Moje DVB-T!

in #pl-artykuly5 years ago (edited)

W tym momencie świat zawirował. Ko… komornik?! Ale że jak?! Niby za co?! Przecież on nawet chwilówek nie brał. Serce zaczęło tłuc się niespokojnie w piersi (a w pewnym wieku, jak wiadomo, takie przygody są już niewskazane!). Ale zaraz… może on tylko chce o coś spytać. Pewnie o Wężyka! Ten to zawsze coś kręcił na boku! Pewnie o niego chodzi! Zaraz mu się dostanie!

– Słucham pana. W czym mogę pomóc? – zapytał słodko.

– Dzwonię do pana w sprawie zaległości za abonament radiowo-telewizyjny. Wie pan, chcę się dogadać. Co ja będę z policją wpadał i zamieszanie robił, prawda? Przyjdę jutro, wezmę telewizor i po bólu! Jak u dentysty, prawda?

Świat zawirował panu Jerzemu po raz drugi.

– Co?! Jak?! Jaki abonament?! Przecież ja nawet nie mam telewizora! – skłamał szybciutko.

– Ale ma pan zgłoszony. Pani Alina Królak zgłosiła odbiornik telewizyjny przy ulicy…

– Co?! Ta stara lampucera nie mieszka już tutaj 10 lat! – wrzasnął pan Jerzy.

– No właśnie o tym mówię – odpowiedział pogodnie komornik. – Abonamentu nie płaci pan już od dziesięciu lat. Z odsetkami to będzie jakieś 4572 złote…

– Ile?! Jakim prawem?! Przecież to zwykły haracz! – marudził emeryt. A poza tym, miała być ta… akomodacja…

– Abolicja… – podpowiedział komornik.

– Właśnie! No to co?!

– Przykro mi, rząd zdaje się zmienił zdanie. To co? Wpadnę jutro…

– Po moim trupie, pijawko ty! – ryknął pan Jerzy złowrogo. – Ja mam psa! Dobermana!

– Nie ma pan… – odpowiedział spokojnie komornik.

– Aaaaa! Przyjdź, a sam zobaczysz! Kula w łeb!

– Broni też pan nie ma…

– Aaaa! – tego było już za wiele. Pan Jerzy szarpnął telefon ile sił, wyrywając kabel ze ściany.

– Nieeeee! – krzyknął. Tyle lat w spokoju, od kiedy pogonił te wywłokę Alinę. Wszystko mu zabrała, radio, mikrofalówkę, nawet jego rybki! A nie byli nawet małżeństwem. Po prostu! W nocy! Jak spał! I tyle ją widzieli! A nawet teraz, dziesięć lat po fakcie, miała go jeszcze nękać! Co robić?! Co tu robić?! Wie! Schowa się, jak ten dupek przyjdzie! W ogródku jest budka z narzędziami, drzwi się zatrzasnęły na amen, nawet on nie umie ich otworzyć. Wlezie tam i przeczeka. Przecież drzwi mu do chałupy nie wywalą. Zaraz by stara Walewska rabanu narobiła, że hałasy. Ale zaraz… jak wlezie do budki, jak drzwi zamknięte?! AAAAA! Świat znów nieprzyjemnie zakręcił się wokół pana Jerzego. Co robić?! Wyjechać! Dokąd?! AAAAA! Wrzaski stawały się coraz donioślejsze.

– Ciszej tam, pedrylu stary! – emeryt usłyszał zza płotu zjadliwy skrzek sąsiadki.

– A won mi, ty stara małpo! – odgryzł się pan Jerzy. Zero współczucia, Nie… on tego nie wytrzyma! I wyleciał z domu. Pierwszy raz od wielu lat pan Jerzy gorzko szlochał. Bo co tu robić?! Przyjdą! Zabiorą! Zamkną! Będzie jak w ‘81. Nie, jego rzecz jasna nie zamknęli, ale co się strachu najadł, to jego. Nie to, co za Gierka! Przyszedł! Porozmawiał jak człowiek! I było dobrze! A o abonamencie nikt nawet nie słyszał! Emeryt popadał w coraz większą rozpacz. Uwalił się na swojej ulubionej ławeczce i zawodził niczym nieboskie stworzenie. Mijające go studentki zdawały się wcale nie okazywać zainteresowania jego cierpieniem. – A poszły precz, poczwary! Wcaleście nie takie ładne! Za Gierka! To były szmule – uczepił się pewnej wizji pan Jerzy. Teraz siedział i nie wiedział, co z sobą zrobić. Wybiegł z domu w kapciach, bez kurtki, a przecież był styczeń.

https://pixabay.com/pl/tv-telewizja-vintage-oldschool-2619649/



Posted from my blog with SteemPress : http://www.krasnal.ml/2019/01/23/moje-dvb-t/

Coin Marketplace

STEEM 0.25
TRX 0.11
JST 0.032
BTC 61275.32
ETH 2983.86
USDT 1.00
SBD 3.76