsze urzędy, ale także poślubił bratanicę samego króla. Małżeństwo z Gryzeldą otwierało przez kanclerzem możliwość sięgnięcia po koronę polską po Batorym dla siebie samego lub dla swego ewentualnego potomka. Gdyby ziściły się plany Zamoyskiego, istniałaby możliwość zbudowania rodzimej dynastii, po zaledwie dwóch królach cudzoziemcach. Przyczyn, dla których kanclerzowi nie udało się zasiąść na tronie jest wiele, lecz możliwe, że to Sprawa Zborowskich ostatecznie udaremniła ten zamysł. Jak już wspomniano, główna krytyka po śmierci Samuela Zborowskiego skupiła się właśnie na Janie Zamoyskim. To jego oskarżano o despotyzm, a (co gorsza) o wykorzystywanie prawa i urzędu do rozwiązywania prywatnych porachunków, jak określano stosunek Zamoyskiego do Zborowskiego .

Niechęć wobec Zamoyskiego spotęgowała się do tego stopnia, że nawet mimo licznych popleczników nie mógł liczyć na zwycięstwo w wyniku wolnej elekcji. Świadomy tego magnat nie zgłosił ostatecznie swojej kandydatury, realnie oceniając własne szanse i chcąc uniknąć upokorzenia. Drugi z wielkich przeciwników Samuela Zborowskiego musiał zatem zrezygnować ze swoich dalekosiężnych planów.

To bardzo mętna i zawikłana historia. Co do Zborowskiego – mam swoją koncepcję. Moim zdaniem ścięto go, bo król z Zamoyskim chcieli sprawdzić, co się stanie, jeżeli zetnie się jednego magnata. Szybko, niby formalnie, bo banita Zborowski zbiegł za granicę i wrócił nielegalnie. Ale przecież mnóstwo było takich. Gdyby im się powiodło ze Zborowskim, zaczęliby z innymi. Ale podniósł się taki krzyk, że król dał spokój.

Tak oto Janusz Tazbir w rozmowie z Tomaszem Diatłowickim opisuje plany dworu Batorego dla rozwiązania problemu narastającej w kraju anarchii szlacheckiej. Choć w nieco okrutny sposób, słowa te obrazowo ilustrują zamysł rozwiązania problemu, który w XVIII wieku stał się jednym z najpoważniejszych wad ustrojowych Rzeczpospolitej. Gdyby śmierć Samuela Zborowskiego przeszła bez większego echa, byłaby to doskonała okazja dla dalszego rozprawiania się z niepokornymi obywatelami. Jednak sprawa ta nie mogła przejść niezauważona. Samuel Zborowski był już bohaterem jednego wielkiego skandalu z 1574 r. Była to osoba znana, a okoliczności pojmania, związane z wtargnięciem do szlacheckiego dworu, musiały dodatkowo rozpalać wyobraźnię ówczesnych. Ponadto, ród Zborowskich należał do najstarszych rodów Rzeczpospolitej (pieczętowali się herbem Jastrzębiec). Byli oni skoligaceni z takimi rodami, jak: Tarnowscy, Tęczyńscy, Stadniccy, Rozrażewscy, Chodkiewiczowie i Myszkowscy . W kuluarach mówiono o tym, że Zborowskiego ścięto za kontakty z innymi dworami, co przeraziło nawet Radziwiłłów, którzy sami mieli, pod tym względem, nieczyste sumienie . O skali wybuchu niezadowolenia szlachty po ścięciu banity najlepiej świadczy wymuszenie na królu zakazu osobistego udziału monarchy w sprawach o obrazę majestatu oraz ścigania banitów w domach szlacheckich . Przykład Zborowskiego przytaczano często w czasach rokoszy, jako ostrzeżenie dla występujących otwarcie przeciwko królowi, jednak miast zniechęcać niepokornych, zachęcał wręcz do walki z królewskim despotyzmem.

Na zakończenie tych rozważań warto przytoczyć słowa Władysława Łozińskiego podsumowujące Sprawę Zborowskiego: Kara śmierci bardzo rzadko zdarzała się w Polsce – oczywiście mowa tu o szlachcie, bo chłop szedł za byle kradzież wołu na szubienicę, a miasta nadużywały miecza na mocy swego okrutnego prawa magdeburskiego – chyba że winny ścigany był prawem przez bardzo możnego oskarżyciela, chyba że był mizernym, nieosiadłym szlachetką i należał do warstwy herbowej „zgołoconej i obdartej” (…) – albo, gdy podpalał i rozbijał, a pojmany był in recenti (…) – do tego przyszło, woła Skarga, iż i ten, co ojca własnego zabił na tym przeszłym sejmie bez karania (…) został – zrozumie się łatwo dlaczego stracenie Samuela Zborowskiego na znacznej części społeczeństwa sprawiło wrażenie wyjątkowego okrucieństwa, aktu osobistej zemsty .

Osoba, którą chce się nazwać warchołem musi spełniać określone kryteria.
W ciągu swojego życia ma się dopuścić czterech czynów, które można określić jako warcholskich. Zdaniem autora są nimi, jak wspominano: czyn gwałtowny, nieposłuszeństwo oraz wystąpienie wobec władzy, a także służba obcym dworom. Sprawą otwartą pozostaje, czy warchołem można nazwać osobę, która popełniła którykolwiek z tych czynów, czy też musi ona popełnić wykroczenia wszystkich kategorii. Zakwalifikowanie Samuela Zborowskiego do grona warchołów zdaje się nie budzić wątpliwości, gdyż w jego biografii można wyróżnić czyny pasujące do wszystkich czterech kategorii czynów warcholskich, jeśli jednak przyjmiemy, że wszystkie (lub przynajmniej większość) stawiane mu zarzuty są prawdziwe.

Zborowski dopuścił się czynu gwałtownego raniąc, a w konsekwencji zabijając Andrzeja Wapowskiego. Okazał nieposłuszeństwo wobec władzy powracając (wielokrotnie) do Rzeczpospolitej pomimo ciążącej na nim kary banicji. Wystąpił wobec władzy, próbując (prawdopodobnie) przeprowadzić w kraju zamach stanu oraz współpracował z obcymi dworami przeciwko władzy królewskiej (wątpliwości co do wyżej wymienionych zarzutów autor przedstawił w drugiej części niniejszej pracy). Nie ulega jednak wątpliwości, że warcholskie zachowania wyżej wymienionego miały negatywny wpływ na system rządów epoki Batorego, a także czasów późniejszych.

Postać Samuela Zborowskiego pokazuje w obrazowy sposób, jak szkodliwe były tego typu występki w skali całego kraju. Choć trudno jest jednoznacznie ocenić, w jakim stopniu postępowanie warcholskie wpłynęło na wzrost anarchii szlacheckiej oraz niewydolności systemu prawnego Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie należy wątpić, iż wpływ ten był negatywny, a zatem nie przyniósł krajowi wymiernych korzyści. Samuel Zborowski również miał swój udział w owym procederze i niezależnie od intencji, w realny sposób osłabił państwo polsko-litewskie.

Bibliografia załącznikowa

Wykaz źródeł:
Ossoliński Z., Pamiętnik, oprac. J. Długosz, Wrocław 2014 [online]
www.ossolinski.info/bib/pam.pdf [Dostęp: 26.05.2016].
Paprocki B., Herby rycerstwa polskiego przez Bartosza Paprockiego zebrane i wydane r. p.
1584, oprac. K. J. Turowski, Warszawa 1988.
Solikowski J. D., Krótki pamiętnik rzeczy polskich, Petersburg i Mohylew 1855.

Wykaz literatury:
Grzybowski S., Henryk Walezy [1551-1589], Wrocław 1980.
Grzybowski S., Król i kanclerz, Kraków 1988.
Jan Kochanowski i kultura Odrodzenia, red. Z. Libera, M. Żurowski, Warszawa 1985.
Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 2011.
Łoziński W., Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku,
oprac. J. Tazbir, Warszawa 2005.
[b. a.] PiS: Andrzej Lepper to warchoł [online] http://archiwum.rp.pl/artykul/639832-PiS:-
Andrzej-Lepper-to-warchol.html [Dostęp: 24.05.2016].
Rymkiewicz J. M., Samuel Zborowski, Warszawa 2010.
Słownik języka polskiego, t. 3, red. M. Szymczak, Warszawa 1981.
Szlachta nie miała monopolu na warcholstwo, T. Diatłowicki w rozmowie z J. Tazbirem
[online] http://historia.focus.pl/swiat/zly-warchol-dobry-warchol-1000?strona=1 [ Dostęp: 24.05.2016].
Tazbir J., Świat Panów Pasków, Łódź 1986.
Zieliński R., Żelewski R., Olbracht Łaski. Od Kieżmarku do Londynu, Warszawa 1982.

Zdjęcie
https://pixabay.com/pl/%C5%9Bwinouj%C5%9Bcie-812725/

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63162.99
ETH 2567.19
USDT 1.00
SBD 2.82